Krok szósty – pół roku w nogach

Czas to jeden z najcenniejszych zasobów, jakimi dysponujemy. Pędzi nieubłaganie. Połowca lipca za pasem, a ja siedzę nad podsumowaniem czerwca. Co to oznacza? Trening, praca, rodzina. Mam, co robić i nie narzekam na brak zajęć.

Krok szósty to cykl wpisów podsumowujących moją miesięczną aktywność, ale to nie wszystko! Uchylam rąbek tajemnicy o kulisach swojej pracy oraz dziele się ciekawostkami, które uznaję za interesujące dla czytelników.

Jeżeli nie widziałeś poprzednich kroków, odsyłam Cię do linków poniżej:

Trening w czerwcu

Ilość treningów:33
Ilość dni treningowych:25
Ilość dni wolnych:5
Kilometraż:479,0 km
Średni kilometraż:14,5 km/trening
Łączny czas treningu biegowego:34h 52 min
Średni czas treningu biegowego:1h 03 min

Jeżeli chcesz śledzić moje poczynania na bieżąco i bardziej szczegółowo, to jest taka możliwość (klik).


Liczba dni treningowych oraz aktywności wskazuje jednoznaczne, że w drugiej części miesiąca uskuteczniałem cykle treningowe z zastosowaniem dwóch jednostek dziennie (dwa lub trzy dni w tygodniu). Pierwsza połowa czerwca była nastawiona na odpoczynek. Tak miało być. Mocno uproszczając, wykonany trening nie wyróżnia się niczym szczególnym. Ot, urozmaicona praca, która pozwala zachować dobrą formę ogólną. Co to oznacza? Potrzebuję około ośmiu tygodni, aby przygotować się do startu na 1500 metrów lub… do maratonu. Oczywiście, gdyby zaszła taka potrzeba, a wiadomo, jaka sytuacja panuje w biegowym (i nie tylko) świecie.

W czerwcu odczułem pewien spadek dyspozycji. Biegało mi się nieco ciężej niż chociażby w maju. Upalna pogoda z pewnością dołożyła się do tego, więc nie napinałem się na treningach. Jak czułem się gorzej, to biegałem nieco wolniej. Moje podejście do treningu nie uległo zmianie – cały czas pracuję z myślą o efektach długofalowych. Nie kryję się z tym, że sam trening dostarcza mi niesamowitej frajdy. Czasem żałuję, że nie mam z kim pobiegać – fajnie by było zrobić z kimś mocne podbiegi lub tempo na stadionie.

Mam konkretne plany na drugą połowę sierpnia. Po pierwsze, o ile uda mi się zapisać. Po drugie, biorę pod uwagę, że imprezy pod koniec sierpnia mogą się w ogóle nie odbyć. Nic mnie już nie zdziwi, a pamiętajmy, że jesteśmy po wyborach. Co to za biegi? 5 km, Nisko lub Siedlce (29.08). Tydzień wcześniej przetarcie szybkościowe na dystansie 1500 metrów. W formie sprawdzianu lub PK (poza konkursem) na MP Masters.

Aktywność w czerwcu

Łączny kilometraż:687,1 km
Suma kroków:719 715
Średnia ilość kroków na dzień:23 990

Już wstęp sygnalizuje, że nie ma nudy, a to oznacza, że pracy nie brakuje. Jest, co robić. Nie ma w tym nic dziwnego. Bardzo się cieszę, że coraz liczniejsze grono biegaczy chce trenować świadomie. Plan treningowy to jedno, a praca nad ruchem i poprawne wdrażanie zaleceń treningowych to drugie. Wiosna i lato to nieoficjalny sezon biegowy. Z lekkim spowolnieniem w lipcu i sierpniu – wiadomo, okres urlopowy.

Co dalej? Raczej bez zmian. Może jakieś spontaniczne wakacje pod koniec miesiąca, ale to nic pewnego. Gdziekolwiek bym nie był, robię swoje. Aby zdrowie było. Krok szósty zrobiony.

Zostań partnerem

Trening biegowy wymaga sporych nakładów. Jest to idealna okazja do sprawdzenia różnych rzeczy, które mają realny wpływ na podniesienie jakości treningu, regeneracji itp. Jest to również szansa dla firm, żeby się pokazać u grupy docelowej (biegaczy!). Jeżeli chcesz nawiązać partnerską współpracę, to zapraszam do kontaktu. Jeżeli wierzysz w swój pomysł lub produkt, to już połowa sukcesu.

No Comments Yet.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.