
Stali czytelnicy bloga wiedzą, że od prawie trzech tygodni jestem na diecie. W TYM wpisie podzieliłem się z Wami wiadomością, że łączę dietę redukcyjną z regularnym treningiem biegowym. Nie będę opowiadał bajeczek, że jest lekko i przyjemnie. Jak każdy borykam się z różnymi pokusami, ale jak powiedziałem A, to trzeba powiedzieć B. Myślę, że jest mi łatwiej, bo każdy wpis na blogu, który porusza tematykę diety, jest dla mnie ogromną porcją motywacji. W tym momencie doceniam ten aspekt prowadzenia bloga. W dzisiejszym wpisie podzielę się z Tobą cennymi danymi – jaki jest fundament mojej diety? Co takiego jem, że moja waga leci w dół, a w moim dzienniczku treningowym przybywa pozycji? Miłej lektury.
Zanim przejdę do konkretów, muszę napisać kontrolne, ile obecnie ważę. Waga pokazuje: 64,6 kg (dla przypomnienia – przed tygodniem było to 66,1 kg). Biegacz na redukcji – to ja. Jest to mój absolutny rekord, ostatni raz ważyłem tyle w… szkole średniej. Dekadę temu… Mam szczerą nadzieję, że walka w kuchni przełoży się na realną poprawę wyników sportowych, bo to mój główny cel. W tym momencie przychodzi mi na myśl sentencja: nie sztuką jest się poświęcać, sztuką jest szybko biegać. Oby tak było w moim przypadku. 😉 Nie mam żadnej gwarancji, że tak właśnie będzie, ale jak nie spróbuję, to się nie przekonam. Na treningach nic nie wskazuje na nagłe załamanie formy.

Fundament mojego menu:
- płatki owsiane/jaglane/gryczane/żytnie.
- kasza gryczana/jaglana/orkiszowa/owsiana/jęczmienna.
- ryż naturalny.
- jaja.
- nabiał.
- mleko roślinne.
- owoce.
- warzywa.
- orzechy.
- migdały.
- nasiona słonecznika.
- nasiona dyni.
- chia.
- siemię lniane.
- awokado.
- oliwa z oliwek.
- ryby.
- chude mięso.
- owoce morza.
- soczewica.
- groch.
- fasola.
- wafle ryżowe.
- masło orzechowe.
- miód.
Jak widać, jest tego sporo, więc skomponowanie urozmaiconych posiłków nie stanowi problemu. Celowo nie podaję gramatury, bo każdy jest inny (ma inne zapotrzebowanie oraz nawyki żywieniowe) i chcę uniknąć sytuacji, aby ktoś sztywno skopiował dietę. Raz w tygodniu jem ciastko w cukierni, a z kawą trochę pofolgowałem – w tym tygodniu ich wypiłem aż cztery (!). Jak masz jakieś pytania, to zachęcam do zadawania pytań w komentarzach.
W przyszłym tygodniu jadę na tygodniowy urlop. Mam świadomość, że w tym czasie nie utrzymam takiego reżimu z odżywianiem jak w domu. Jednocześnie przez te trzy tygodnie wyrobiłem sobie pewne nawyki i będę się tego trzymał. Nie czuję potrzeby „nadrabiania”. Nie świruje na punkcie słodyczy czy coli. Na wakacjach będzie mi trudniej niż w domu. Zobaczymy, jakie będą efekty. Jak wrócę, to będę miał równo tydzień do wizyty kontrolnej i mam to z tyłu głowy.
Być może zainspirowałem Cię do tego, żeby zmienić coś w swojej diecie? Jeżeli tak, to koniecznie daj mi znać!
20 sierpnia, 2017
Cześć!
Kawa to zło ? :):):)
20 sierpnia, 2017
Na to pytanie odpowiadałem już kilka razy. Kawa sprzyja gromadzeniu się wody w organizmie.
20 sierpnia, 2017
Hej, ostatnio wyczytałam, że ryż łatwo gromadzi arsen. Poza tym, wafle ryżowe to jednak żywność przetworzona. Rozumiem, że zastąpiłeś nimi tradycyjne pieczywo. Ja sama mam z tym okrutny problem, ponieważ kłócą się w mojej głowie dwie kwestie. Też mam zalecone przez dietetyk wafle ryżowe na rzecz tradycyjnego pieczywa. Po tym, jak dowiedziałam się o tym arsenie, wybrałam wafle kukurydziane, które jednak nadal są żywnością przetworzoną. Sama piekę chleb orkiszowo-żytni na zakwasie i taki czasem spożywam.
Co do kawy, słyszałam, że dobrze po wypiciu np. filiżanki kawy, należy wypić taką samą ilość wody.
Napisałam to tylko i wyłącznie z celu podzielenia się posiadaną wiedzą, a nie żeby się wymądrzać.
Poza tym, życzę wytrwałości w diecie ?
21 sierpnia, 2017
cześć. widzę żę masz bardzo urozmaiconą dietę. jeśli chodzi o zatrzymanie wody po kawie to chyba jest odwrotnie bo kawa odwadnia( a tak na marginesie napoje izotoniczne i sól zatrzymują wodę-przy bieganiu to dobrze).zresztą chodzi o to żeby tracić tkankę tłuszczową a nie wagę w postaci wody. kawa wypita przed długim wybieganiem przyspiesza wykorzystanie kwasów tłuszczowych jako żródła energi- spalasz więcej tłuszczu a oszczędzasz węglowodany których zapasy są ograniczone. pozatym kofeina w kawie przyspiesza usuwanie tłuszczu z wątroby(efekt lipotropowy)po biegu-bardzo ważne ponieważ dopiero wtedy węglowodany mogą zostać odłożone jako glikogen . kawa ma polifenole-naturalne antyoksydanty. co do wafli ryżowych to mje podstawowe jedzenie ale z tego co wiem z brązowym ryżem nie mają wiele wspólnego-bardzo wysoki indeks glikemiczny,o wiele mniej minerałów i witamin-dykta. napisz jak wygląda u ciebie przykładowy posiłek przed treningiem. czy nie przeszkadza ci że jesz go niecałe 2 godziny przed biegiem.mi dietetyk na śniadanie( biegam rano) zalecił płatki owsiane z owocami suszonymi na mleku roślinnym-ale cztery godziny przed.jakie masz zalecone dzienne spożycie białka. u mnie było to 1.4g \kg wagi ciała.jak z suplementacją. każdy organizm jest inny więc piszę tylko tak dla poszerzenia horyzontów.temat diety w sporcie śledzę i testuję na sobie od 30 lat i jestem ciekawy jak to wygląda w praktyce u innych.powodzenia
21 sierpnia, 2017
na tej diecie biegałem 15,58 na 5km -rano kawa +vit c1000mg. -trening(w nidzielę nawet 26km na czczo) po treningu 1 litr isotonika = 100 gram węglowodanów w postaci maltodexryny+10gram hydrolizatu białek serwatki(supafit+)z glutaminą+manez+vitc 1gram+multivitaminy po godzinie 2 banany i jabłko + 6 wafli ryżowych i 3 pomidory ,500 gram brokuła lub kalafiora na kolację 100 gram płatków owsianych na wodzie i 50 gram miodu + 20 gram białka serwatki = vit c1000 mg. 110 km tygodniowo biegu. cały rok taka dieta -interwał 10 razy 400po 70 sek , 5razy 1km po 3.10 też na czczo. czasem odstępstwo w diecie w postaci białego pieczywa inne warzywa lub owoc ,chude mleko bo lubię zero słodyczy. to było kilkanaście lat temu i nie polecam. kup przestrodze że nie warto przeginać nawet dla krótkich efektów w postaci utraty tłuszczu ( wychodziło mi 5%) i krótkiego przyrostu formy
22 sierpnia, 2017
Trzeba przyznać że trochę się zafiksowales wtedy 🙂
22 sierpnia, 2017
Też nie rozumiem pojęcia klepanego przez media o zatrzymywaniu wody. Wcześniej bywalem na dietach gdzie praktycznie nie używałem soli bo przecież zatrzymuje wodę. Tym samym jak ledwo ja odstawilem waga skoczyła do góry a moje samopoczucie w dół. Aktualnie na diecie mam sól oczywiście bez przesady i to raczej ta zdrowsza. Co do kawy to dobrze pamiętam że kofeina pomaga spalać tłuszcz?
23 sierpnia, 2017
tak kawa przyspiesza spalanie tłuszczu szczególnie wypita przed długim wybieganiem. poza tym zwiększa termogenezę-patrz internet