8 sposobów na nieudany zakup butów do biegania

10 No tags Permalink 0

Buty do biegania są podstawowym elementem arseału każdego biegacza. Wielu z nas ma problem z doborem właściwego obuwia. Co ciekawe, problem ten nie ogranicza się jedynie do początkujących biegaczy. Doświadczenie zmniejsza ryzyko sprzętowej wpadki, ale go nie wyklucza. W tym wpisie przedstawiam sytuacje, które moim zdaniem przyczyniają się do podejmowania niewłaściwych decyzji.

Nie mam złudzeń, że nieodpowiednie buty skutecznie zmniejszają komfort każdego treningu. Możemy biegać w byle jakiej koszulce i spodenkach, ale buty powinny być wygodne. W tym teście wykorzystuję tajemną wiedzę, jaką nabyłem, pracując w sklepach sportowych. Przyjemnej lektury!

Na początek podstawowa porada, bo nie dla wszystkich jest to jasne. Biegaj w butach do biegania! Każdy rodzaj obuwia został zaprojektowany z myślą o specyfice danej dyscypliny. Tym sposobem buty do tenisa będą charakteryzowały się sztywną podeszwą, do koszykówki wysoką, usztywnioną cholewką, a do biegania amortyzowaną podeszwą i przewiewną cholewką. Zgadza się, że w praktycznie każdym sporcie trzeba biegać, ale ostrzegam, że takie uproszczenia mogą być szkodliwe.

Każdy z nas ma inne podejście do zakupów – to jest powiązane z płcią oraz typem osobowości. Znam osoby, które dokonują szybkich precyzyjnych zakupów. Po drugiej stronie barykady będą Ci, którym ciężko cokolwiek wybrać. Tygodniami szukają informacji na temat produktów. Jeszcze inni kupują w oka mgnieniu pod wpływem emocji.
 

Jeszcze nie biegam, ale wiem lepiej!

Czasem bywa tak, że ktoś jeszcze nie biega, ale… Już wie, co jest dla niego najlepsze! Żadne porady do takiego człowieka nie docierają. Trochę luzu w bucie? To nie dla mnie, bo lubię dopasowane obuwie. Czym to skutkuje? Biegacze wiedzą, że to najkrótsza droga do odcisków i czarnych paznokci. Podobny problem jest z tymi, którzy naczytali się, że amortyzacja jest szkodliwa. Nic to, że waga pokazuje trzycyfrową liczbę. Kupują buty do biegania naturalnego po to, aby jak najszybciej pobiec do ortopedy/fizjoterapeuty. Warto korzystać z doświadczenia innych. Uczenie się na cudzych błędach to cenna umiejetność, ale wciąż mało popularna.

Zakup w ciemno (głównie online)

Nie chcę mi się czytać, nie chcę mi się mierzyć, nie chcę mi się słuchać, przecież wszystkie buty są w gruncie rzeczy takie same… Szybki przelew online, wybór opcji przesyłki i oczekiwanie na kuriera. Jest ryzyko, jest zabawa. Nie wiadomo, czy będą wygodne, ale chociaż są ładne…

Kolega, który kiedyś biegał mi polecił

Pamiętam klientów, którzy powoływali się na niegdyś biegającego znajomego. Ów kolega rekomendował buty pewnej marki, więc wybór był tylko jeden. Alternatywy nie istniały, a przymierzanie różnych modeli butów to strata czasu, bo decyzja w głowie już została podjęta. Nie istotny był fakt, że kolega biegał ponad dekadę temu, a rynek się zmienił. Mało istotny szczegół.
 

Na forum są sami eksperci

Od ponad dekady jestem aktywnym forumowiczem największego forum biegowego w kraju. Czasem napiszę posta w dziale sprzęt. Kiedyś dział był aktywniejszy, ale obecnie nie jest tak źle. Nie twierdzę, że moje porady od zawsze były pomocne i wyczerpujące. Ogólnie rzecz biorąc, można uzyskać wartościową pomoc na forum, ale zawsze trzeba zachować zdrowy rozsądek. Niektórzy forumowicze ograniczają się jedynie do napisania marki i modelu buta. Nigdy nie wiesz, kto siedzi po drugiej stronie monitora oraz jaką wiedzą dysponuje. Być może to osoba zajmująca się marketingiem, która nie ma nic wspólnego z bieganiem. Nie twierdzę, że taki sposób pozyskiwania informacji jest w 100% zły, ale trzeba uważać. Pod ten punkt mogę podciągnąć recenzje i testy mojego autorstwa. Pamiętajcie, że wszystkie teksty zawierają moją opinię na dany temat. Jest szansa, że u was będzie podobnie, ale absolutnie nie musicie się z nimi zgadzać.
 

Wiara w reklamę

„Najwytrzymalsze”, „najwygodniejsze”, „najszybsze”. Czy taki będzie najnowszy model butów? Być może, ale musisz pamiętać, że obuwie biegowe to produkt wysoce spersonalizowany. Dla mnie mogą być OK, dla Twojego kolegi też, ale dla Ciebie niekoniecznie. Ponadto, każdy biega inaczej, a to przekłada się na szeroko pojęte zużycie. Rolą reklamy jest zachęcenie, jak największej ilości klientów do nabycia danego produktu. Pamiętaj, że jej koszt jest uwzględniony w cenie każdego produktu. Nie ma darmowych obiadów. Wpływ tradycyjnej reklamy z roku na rok maleje. Jednak wciąż jest obecna, a to oznacza, że się opłaca. Podobnie jak w przypadku ekspertów z forum – zachowaj dystans.

Nie są tanie, więc MUSZĄ być dobre

To mit, że drogi produkt MUSI być dobry. Im wyższa cena, tym większa szansa, że produkt będzie lepszej jakości. Cena nic nie gwarantuje.

Doradca klienta mi pomagał

Temat rzeka. Nie chcę psioczyć na byłych kolegów po fachu, ale mam świadomość, że nie wszyscy doradcy klienta to pasjonaci biegania. Niektórzy to wyrachowani handlowcy, którzy widzą premię, a nie zadowolonego klienta. Przypominam swój tekst o specjalistycznych sklepach biegowych. Nie raz kontaktowali się ze mną biegacze, którzy zaufali sprzedawcy w sklepie, a potem okazywało się, że produkt miał inne przeznaczenie od tego, jakie przypisywano mu w sklepie. W ten sposób nie da się robić biznesu, a jak wiadomo, każdy sklep musi na siebie zarabiać. Staram się zrozumieć, ale… Według mnie klient zadowolony to stały klient. Po czym poznać dobrego (profesjonalnego) doradcę klienta? Po tym, że zawsze będzie miał rzeszę stałych klientów!
 

Miałem poprzedni model i byłem zadowolony

Czasem jest tak, że nowy model butów jest prawie taki sam, jak poprzedni. Jednak nie zawsze tak jest. Weryfikuj informacje na temat zmian w obrębie danego modelu. Bywa tak, że nowa odsłona totalnie nie przypomina poprzednika. Uczulam na to, bo wiem, że wiele osób miewa z tym problem.

Po lekturze tego tekstu możesz stwierdzić, że zakup butów do biegania to piekielnie trudna sprawa. W pewnym sensie to prawda, ale wraz ze wzrostem doświadczeniem rośnie Twoja świadomość potrzeb. Wiesz, jakich butów potrzebujesz. Odrobina wiedzy, rozsądku i szczęścia to idealny przepis na udany zakup. 

Jak wyglądają Twoje doświadczenia z nabywaniem butów do biegania? Czy któryś z powyższych przypadków do Ciebie pasuje? Koniecznie daj mi o tym znać w komentarzu. 🙂

Spodobał Ci się ten wpis? Kliknij proszę w poniższy↓ baner w ramach podziękowania. Z góry serdecznie dziękuję! 

10 Comments
  • dan
    30 czerwca, 2017

    Ja przerobiłem kilka modeli zanim trafiłem na właściwy, po krótce pierwsze buty kupione stricte do biegania to NB 1080, koślawienie do środka w połączeniu z przeszywającym bólem rozcięgna skłoniło mnie do zrobienia wideo analizy, diagnoza pronacja, więc kolejny zakup to Asics gt1000. Niestety nie bylem w stanie w nich przebiec 10km w ciągu, stwierdziłem są za sztywne i zacząłem szukać dalej. Następny zakupy to puma faas 350, elastyczne lekkie i z lekkim wsparciem bo przecież mam pronacje. Po pierwszym biegu zachwyt, nie da się w nich biegać powoli. Ale wieczorem leżąc w łóżku zacząłem się zastanawiać skąd tak silne bóle nóg (głównie piszczele). Odpowiedz znalazłem na forum, niska amortyzacja w połączeniu ze słaba techniką mocno dawała w kość mojemu aparatowi ruchu. Zacząłem zmieniać technike, tak aby móc w nich biegać a nie wystawiać kolejnej aukcji 🙂 Po jakimś czasie poszedłem do sklepu biegowego, opisałem wymagania jakie mam co do butów i tam doradzono mi nike zoom elite. I to był strzał w dziesiątkę. Konkluzja jest taka, że jedni trafią na swój ulubiony model już na samym początku przygody z bieganiem. A ktoś inny będzie musiał trochę po eksperymentować. Z perspektywy czasu uważam że najpierw trzeba kupić jakieś tanie wygodne buty, poznać swoje preferencje i dopiero przebierać w modelach z wyższej półki.

  • Tomasz
    30 czerwca, 2017

    Zgadzam się w 100%, jeśli kupujemy buty przez internet najważniejszą opcją jest bezpłatny zwrot. Ostatnio kupiłem kolejny nr modelu w którym biegam od 2 lat w rozmiarze 29,5 i okazał się totalnie za mały 😉 w innym wypadu lepiej zapłacić trochę więcej i kupić buty w sklepie stacjonarnym.

  • Dan
    9 maja, 2018

    Paweł,
    Z tego co pamiętam Ty też miałeś nie udany zakup. Chyba pisałeś kiedyś, że kupiłeś nowe adidasy supernova i nie możesz w nich biegać. Wydaje mi się, że czasem nie da się przewidzieć jak się nam będzie biegało w danym modelu. Oczywiście wiedza którą przekazujesz mocno minimalizuje ryzyko, ale zawsze jest opcja że coś pójdzie nie tak. Wróciłeś do tych supernova, czy poszły na spacerniak?

    • Paweł Wysocki
      10 maja, 2018

      Hej Dan,

      Oddałem je koledze, który cieszył się z ich użytkowania. 🙂

      Pozdrawiam,
      Paweł

  • ssxtreme
    9 maja, 2018

    tak samo u mnie. dwa lata temu kupiłem adidas s.n glide -super but. rok temu pojawił się następca modelu-adidas supernowa. kupiłem przez internet-nie da się biegać, zupełnie inny but. to samo miałem z mizuno rider 20 . kupiłem rok temu granatowe. bardzo udane. w tym roku zakupiłem rider 20 w innym kolorze ta sama długość i szerokość a but nie leży. mam nauczkę- nie kupować przez internet- chyba że but jest identyczny. czy biegał ktoś w brooks levitate. co to za but. półstartowy, czy treningowy.

  • mxxxx
    9 maja, 2018

    Ja po nieudanym zakupie w styczniu (zakup przez internet, po lekturze kilku recenzji w necie), prze pół kwietnia chodziłem po sklepach i mierzyłem dziesiątki par butów. W końcu kupiłem takie, o których w ogóle wcześniej nie myślałem. Nawet nie za bardzo znałem tą markę W nowych przebiegłem już 130 km i jestem mega zadowolony.

    • Dan
      11 maja, 2018

      Co to za buty?

      • Mxxx
        15 maja, 2018

        W styczniu kupiłem Asics FuzeX, a ostatnio UA Bandit 3.

  • P
    22 września, 2018

    Bostony. I po co szukać innych 🙂

    • Kamil
      23 listopada, 2020

      Zgadzam się z Tobą👍😁

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.