Adidas Adizero Boston 6 – recenzja

10 No tags Permalink 0

Długo zwlekałem nad zakupem recenzowanych butów. Moje wątpliwości były związane z poprzednim modelem (klik), w którym wybrałem niewłaściwy rozmiar oraz przedwcześnie się „skończyły”. Finalnie zdecydowałem się je nabyć głównie za namową znajomych, którzy byli nad wyraz zadowoleni. Przymiarka w sklepie wydała się obiecująca. Jesteś zainteresowany recenzją Adidas Adizero Boston 6? Zapraszam do lektury.

 

Informacje producenta:

  • Buty dla biegaczy ze stopą neutralną lub supinującą.
  • Waga buta:  244 gramy (w rozmiarze 42 2/3  EU).
  • Heel drop: 10 mm.
  • Przeznaczenie: twarde nawierzchnie.
  • Kategoria: buty treningowo-startowe.
  • Cena katalogowa: 599,99 zł.

 

Pierwsze wrażenie

Biegam w kilku parach butów (system rotacji obuwia, klik), więc zawsze przed zakupem skrupulatnie analizuję, czego potrzebuję. Przemyślałem, że dodatkowa para butów treningowo-startowych może się przydać. Drugi zakres, trzeci zakres, szybsze rozbieganie, podbiegi, interwały – takie jednostki treningowe biegałem w recenzowanych butach. Adidas Adizero Boston 6 nie miał lekko, bo sprawdziłem go na różnych prędkościach. Jakie są moje odczucia? Według mnie to dobre buty na półmaraton i maraton. Świetnie mi się w nich biega drugi i trzeci zakres. Nie byłem zaskoczony, moje przypuszczenia się potwierdziły w akcji.
 

 
Pamiętajcie, że opinia jest zdeterminowana przez moje preferencje, technikę biegu, masę ciała, aktualną dyspozycję. Dlaczego o tym wspominam? Adidas Adizero Boston 6 to dosyć bezpieczny but dla szerokiego grona biegaczy amatorów na różnym poziomie zaawansowania. Są dosyć dynamiczne, a przy tym mają odczuwalną amortyzację. Ponadto nie kryję się z tym, że leży mi amortyzacja butów z trzema paskami.

Bardzo rzadko zdarza się, abym nabył buty w rozmiarze wyższym niż 43. W tym przypadku pamiętałem, że poprzedni model był „na styk”, więc przymierzyłem 43 1/3 oraz 44. Finalnie nabyłem te większe i nie żałuję. Jeżeli nabycie tych butów chodzi po Twojej głowie, to miej na uwadze rozmiarówkę. Sugeruję wybór butów o jeden rozmiar większe niż normalnie.
 

 
Adidas Adizero Boston 6 ma 29 mm wysokości na pięcie oraz 19 mm na śródstopiu, co przekłada się na 10 mm drop. Biega mi się w nich komfortowo, więc taka różnica wysokości jest dla mnie OK. Wiem, że dla niektórych biegaczy ten parametr ma szczególne znaczenie.
 

 
Stopa ma wystarczającą przestrzeń do pracy w trakcie aktywności, a przy tym czuję optymalne trzymanie. Cholewka jest oddychająca, nie czułem, żeby stopy mi się grzały. W ostatnim czasie towarzyszą nam okropne upały, a to idealne warunki do tego typu testów (do biegania niekoniecznie 😉 ). Muszę wspomnieć o minimalistycznym, twardym zapiętku, który nie ma szans na zużycie.
 

 
Podeszwa zewnętrzna jest w całości wykonana z gumy Continental®. Zbiegałem już kilka par butów Adidasa i przyznaję, że bieżnik jest odporny na zużycie.
 

 
Czytałem opinie użytkowników i szacuję, że buty wytrzymają około 700 km. Cholewka w okolicach palców oraz podeszwa na śródstopiu to dwa słabe punkty recenzowanego modelu. Wyjdzie w praniu, ale wiem, na co trzeba zwracać szczególną uwagę.
 

Myślisz o zakupie Adidas Adizero Boston 6? TUTAJ znajdziesz go w atrakcyjnej cenie. Jednocześnie podkreślam, że warto mierzyć każde buty przed zakupem. Rozmiar ma znaczenie, a Adidas Adizero Boston 6 ma specyficzną rozmiarówkę. Warto o tym pamiętać.
 

Adidas Adizero Boston 6 vs Saucony Kinvara 9

Na wstępie podkreślę, że staram się unikać wartościowania. Koncentruję się na porównaniu, jak konstrukcja buta przekłada się na czucie w trakcie biegu. Użytkuję oba modele butów, więc chcę podzielić się moimi uwagami.

Zważyłem oba modele butów na wadze kuchennej. Saucony Kinvara 9 waży 228 g, a Adidas Adizero Boston 6 250 g. Przyznaję, że różnica w masie jest odczuwalna w trakcie biegu. Zwłaszcza na początku treningu.

Jak już wspomniałem Adidas Adizero Boston 6 ma 29 mm wysokości na pięcie i 19 mm na śródstopiu (10 mm drop). Saucony Kinvara 9 ma 23 mm wysokości na pięcie oraz 19 mm na śródstopiu (4 mm drop). Nie odczuwam większej różnicy w ułożeniu stopy. Nie czuję, żeby drop miał wpływ na większą swobodę przy różnych prędkościach. Podobnie jest ze zmęczeniem po treningu – nie zanotowałem różnicy.

Oba modele różnią się konstrukcją cholewki. Kinvara jest bardziej dopasowana, a największą różnicę odczuwam na podbiciu – jest mniej miejsca. W przodostopiu jest podobnie. Boston posiada więcej miejsca w przodostopiu, a cholewka jest luźniejsza w górnej części (okolice języka). Gdybym teraz zdecydował się na zakup, to wybrałbym większy rozmiar Kinvary.

Nie zrobiłem spektakularnego kilometrażu w butach ze stajni Saucony, a już widzę (i czuję) pierwsze oznaki zużycia. Zapiętek w lewym bucie ma dziurę, a nad dużym palcem robi się prześwit 😉 Wniosek? Buty są delikatne. Zobaczymy, jak odporny na zużycie będzie Adidas Adizero Boston 6.

10 Comments
  • ssxtreme
    3 sierpnia, 2018

    cześć
    to samo mam z rozmiarówką adidasa u siebie . supernova glide w rozmiarze 8us\26cm była o.k a adizero boston 6 w tym samym rozmiarze,,czuć w palcach.””
    a jak jest w saucony.kupiłem breakthru-lekka treningówka, w rozmiarze 8us\41eu
    i jest ciasnawa.brooksy, adidas,w tym roz. są idealne(wyjątek bostony). czy to wina
    tego konkretnego modelu saucony,czy modele tej marki są ,,mniejsze””od np.
    brooksa i trzeba kupować pół numeru większe.w moim wypadku nie 41 a 41.5?

  • Marek
    3 sierpnia, 2018

    Paweł,
    A jak wypadają Bostony na tle Nike Zoom Pegasus 34?

    • Paweł Wysocki
      3 sierpnia, 2018

      Cześć Marek,

      Dziękuję za pytanie. Są wyraźnie cięższe i mniej dynamiczne. Cholewka też nieco ciaśniejsza. Nie ma dziwne, bo to zupełnie inna kategoria butów. 🙂 Tak to czuje.

      Pozdrawiam,
      Paweł

      • Michał
        21 sierpnia, 2018

        Jasne. Problem w tym, że w Lublinie mamy tylko jeden sklep na Północnej, z dużym wyborem marek i modeli (nie będę pisał nazwy, bo nie chcę robić kryptoreklamy). Z doświadczenia wiem, że ciężko tam znaleźć but, który akurat mnie interesuje i to w odpowiednim rozmiarze. Oprócz tego są dwa sklepy dużej sieciówki na D., ale jak komuś nie pasują ich firmowe modele, to to wybór ma raczej kiepski. No i jeszcze można znaleźć pojedyncze modele w dużych galeriach. Nie ma wiekszych szans przymierzyć buty takich firm jak Brooks czy Mizuno. Adidasa boston dla przykładu nigdzie nie widziałem.

        Jak Ty sobie z tym radzisz? Jeździsz do innych miast? Może są jakieś inne sklepy, o których nic nie wiem.

        • Paweł Wysocki
          22 sierpnia, 2018

          Zaopatruję się głównie w sklepie na Północnej. Zazwyczaj zamawiam model, jaki mnie interesuje. Mierzę je przed zakupem i jak są OK, to je biorę. Na szczęście nie mam specjalnych wymagań, więc nie ma dramatu. Jakbym miał specjalne wymagania, to pewnie ruszyłbym do stolicy, bo tam jest największy wybór (sklepy/asortyment).

          Sklep na Północnej, ten na D., a potem długo, długo nic. Szkoda czasu na „objazdówkę”, bo wybór wąski, a ceny wysokie.

          Pozdrawiam,
          Paweł

  • ssxtreme
    4 sierpnia, 2018

    boston6 ,zoom elite9,kinvara9-chyba podobne przeznaczenie?
    sory za głupie pytanie odnośnie rozmiarówki. trzeba przymierzyć ,każdy ma inną stopę. w których ci się lepiej biega treningi na bieżni,,startu””.kinvarach,bostonach czy adizero
    pozdrawiam

  • Dan
    9 sierpnia, 2018

    A jak byś porównał amortyzację Bostonów do Kinvar?

    • Paweł Wysocki
      9 sierpnia, 2018

      Miękkość i czucie amortyzacji jest na podobnym poziomie.

      Pozdrawiam,
      Paweł

  • Michal
    19 sierpnia, 2018

    Dzięki za recenzję. Właśnie się rozglądam za butami treningowo-startowymi. Teraz biegam głownie w modelu adidas supernova, są
    wygodne, mają super amortyzację, ale ich największą wadą jest ciężar. Zastanawiam się nad bostonami, ale też ciekawą propozycją wydaje mi się but New Balance FUELCELL IMPULSE, widzę, że wagą są zbliżone do bostonów. Które z nich byś wybrał? Ewentualnie poleć jeszcze jakiś inny model. Dodam że biegam jakieś 150 km miesięcznie, ważę 77 kg.

    • Paweł Wysocki
      21 sierpnia, 2018

      Michał, trudno powiedzieć. Na dzień dzisiejszy pozostałbym przy Bostonach, ale gdybym stał przed zakupem, to przymierzyłbym obie pary i wybrał te, które lepiej leżą na nodze. 🙂 Tobie radzę podobnie!

      Pozdrawiam,
      Paweł

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.