Jeszcze nie tak dawno pracowałem w specjalistycznym sklepie biegowym. Często spotykałem się z pytaniem: „Czy mogę biegać w butach startowych?”. To pytanie padało głównie z ust ambitnych biegaczy amatorów, których interesuje rywalizacja i pokonywanie kolejnych barier. Niestety, jeszcze więcej osób kupuje buty startowe, zanim zorientują się, czy to typ obuwia dla nich. Główną motywacją do zakupu jest przekonanie, że dzięki nim będą biegali szybciej. Logicznie rzecz biorąc, tak właśnie jest: lżejsze buty pozwalają biegać szybciej. Teoretycznie tak, ale praktyka wskazuje, że bywa z tym różnie. Sezon biegowy w pełni, więc może stoisz przed takim dylematem. Po lekturze tego tekstu będziesz wiedział, czy możesz próbować biegania w startówkach, czy musisz jeszcze trochę potrenować.
Nie wszyscy czytelnicy bloga muszą wiedzieć, co to za buty, więc rozpocznę od wyłożenia czystej teorii.
Startówki to buty do biegania na zawodach oraz na szybkich treningach jakościowych (tempo, interwał, bieg ciągły). Buty startowe ważą nie więcej niż 230 gramów. Mało tego! Coraz więcej modeli butów waży grubo poniżej 200 gramów. Niska waga tego typu butów związana jest z brakiem amortyzacji. Niska amortyzacja przekłada się na większą pracę mięśni (głównie stopy oraz łydki). Buty pełnią dwie zasadnicze funkcje: zapewniają maksymalną dynamikę oraz ochraniają stopy przed uszkodzeniami mechanicznymi. Niektórzy nazywają je żartobliwie: papierzanymi butami (od butów z papieru 😉 )
Zgodnie z powyższym, trzeba być odpowiednio przygotowanym, aby skutecznie użytkować buty startowe. Jakie warunki należy spełniać?
- być przygotowanym siłowo
- być przygotowanym wytrzymałościowo
- biegać poprawnie technicznie
- mieć optymalną wagę (brak nadprogramowych kilogramów).
Korzyści biegania w startówkach
Niska waga butów przekłada się na lekkość biegu. Lekkość i dynamika to mieszanka wybuchowa! Trudno wyliczyć jakiego rzędu jest to korzyść, ale tak dowodzą Amerykańscy naukowcy. Twierdzą oni, że dodatkowe 100 gramów na jednego buta przekłada się na 1% Vo2max. Zatem łatwo wyliczyć, że jest to zysk w okolicach 2%. Zawsze coś… 😉
Kolejną korzyścią płynącą z użytkowania startówek to krótszy czas kontaktu stopy z podłożem (czas liczymy od uderzenia stopy o podłoże do wybicia). Wszystko za sprawą specjalnie zaprojektowanej podeszwy zewnętrznej. I znowu można pokręcić trochę szybciej. 😉
Rozsądne używanie butów startowych pozwala na wzmacnianie naszego ciała. Nie ma lepszej metody na unikanie kontuzji aniżeli silny i stabilny układ ruchu.
Ostatnia korzyść jest niemierzalna, ponieważ siedzi w głowie każdego biegacza. Kiedyś rozmawiałem o tym typie butów z Olimpijczykiem – Michałem Bartoszakiem. Michał powiedział, że kiedy był zawodnikiem, to zakładał startówki tylko na poważne treningi oraz na zawody. Był to specyficzny bodziec dla organizmu. Zakładając startówki, miał świadomość, że będzie się działo. Będzie ściganie na całego! Jest to dodatkowa porcja motywacji! 😉
Wady biegania w startówkach
Bieganie w startówkach zwiększa ryzyko kontuzji. Każdy start w zawodach to duże obciążenie dla naszego organizmu. Amortyzowane buty nie są tak dynamiczne, ale zapewniają większą ochronę. W butach startowych wszystko idzie „w nogi”. Z pewnością przekłada się to na większe mikro urazy, a to skutkuje dłuższym czasem regeneracji. Ma to szczególne znaczenie dla osób, których kalendarz startów pęka w szwach.
Częstym błędem popełnianym przed biegaczy jest brak przystosowania do tych butów. Kupują nowe buty i pierwszy bieg to… udział w zawodach na maksa. To bardzo niebezpieczna praktyka, która dla niejednego skończyła się kontuzją. Bardzo łatwo przeciążyć rozcięgno podeszwowe, ścięgno Achillesa czy zmasakrować łydki. Zalecam, aby przed startem docelowym zrobić minimum 2-3 treningi tempowe na bieżni. Z czego pierwszy trening to wdrażająca sesja rytmów.
Musicie pamiętać, że buty startowe charakteryzują się niższą wytrzymałością. Sporo zależy od techniki biegu oraz wagi. Nie liczcie, że przebiegniecie w tych butach 1000 km. 😉
Kiedy czas na startówki?
To jest złożone pytanie, na które ciężko odpowiedzieć w jednoznacznie. Podkreślam, że w tym tekście odnoszę się głównie do dystansów 5 i 10 km. Kolejny tekst będzie na temat butów treningowo-startowych. Bo co jest dobre dla mnie, nie musi być dobre dla Ciebie. Z pewnością zaleca się, aby biegacz w startówkach ważył jak najmniej. Choć wiadomo, że to nie jest żadna reguła. Większa waga przekłada się na zwiększone obciążenia oraz szybsze zużycie. Tyle w tym temacie. Myślę, że tempo 4:00/km to absolutne maksimum na startówki, choć rozsądek przemawia bardziej za tempem 3:50/km i mniej. Ja zakładam startówki na prędkości poniżej 3:30/km. Powyżej tego tempa nie czuję takowej potrzeby. Przychodzi mi na myśl praca nad techniką biegu z moimi podopiecznymi. Większość z nich zauważa korelację między poprawą techniki,a szybszym tempem na treningach i zawodach. Nie ma innej drogi.
Jakie są Wasze doświadczenia oraz przemyślenia w temacie butów startowych? 😉
3 czerwca, 2016
Zastanawiałem się wielokrotnie nad starówkami, ale nigdy się nie odważyłem. Poczekam jeszczę na tekst o treningowo-startowych i może w końcu się zdecyduję.
3 czerwca, 2016
Cześć Krzesimir,
Obserwuję Cię od pewnego czasu i według mnie powinieneś biegać w startówkach. Twój poziom sportowy na to pozwala. Ale to nie wszystko! Pamiętaj, że trenując w lekkich butach wzmacniasz się! Wykonując intensywną sesję interwałową w lekkich butach poczujesz, o czym mówię… 😉 Najwyższy czas!
Pozdrawiam,
Paweł
5 czerwca, 2016
Świetne podsumowanie. Jest gro osób, które myślą o butach startowych dzięki którym będą biegli szybciej. Tymczasem warto zapytać o tempo. Wychodzi wówczas 4.50 (dla mnie wciąż nizdobyty kosmos). Takę pytanie, choćby w sklepie, powinno załatwić temat. Osobiście znam to z rowerow: nawet najlepszy, najlżejszy rower sam nie pojedzie.
8 stycznia, 2018
Rozumiem, że tempo 3:50-4:00 proponujesz dla mężczyzn. Jakie tempo według Ciebie będzie tempem granicznym do startówek dla kobiet?
15 czerwca, 2018
Dołączam do pytania Elizy 🙂