Ciężko mi uwierzyć, że w najbliższą niedzielę ruszy 20 edycja dychy do maratonu. Staram się regularnie startować od pierwszej edycji. Niedzielny bieg będzie inny niż wszystkie. Po pierwsze, szykuje się fantastyczny rekord frekwencji. Po drugie, możecie się spodziewać pacemakerów na trasie, którzy będą starali się ze wszystkich sił, aby poprowadzić Was na zakładany wynik. Przypominam, że pacemaker to, innymi słowy, zając. Więcej na temat misji zająca możecie przeczytać w tym tekście. Postanowiłem napisać krótki przewodnik, żeby odpowiedzieć na podstawowe pytania.
Przypominam sylwetki zająców:
- 60 minut: Witek i Jacek.
- 55 minut: Zenek, Marcin i Darek.
- 50 minut: Tomek.
- 45 minut: Piotrek.
- 40 minut: TBA
Czy zające będą wyróżniać się w tłumie?
Tak, zająca możesz rozpoznać po balonach, które będą się nad nim unosić. Na balonach będzie napisany czas, na jaki biegnie dana osoba.
Kiedy i gdzie będziesz mógł znaleźć zająca?
Każdy pacemaker ma na koncie kilkadziesiąt startów w zawodach. Nie są to przypadkowi ludzie. Pacemakerzy będą się ustawiać we właściwych strefach czasowych. Mam cichą nadzieję, że pomogą w wytyczaniu poprawnych stref. Praktycznie każdy zając będzie na miejscu około 10 minut przed strzałem startera. Wyjątkiem jest pace na 40 minut (proponuję ustawić się w 5-6 rzędzie, a pewno się znajdziecie).
Kto może pobiec z zającem?
Każdy! Bez wyjątku. Oczywiście nikogo nie zmuszam do udziału w tej zabawie. Jak chcesz biec solo – powodzenia! 🙂
Sam jestem ciekawy, jak ta akcja wyjdzie w praniu. Już na wstępie apeluję o wyrozumiałość. Zając to człowiek, więc może popełnić błąd. Jednocześnie zaznaczam, że wszyscy zrobią wszystko, co w ich mocy, aby wykonać swoje zadanie, jak należy. Każdy ma swój bieg i pamiętajcie o ograniczonym zaufaniu. Kilka razy spotkałem się pretensjami w kierunku pacemakerów. Raz, że ktoś prowadził za wolno, dwa, że ktoś szarpał tempo. Zapewniam Was, że Ci ludzie nie robią tego specjalnie. Każdy będzie chciał wywiązać się ze swojego zadania, najlepiej jak tylko potrafi. Na koniec pragnę serdecznie podziękować wszystkim „zajączkom”, ponieważ to piękny gest. Poświęcają swój czas i zdrowie po to, aby bezinteresownie pomóc uczestnikom czwartej dyszki. 🙂
8 kwietnia, 2017
Super sprawa, ja będę zającem na Maratonie Lubelskim i również zapraszam chętnych biegaczy do wspólnego biegania. Pozdrawiam i do zobaczenia 😉
10 kwietnia, 2017
Witam,
Świetna sprawa z tymi zającami. Na pewno taki rodzaj biegu zachęci młodych biegaczy do tego aby się sprawdzić. Każdy zna swoje możliwości więc będzie mógł wybrać odpowiedniego zająca dla siebie.
Tylko żeby balony nie odleciały!!
Pozdrawiam