
Wczoraj opisywałem sylwetkę Evana Jagera. Rzeczywistość okazała się brutalna. Koalicja Kenijska nie dała szans rywalom. Kenijczycy zajęli cztery pierwsze miejsca na 3000 metrów z przeszkodami. Dzisiaj poruszę sylwetkę zawodnika, który bez wątpienia jest sensacją tego sezonu. Amel Tuka, jeden z pretendentów do medalu na 800 metrów w Pekinie. Bośniacki zawodnik wygrał półfinał, w którym biegł Marcin Lewandowski. Daleki jestem do zachwytu nad tym zawodnikiem, mało tego, jestem wręcz zdystansowany.
Do 2014 roku rekord życiowy Amela Tuki na 800 metrów wynosił 1:46.12. W tym roku Bośniak pobiegł potężny wynik 1:42.51. Poprawiając życiówkę o 3.61 sekundy. Na tym poziomie to niebotyczny progres. Warto dodać, że rekord życiowy zawodnika jest trzecim czasem w historii osiągniętym przez Europejskiego zawodnika (1. Sebastian Coe 1:41.73; 2. Yuriy Borzakovskiy 1:42.47). Poniżej fenomenalny bieg z Monaco:
Amel Tuka (urodzony 9 stycznia 1991 w Zenicy) – bośniacki biegacz średniodystansowy. Do jego największych osiągnięć należy brązowy medal na dystansie 800 metrów z Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Tampere (2013). Jest aktualnym rekordzistą Bośni i Hercegowiny na dystansach: 400 metrów (47.19) i 800 metrów (1:42.51).
Profil Amela Tuki w bazie IAAF
Tuka dysponuje potężnym finiszem na ostatniej prostej. Kiedy inni zwalniają, on trzyma tempo. Biega bez kompleksów. Można to zauważyć w powyższym biegu półfinałowym.
Finał na 800 metrów za niespełna godzinę. Będą emocje, to pewne. Skład biegu finałowego:
- Trzech Kenijczyków (Kipketer, Rudisha, Rotich)
- Marokańczyk (Belhanbel)
- Bośniak (Tuka)
- Polak (Kszczot)
- Francuz (Bosse)
- Katarczyk (Balla)
Wielkim faworytem do złota jest rekordzista świata David Rudisha. Podejrzewam, że narzuci mocne tempo od początku. Szansę na medal mają również pozostali biegacze z Kenii. Adam Kszczot wygląda na mocnego. Francuz Bosse też. Jednak większe szanse na krążek daje bohaterowi tego tekstu. Mam nadzieje, że za jakiś czas nie wypłynie żaden skandal. Lekkoatletyka przeżywa wyraźny kryzys. W tym konkretnym przypadku bezpośrednią szkodę by poniósł Marcin Lewandowski, który odpadł w biegu półfinałowym. Kończę te spekulacje. Niech wygra lepszy.
Zdjęcia: iaaf.org, Cameron Spencer
Leave a Reply