Czwarta Dycha po raz czwarty! Biegacze, którzy startują regularnie, mogą być trochę zawiedzeni, że nie ma stałych tras. Remont tamy zakończył się jakiś czas temu. Jednak mocny sponsor imprezy (Targi Lublin) miał przeważające argumenty. Według mnie nie ma co narzekać. Aktualna trasa jest atrakcyjna i o wiele ciekawsza niż ta nad zalewem. Poniżej przedstawiam analizę trasy, porady taktyczne oraz praktyczne. 😉
Analiza trasy
Jak na Lubelskie warunki trasa jest naprawdę niezła. Brakuje w niej punktów krytycznych. Pierwsza Dycha to podbieg w wąwozie, druga zawierała w pakiecie aleję Jana Pawła II, a trzecia podbieg na Zana. Jak widzicie na poniższej grafice, od startu do półmetka biegu czeka nas delikatny podbieg. Wbiegając na ulicę Smoluchowskiego, mamy praktycznie z góry. Wiadomo, że bieganie pod górkę wymaga większych nakładów niż bieganie po płaskim, jednak druga połowa trasy nam to rekompensuje (jest praktycznie z górki). Według mnie profil trasy sprzyja osiąganiu wartościowych rezultatów.
Proponowana taktyka
Układając taktykę pod dany bieg, zawsze biorę pod uwagę ukształtowanie terenu. Czwarta Dycha jest bardzo łatwa do zaplanowania. Proponuje dwa warianty:
- Ryzykowny
- Bezpieczny
Pierwsza opcja zakłada, że obie połowy biegniesz równo. Musisz być przygotowany na ból w drugiej części biegu. Jak przezwyciężysz kryzys, to masz szansę osiągnąć świetny wynik. Jednak musisz liczyć się z tym, że może być tak, iż jedyne czego będziesz pragnął to widok mety, a walka o wynik zejdzie na dalszy plan. Kto przeżył potężny kryzys, ten wie, o czym piszę. 😉 Druga opcja jest dla biegaczy z chłodną głową. Ten wariant zakłada wolniejszą pierwszą połowę. Trudno powiedzieć o ile wolniejszą, dlatego posłużę się przykładem.
Przykład: Masz w planach ostrożny bieg na złamanie 40 minut. Dlatego pierwszą połowę biegniesz po 4:03-4:06 na kilometr, co daje 20:15-20:30 na półmetku. Druga połowa jest z górki, wiec łatwo wyliczyć, ile masz do nadrobienia.
Z mojego doświadczenia wynika, że skuteczniejsza jest drugi opcja. Lekka rezerwa, walka z czasem oraz wyprzedzanie tych, co przeszarżowali, dodaje skrzydeł. Jednak w bieganiu nie ma gotowych przepisów, każdy musi dobierać taktykę pod siebie.
Praktyczne porady
Sprawdzam prognozę pogody i muszę napisać, że mogłoby być lepiej. Temperatura ma oscylować w okolicy 11°C. Będzie wiało z prędkością 13 km/h z południowego-wschodu. Może przelotnie padać. Ścigacze wiedzą jak mają się ubrać – krótkie spodnie i koszulka z krótkim rękawem bądź singlet. Po kilometrze i tak będzie gorąco. Nieco wolniejszym biegaczom zalecam krótkie spodnie oraz koszulkę z krótkim lub długim rękawem. Nie róbcie głupot i nie biegnijcie w długich spodniach – zapewniam, że będzie Wam za gorąco. Kurtka przeciwdeszczowa oraz bielizna termoaktywna również powinny zostać w szafie. Pamiętajcie o czapce z daszkiem. Jestem przekonany, że zwiększy komfort biegu w ten deszczowy dzień.
Chyba każdy wie, jak powinno wyglądać śniadanie przed dychą? 😉
Mam nadzieje, że porady przed dychą są przydatne. Widzimy się na starcie i mecie. Powodzenia!
Zdjęcia: Maraton Lubelski
Leave a Reply