Równocześnie z Pierwszą Dychą do Maratonu rusza druga edycja Grand Prix Lublina. Johann Wolfgang von Goethe stwierdził, że kto nie idzie do przodu, ten się cofa. Zgodnie z tym cytatem uważam, że Grand Prix można nieco urozmaicić. Jestem przekonany, że pierwszy cykl był motywacją dla wielu uczestników. Sam byłem jednym z nich, pomimo ogromnych komplikacji na Nocnej Dyszce doczłapałem do mety. Jednak jestem zdania, że impreza może być bardziej atrakcyjna, co przełoży się na jeszcze lepszą frekwencję.

Poniżej przedstawiam moje pomysły, które powinny przełożyć się na jeszcze lepsze Grand Prix Lublina! Większa atrakcyjność imprezy powinna się przełożyć na większą frekwencję. Zachęcam do komentowania i dzielenia się własnymi przemyśleniami. Masz jakiś pomysł? Zostaw go w komentarzu.
 

Terminarz

Pierwsza kwestia jest czysto organizacyjna. Mam na myśli pełny terminarz całego Grand Prix. Wszystkie daty powinny być podane z wyprzedzeniem. Kalendarz powinien zwierać:

• daty wszystkich imprez biegowych wchodzących w skład GP (terminy biegów są w regulaminie).
• datę zakończenia cyklu.

Podanie wszystkich terminów z wyprzedzeniem dodaje wydarzeniu prestiżu. Z drugiej zaś strony, niepodawanie żadnych konkretnych dat umniejsza randze wydarzenia. W tym momencie mam na myśli dekorację pierwszego Grand Prix. Po Maratonie Lubelskim temat całego cyklu ucichł. Jestem przekonany, że w tym momencie zaważyły kwestie organizacyjne, ponieważ to pierwsza edycja imprezy. Jednak w przyszłości dekoracja powinna mieć miejsce tego samego dnia, co ostatni bieg. Ewentualnie można zaczerpnąć inspirację z dekoracji City Trail 🙂
 

Klasyfikacje indywidualne

Czasem słyszałem głosy biegaczy, że Grand Prix Lublina jest trudne, ponieważ wymaga przebiegnięcia maratonu. Ciężko się z tym nie zgodzić. Może by tak zorganizować kilka klasyfikacji w obrębie całego Grand Prix? Jak ja to widzę?

• klasyfikacja na 5 kilometrów.
• klasyfikacja na 10 kilometrów.

Mniej zaawansowani (lub młodsi) biegacze mogą biegać same piątki. Ktoś inny może śmigać tylko dyszki. Ważne jest, aby przyciągnąć tych biegaczy. Najbardziej zdeterminowani przebiegną całe Grand Prix. Kogo oprócz mnie maraton zmotywował do udziału we wszystkich biegach? Moim zdaniem klasyfikacje to ciekawe urozmaicenie imprezy. Wbrew pozorom lubimy rywalizację.
 

Klasyfikacja drużynowa

Sam znam co najmniej dwie drużyny, które z przyjemnością wzięłyby udział w takiej rywalizacji. Klasyfikacja drużynowa z pewnością zaktywizowałaby niejednego do udziału w imprezie. Jak by miała wyglądać? Temat do dopracowania. Można robić klasyfikację po każdej imprezie lub po całym cyklu (z podziałem na dystanse). Jestem przekonany, że zwiększyłoby to aktywność wśród lubelskich (i nie tylko) firm, stowarzyszeń, znajomych. W sposób bezpośredni przełożyłoby się to na frekwencję. W sposób pośredni ktoś mógłby zacząć swoją przygodę z bieganiem (na przykład: zmotywowany przez znajomego z pracy).

Abonament na cały cykl

Ten temat podrzucił mi znajomy, który stwierdził, że chciałby zapisać się na wszystkie biegi z góry. Nie wiem, ilu biegaczy by było zainteresowanych, ale z pewnością ktoś by się znalazł. Ten pomysł nie jest nowością w imprezach cyklicznych. Oczywiście przy zapisie na wszystkie biegi powinna być jakaś zniżka. Wydaje mi się, że to rozwiązanie jest dobre dla obu stron – uczestnika i organizatora. Uczestnik ma realną korzyść. Organizator natomiast ma pewną grupę biegaczy, którzy będą uczestniczyć w imprezie oraz wpisowe, którym może dysponować.

Podobają Ci się moje pomysły? Być może widzisz to nieco inaczej? Czekam na Twój komentarz. Tak czy siak, Grand Prix Lublina ma ogromny potencjał. Szkoda go zmarnować 😉

Zdjęcie: maraton.lublin.eu