4 powody, dla których warto mieć dwie pary butów do biegania

1 No tags Permalink 0

Styczeń za pasem, jesteśmy w centrum sezonu przygotowawczego. To jest moment, kiedy akumulacja treningów daje się już we znaki. Układ treningów będzie stopniowo zmierzał ku jakości. Nie wiem, jak Wy, ale ja biegam relatywnie dużo, lecz na niskich prędkościach. Na szybkie bieganie przyjdzie czas. Dzisiaj poruszam temat sprzętu, a dokładniej butów. Nie jest tajemnicą, że buty do biegania to mój konik. Można to sprawdzić po aktywności na forum bieganie.pl, gdzie większość moich postów pochodzi z działu sprzęt. Dlaczego warto mieć więcej niż jedną parę butów? Odpowiedź poniżej.

Już na początku zaznaczam, że wpis ten jest skierowany głównie do części biegaczy, którzy biegają regularnie, realizują plan treningowy i mają wyraźnie nakreślony cel (start docelowy). Według mnie to grupa biegaczy, którzy mogą potrzebować dwóch par butów. Powtarzam, mogą, ale nie muszą. Zdrowy rozsądek jest najważniejszy. Sam do niczego nie namawiam – tylko radzę.

Zdrowie

U mnie na pierwszym miejscu jest zdrowie. Być może część z Was wie, ale z pewnością nie wszyscy, że buty w trakcie biegania się odkształcają. Są to minimalne zmiany, ale przy codziennym treningu robi to różnicę. W konsekwencji zwiększa to ryzyko urazów przeciążeniowych. Może zabrzmi to zabawnie, ale buty podobnie, jak nasze ciało potrzebują odpoczynku. Zróbcie mały eksperyment: załóżcie na jakiś trening stare buty do biegania (jak są zużyte to nic). Zapewniam, że odczucia Was zaskoczą. Nagle okażę się, że buty są w lepszym stanie, niż Wam się wydawało. Potęga regeneracji! 😉

Oszczędność

Może brzmi to paradoksalnie, ale posiadanie dwóch par butów jest ekonomiczniejsze niż bieganie w jednej. Dlaczego? Z mojego doświadczenia wynika, że biegając w dwóch parach na zmianę, buty zużywają się wolniej. Wniosek? Rzadziej kupujesz buty, a przez to zostaje Ci więcej pieniędzy w portfelu. Oszczędny biegacz to taki, który zaopatruje się w trakcie wyprzedaży. Ameryki nie odkryłem. 😉

Praktyka

Rynek oferuje kilka typów butów do biegania. Segmentacja jest na tyle szczegółowa, że łatwo nabyć obuwie odpowiadające naszym potrzebom. Wszystko zależy od tego, jak i gdzie trenujemy. Dla mnie fundamentem są buty treningowe do twardych nawierzchni. Ktoś, kto biega głównie w terenie, będzie potrzebował treningowych butów terenowych. Przyznam szczerze, że nie odczuwam specjalnej potrzeby posiadania obuwia terenowego, ponieważ rzadko biegam po trudnym terenie. W Starym Gaju zasuwam zazwyczaj w butach treningowych i nie narzekam. Jednak mam w swoim arsenale buty terenowe – głównie z myślą o City Trail. Bardziej przydają mi się buty treningowo-startowe, w których realizuję część treningów jakościowych (na przykład biegi ciągłe). Nie zapominam o startówkach dedykowanych dla szybkich i lekkich biegaczy na zawody i treningi. Jasne, że mógłbym biegać wszystko w jednej parze butów, ale kłóci się to z tym, o czym pisałem wyżej. Na dodatek, zmiana butów przekłada się na większą efektywność treningów. Warto o tym pamiętać.
 

Komfort

Czasem bywa tak, że kończysz trening wieczorem w okropnej ulewie, a masz świadomość, że następnego dnia musisz wyjść z samego rana. Zdarzyło się komuś wyjście na trening w przemoczonych butach?Nie będę ukrywał, że mi zdarzały się takie sytuacje na obozach sportowych, kiedy z przyczyn ekonomicznych miałem jedną parę butów do biegania. Naturalnie nie marudziłem, ponieważ nie byłem sam, ale byłem świadomy, że druga para zapewniłaby pełen komfort. Oczywiście takie użytkowanie przekładało się na przedwczesne zużycie. Mogę to porównać do opinii, jaka krąży o japońskich samochodach. Silnik nie do zdarcia, ale karoseria podatna na chrupanie przez rudą. 😉

Artykuł powstał na bazie mojego doświadczenia. Sam postępuje zgodnie z tymi zasadami. Praktyka pokazuje, że jest zdrowo, taniej i wygodnie. Kto postępuje podobnie?

1 Comment
  • Gokish
    23 marca, 2020

    Wcześniej nigdy nie myślałem aby mieć więcej niż 1 parę butów do biegania. A jakoś na ten okres przygotowawczy na korytarzu stoją NB Fuelcelle/ Pegasusy 36/ Nike Vomero i jeszcze Columbie trailowe. Każde buty mają swoje przeznaczenie do szybkiego biegania/długiego/trailowego/zadań specjalnych/zawodów i coś czuję, że ten zestaw spokojnie rok wytrzyma a będą wymieniane powoli pojedynczo 😀 (pierwsze pewnie NB bo już mają 800 km nalatane ale nie czuć tego po nich jak we wpisie cuda regeneracji)

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.