Nike Pegasus to bez wątpienia jeden z najpopularniejszych modeli butów do biegania na świecie. W tym roku mija 34 lata Pegasusów, bo model ten jest na rynku od 1983 roku. Kawał czasu, prawda? Na TEJ stronie możesz zobaczyć ewolucję butów od pierwszej do trzydziestej generacji. Rynek biegowy cały czas dynamicznie się zmienia. Nie wiem, w jakich butach będę biegał za dziesięć czy dwadzieścia lat, ale obsatwiam, że aktualne nowości będą się nadawały do muzeum. Zachęcam Cię do lektury testu Nike Zoom Pegasus 33. Myślę, że wpis będzie wartościowy dla wszystkich, którzy lubią kupować sprawdzony towar w atrakcyjnej cenie.
Być może część z Was wie, ale z pewnością nie wszyscy – od 8 czerwca 2017 roku jest dostępny Nike Zoom Pegasus 34. Nie lada gratka dla fanów serii Pegasus!
Nike Zoom Pegasus 33 w akcji
Jak zwykle zacznę od przebiegu – moje Pegasusy mają na liczniku ponad tysiąc kilometrów. Użytkuję je od listopada 2016 roku. To są buty od brudnej roboty – biegam w nich głównie rozbiegania oraz rozgrzewki przed akcentami. Aktualnie korzystam zamiennie z dwóch modeli butów: Pegasusów oraz Adidas Energy Boost 3. Jestem bardzo zadowolony z jednych i drugich. Cały czas spełniają swoje funkcje. Nie odczuwam braków w amortyzacji, a estetycznie nie mam się, czego wstydzić. Dodam też, że w okresie zimowym biegałem głównie po twardej nawierzchni, bo warunki w lesie nie sprzyjały realizacji treningów. Co jak co, ale zima w tym roku była długa i upierdliwa. W związku z tym szacuję, że 80% kilometrażu testowanych butów to asfalt lub kostka brukowa. Podobnie jak w poprzednim modelu są momenty, że mam problem ze stabilnością w terenie naturalnym. Co prawda odczuwam to mniej, ale ma to bezpośredni związek z przewagą terenu, po którym biegam. Największą zaletą Nike Zoom Pegasus 33 jest ich uniwersalność. Mogę w nich wykonywać większość treningów.
Wytrzymałość amortyzacji
W kwestii amortyzacji nie napiszę nic odkrywczego – buty są miękkie. Biegacze mają różne preferencje – sam musisz ocenić, czy Ci to odpowiada. Musiałem się przyzwyczaić do tej miękkości – głównie na początku przygody z tymi butami, ale teraz mi to absolutnie nie przeszkadza. Ogromnym plusem butów jest zastosowanie systemu Zoom Air na śródstopiu i pięcie. Ma to bezpośrednie przełożenie na trwałość amortyzacji. W poprzednim był z tym problem. Jak wspomniałem wyżej – wykręciłem w nich ponad 1000 km i nie odczuwam spadku poziomu amortyzacji.
Wytrzymałość cholewki
Cholewka jest przewiewna i dosyć trwała. Na obecnym etapie użytkowania butów nie widać nic oprócz normalnych śladów użytkowania. Zero przetarć. Okolice dużego palca są pierwszym miejscem, gdzie pojawi się defekt. Nike Zoom Pegasus 33 to naprawdę trwały model butów.
Wytrzymałość podeszwy
Na początku miałem wątpliwości, czy bieżnik nie jest zbyt miękki. Przebieg pokazuje, że moje przypuszczenia okazały się niesłuszne. Widać solidne zużycie bieżnika (głównie na śródstopiu), ale wynik ten mieści się w normie. Według mnie guma w poprzednim modelu była bardziej podatna na zużycie. Tak czy siak, czuję już braki w przyczepności w terenie oraz na mokrym asfalcie.
Podsumowanie
Ten test pokazuje, jak istotne są poprawki słabych punktów. Pamiętam, że w teście poprzedniego modelu napisałem, że nie kupiłbym tych butów drugi raz, bo nie spełniły moich oczekiwań – głównie za sprawą mało trwałej amortyzacji na śródstopiu. Nike Zoom Pegasus 33 poprawił najsłabszy punkt, a resztę parametrów utrzymał. Przekłada się to na pozytywną opinię o testowanym modelu. Pegasus 33 jest uniwersalnym, wygodnym i trwałym modelem butów do biegania. Nabyłem je w atrakcyjnej cenie i przyznaję, że zrobiłbym to ponownie. Jest spora szansa, że zainwestuję w kolejny model. Na koniec chcę zwrócić uwagę biegaczy, którzy mają problem ze ścięgnem Achillesa. Sam nie miałem z tym problemu, ale słyszałem od kilku biegaczy, że od kiedy biegają w tych butach, to mają problem z tym ścięgnem. Być może to przypadek, ale wspominam o tym, bo zdrowie biegaczy to najcenniejszy zasób. Najpierw przymiarka, a potem zakup.
4 listopada, 2017
Hej, U mnie 200 km w modelu 34 i potwierdzam wspomniane słowa o Achillesie, u mnie delikatne czucie po treningach, tak samo jak bóle śródstopia, dziwne to ale na tyle małe że wychodzę z założenia, że na wiosnę jak założę startówki to nogi będą już przyzwyczajone do bardziej dynamicznych butów jakimi są Pegasus, tym bardziej, że przesiadłem się z wysłużonych miękkich poduszkowców. Martwi mnie jedynie starcie gumy podeszwy. Czytałem, że konkurencja jest trwalsza. Pozdrawiam
27 lipca, 2018
Cześć, czy nie irytowała was wyraźnie wyczuwalna poduszka pod śródstopiem?
28 lipca, 2018
Cześć,
Nie czułem tej poduszki pod śródstopiem.
Pozdrawiam,
Paweł