Czerwiec ma to do siebie, że wraz z rosnącą temperaturą rośnie też poziom odprężenia zawodników. Nie da się utrzymywać wysokiej dyspozycji fizycznej i psychicznej przez cały sezon. Przyznaję, że w tym roku lato jest wyjątkowo łaskawe dla biegaczy. Nie jesteśmy masakrowani wysoką temperaturą, co sprzyja regeneracji oraz osiąganiu wartościowych rezultatów w trakcie zawodów. W miniony weekend rywalizacja biegowa zaczęła się już w piątkowy wieczór, gdzie biegacze ścigali się w ramach Nocnego Biegu Świętojańskiego. Zapraszam do lektury przed ostatniego odcinka Biegiem przez świat!
#1 Biegiem przez świat • #2 Biegiem przez świat • #3 Biegiem przez świat #4 • Biegiem przez świat • #5 Biegiem przez świat • #6 Biegiem przez świat • #7 Biegiem przez świat • #8 Biegiem przez świat • #9 Biegiem przez świat • #10 Biegiem przez świat • #11 Biegiem przez świat • #12 Biegiem przez świat •
Nocny Bieg Świętojański – Gdynia
Gdańsk, Sopot, Gdynia – Trójmiasto biega. Miałem przyjemność mieszkania przez jakiś czas w Gdańsku. Pracowałem w sklepie sportowym na dziale biegowym. Osiągałem ponadprzeciętne obroty w skali całego kraju, a to potwierdza, że biegaczy na pomorzu nie brakuje. Jeżeli ktokolwiek interesuje się trochę środowiskiem biegowym, to zdaje sobie sprawę, że ilość imprez stale rośnie. Śmiało mogę napisać, że imprezy biegowe coraz mocniej walczą o klientów – biegaczy. W tym roku Bieg Świętojański ukończyło 4251 osób. Dla porównania w roku ubiegłym było to 4712. Z pewnością wpływ na frekwencję biegu ma termin – piątek. Dla ludzi spoza Pomorskiego chęć uczestnictwa w imprezie nierzadko oznacza dzień wolny w pracy. Nie każdy musi się na to zgadzać. W końcu w sobotę i niedzielę jest sporo konkurencyjnych imprez.
Bieg został zdominowany przez zawodników zagranicznych. Wygrał Kenijczyk Joseph Mumo (29:35), który jest prawdziwym jokerem. Od biegu na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi startował cztery razy i za każdym razem nie było na niego mocnego. Drugi dobiegł Dmytro Siruk (29:47) z Ukrainy, a na trzecim Henry Kemboi (29:51). Paweł Ochal (30:35) był pierwszym Polakiem na mecie, a siódmym zawodnikiem OPEN. Ubiegłoroczny zwycięzca biegu – Tomasz Grycko (30:40) został sklasyfikowany na ósmym miejscu.
W rywalizacji kobiet najlepsza była Olga Skrypak z Ukrainy (34:09). Drugie miejsce zajęła jej rodaczka Marina Niemczenko (34:16), a trzecie Olga Ochal, która była również pierwszą Polką (34:32). Pełne wyniki dychy w Gdyni.
8. Żmigrodzki Bieg Smoka
Żmigród to miasteczko z tradycjami, ponieważ prawa miejskie uzyskało w 1253 roku. Leży w województwie dolnośląskim i liczy niespełna 7000 mieszkańców. W tym roku już po raz ósmy ulice miasta zamieniły się w arenę zmagań biegaczy. O 17:00 padł strzał startera! Bieg ukończyło 215 osób.
Najszybszy był Ukrainiec Dmytro Musiałchenko (32:01), który musiał odpierać ataki Żmigrodzianina Norberta Piekielnego (32:08). Najniższy stopień podium wywalczył Grzegorz Gronostaj (33:06). Czwarty dobiegł Andrzej Witek (33:11). Po czasach wnioskuje, że to był bieg dwóch pojedynków. 😉
Wśród kobiet najlepsza była Agnieszka Janasiak (36:52). Drugie miejsce zajęła Anna Zajączkowska (40:06), a trzecie Anna Czerwińska (43:42). Pełne wyniki dychy w Żmigrodzie.
3. Lisewski Bieg Jaszczurzy -Lisewo
Gdzie leży Lisewo? W województwie kujawsko-pomorskim, pomiędzy Toruniem a Grudziądzem. To kolejne miasteczko na mapie Polski, które może się pochwalić imprezą biegową. Rozegrano bieg dystansie 10 km, a metę przekroczyło 294 osoby.
Andrzej Rogiewicz wygrał 3. Lisewski Bieg Jaszczurzy (33:48). Drugie miejsce zajął Kamil Poczwardowski (33:56). Przypomnę, że Kamil to dwukrotny brązowy medalista Mistrzostw Polski w biegach przełajowych (2010 i 2011). Trzeci dobiegł Ukrainiec Denis Slobodianiuk (34:03).
Najszybszą kobietą była Anna Arseniuk (38:09), która wygrała z bezpieczną przewagą. Na drugim miejscu dobiegła Marzena Raniszewska (40:07). Trzecie miejsce zajęła osiemnastoletnia Anna Blachowska (41:24). Pełne wyniki dychy w Lisewie.
25. Bieg Papieski – Karlino
Ile kilometrów dzieli Karlino od Gdyni? Ponad dwieście. Dlaczego o tym wspominam? Bo spora grupa zawodników zagranicznych przyjechała do Karlina w sobotę. W sumie nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo bieg w Gdyni był w piątek, a 15 km w Karlinie w niedzielę. Karlino leży w województwie zachodniopomorskim i zamieszkuje je niespełna 6000 mieszkańców. Bieg ukończyło 250 osób.
Sergii Okseniuk (47:03) wziął rewanż za bieg w Gdyni. Drugi był Dmytro Siruk (47:05), a trzeci Mykola Jakimczuk (47:06). Nie mogę znaleźć zdjęć z finiszu, bo z chęcią bym sprawdził, czy była walka do samego końca, czy też finisz jak rok temu na Oshee w Warszawie. Norbert Borzęcki (52:16) był pierwszym Polakiem na mecie, a ósmy w ogólnej klasyfikacji.
54:26 to czas pierwszej zawodniczki – Ukrainki Olgi Skrypak. Druga dobiegła jej rodaczka – Maryna Nemchenko (54:51), a trzecia Białorusinka Katsiaryna Ptashuk (56:55). Szóstą kobietą na mecie, a pierwszą Polką była Katarzyna Pobłocka (57:33). Pełne wyniki piętnastki w Karlinie.
2. Rzeszowska Piątka
Jestem przekonany, że każdy czytelnik bloga wie, gdzie jest Rzeszów. Jeżeli tego nie wiesz drogi czytelniku, to nie wiem, co robiłeś w szkole na lekcjach geografii. 😉 Piątkę w Rzeszowie ukończyło 448 osób. Ciekawe, jaką frekwencję osiągnie najbliższy bieg na tym samym dystansie w Lublinie? Wydaje mi się, że biegi w Kozim Grodzie rozwijają się, nieco prężniej. Może widz tkwi w tym, że mamy Grand Prix Lublina, które gwarantuje kolejny bieg, co jakiś czas? Być może.
Silas Kiprono Too (14:49) dobiegł pierwszy, a tuż za jego plecami Henry Kemboi (15:00). Przypomnę, że to stała ekipa Kenijczyków z benedek-team, więc nawet nie wnikam, czy walczyli. Trzecie miejsce zajął Paweł Smędowski (15:22).
Kenijka Christine Oigo (16:58) z pewnością musiała walczyć o zwycięstwo z drugą na mecie Olesią Smowzenko (17:00). Trzecie miejsce zajęła Katarzyna Albrycht (17:03). Pełne wyniki piątki w Rzeszowie.
Drogi czytelniku, uwierz mi na słowo, że bardzo ciężko było mi się zebrać do tworzenia tego wpisu. Mam za sobą krótki urlop, niby tylko tydzień, ale czuję, że mój rytm pracy został zaburzony. Nie mam wątpliwości, że za kilka dni wejdę w rytm, który pozwoli mi na efektywniejszą pracę niż przed wyjazdem. Za tydzień ostatnie zestawienie Biegiem przez świat. Już teraz zapowiem, że kolejny wpis będzie dotyczył biegowych wyprzedaży – czyli tematu, który bardzo lubicie.
20 czerwca, 2017
Ja widziałem to w Rzeszowie osobiście, lecieli jak na turbosprężarkach