Jak wrócić do biegania po przerwie?

Czasem dostaję pytanie, kiedy jest dobry moment, żeby zacząć biegać. Nie wiem, z czego to wynika. Być może niektórzy myślą, że są takie okresy, kiedy biegać się nie da lub nie powinno. Nic bardziej mylnego! Zawsze jest dobry moment na rozpoczęcie własnej biegowej przygody. Jednak dzisiaj nie o tym! Czasem przydarzają się przerwy w treningu – zaplanowane, jak i wymuszone, a wtedy należy mądrze wrócić do aktywności. Jak to zrobić? O tym opowiadam poniżej.

Bieganie to sport indywidualny. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak bardzo. Nie ma dwóch takich samych biegaczy, poruszających się w ten sam sposób. Sprawy mają się podobnie w kwestii talentu, o czym pisałem, w TYM (klik) wpisie. W związku z tym każdy powinien podchodzić do biegania po swojemu. Są pewne schematy, strategie treningowe, które na pewnym etapie zaawansowania/doświadczenia biegowego działają podobnie. Koniec końców, każdy powinien podążać własną drogą. Można się inspirować aktywnością innych. Można konkurować z innymi, jeżeli to zawiera pierwiastek pozytywnej motywacji. Trzeba jednak zachować pewien dystans. Podglądanie drugiego człowieka nigdy nie było takie popularne, a zarazem łatwe, jak ma to miejsce teraz. Trzeba na to uważać, bo czasem mi się wydaje, że podglądanie innych, jest ciekawsze niż własna praca treningowa.

Powrót do biegania niejedno ma imię. Inaczej będzie wracała osoba, która miała przykładowo dwa tygodnie planowanego roztrenowania, a inaczej ktoś, kto nie biegał kilka lat (bo tak wyszło). Inaczej będzie wracał ktoś szczupły, a inaczej osoba z wyraźną nadwagą. W tym miejscu na chwilę się zatrzymam, bo wiem, że całkiem szerokie grono osób biega, aby „zrzucić parę kilogramów”. Aktywność fizyczna jest doskonałą metodą na podkręcenie metabolizmu, ale to nie jest główne narzędzie do redukcji masy ciała! Nie jestem zwolennikiem komplikowania prostych procesów. Chcesz schudnąć? Trzymaj ujemny bilans kaloryczny. Oznacza to, że główne zadanie w procesie redukcji wykonuje się w kuchni (odżywianie), a nie w biegu (aktywność fizyczna).

Skuteczny powrót powinien łączyć jeden wspólny mianownik – absolutna pewność, że jesteśmy na to gotowi. Zazwyczaj to oczywiste, ale bywają takie przypadki, kiedy ktoś ma problemy ze zdrowie. Choroba, kontuzja – w tym momencie to nie ma znaczenia. Ważne jest, aby wracać, kiedy organizm jest w stu procentach sprawny lub zdrowy. Nie jesteś w pełni zdrowy? Poczekaj kilka dni. Kontuzja nie chce odpuścić, coś tam jeszcze czuć? Również wstrzymaj się z powrotem. Skonsultuj to ze specjalistą. Jak wrócisz przedwcześnie, to zachodzi wielkie prawdopodobieństwo, że kontuzja wcale nie odpuściła, a bieganie na chorobie jedynie wydłuży czas pełnego powrotu do zdrowia. Myśl długofalowo.


Widziałeś mój ostatni film, w którym biegam pierwszy trening jakościowy po przerwie? Pokazuje i opowiadam, jak powinien wyglądać bieg ciągły. Materiał możesz obejrzeć, klikając w TEN LINK (klik).


Jak wrócić do biegania po przerwie?

Powyżej napisałem, że nieco inaczej wraca się po dłuższej przerwie, a inaczej po krótszej. Nie zmienia to faktu, że należy wracać spokojnie. Często bywa tak, że biegacz po przerwie przejawia syndrom psa spuszczonego ze smyczy, który nie może się nacieszyć wolnością. Biega tyle samo, a czasem nawet więcej (trzeba nadrobić stracony czas, nie? W rzeczywistości nie ma takiego czegoś jak nadrabianie) niż przed przerwą! Niestety, to idealna droga na skróty, aby… zrobić kolejną przymusową przerwę.

Zatem jak wrócić do biegania po przerwie? Nie napiszę konkretnego schematu treningowego, pasującego do każdego, bo takowy nie istnieje. Podpowiedziałem już, że trzeba wracać spokojnie, ale co to oznacza w praktyce? Pierwsze bieganie po przerwie nie powinno być walką o życie! Tak należy dobrać obciążenie, aby czuć zmęczenie, ale nie padać z nóg. Pamiętaj, że łyżeczką też możesz się biegowo najeść, nie trzeba od razu sięgać po chochlę. Zapas mile widziany. Jak wracasz do domu i czujesz, że mógłbyś biegać dalej, to jest właściwe samopoczucie. Na pewno odradzam tę samą aktywność dzień po dniu bez czasu na regeneracje. Mam świadomość, że bieganie wciąga, ale trzeba zachować zdrowy rozsądek, aby nie wpaść z deszczu pod rynnę…

Nie porównuj obecnej formy z tą sprzed przerwy (często „życiową”). To nic nie daje, a prowadzi do frustracji i prowokuje myśli, aby jak najszybciej wrócić do dawnej wydolności. Najlepiej sprawdź aktualną dyspozycję poprzez sprawdzian (klik) lub test wydolnościowy. W bieganiu nie ma drogi na skróty. Podobnie jak w życiu. Wszystko, co jest coś warte, wymaga wysiłku. Poświęć chwilę na przemyślenie planu treningowego. Takie planowanie ma pełni dwie istotne funkcje. Po pierwsze, motywuje do działania. Łatwiej utrzymać regularność, a po dłuższej przerwie wyrobić nawyk regularnego biegania. Po drugie, plan może Cię uchronić przed nadmiernym obciążeniem (swoisty hamulec). Wychodzenie na bieganie i planowanie, ile i co biegasz na bieżąco to kiepski pomysł. Improwizowanie to zwiększanie ryzyka „przegięcia”. Jak nie masz na siebie pomysłu, to zawsze możesz rozpocząć współpracę treningową (klik).

Na koniec wspomnę o pozytywnym myśleniu, podejściu do życia. Ludzie dzielą się na tych, co widzą szklankę do połowy pełną lub pustką. Prawdą jest, że w owej szklance jest tyle samo wody. Jedyne, co nas różni to styl patrzenia na świat. Negatywne myślenie nic nie daje! Patrz pozytywnie, przerwa może mieć pozytywne strony. Nie masz wpływu na to, co było, ale masz kontrolę nad tym, co przed Tobą! Bądź cierpliwy, ułóż długofalowy plan działania, włóż wysiłek, a efekty… Mogą zaskoczyć niejednego w tym Ciebie. Jim Rhon pisał:

Zazwyczaj ludzie przeceniają to, co mogą zrobić w ciągu roku, a nie doceniają tego, co mogą osiągnąć w ciągu dziesięciu lat.

Pozwolę sobie to przełożyć na biegowy język. Biegacze zazwyczaj przeceniają, ile mogą zrobić na jednym treningu, a nie doceniają tego, ile mogą się poprawić w miesiąc, kwartał, rok.

Chcesz wrócić do biegania, ale totalnie nie masz pomysłu, jak to zrobić, od czego zacząć? Napisz komentarz pod tym wpisem, postaram się pomóc. Mógłbyś się nazywać mistrzem powrotów, bo masz za sobą kilka takich doświadczeń? Też daj znać, nigdy nie wiesz, kogo zainspirujesz.

Przydatne dla biegacza:

Spodobał Ci się ten wpis? Daj mi o tym znać w komentarzu lub podaj go dalej. Z góry dzięki!

No Comments Yet.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.