Przełaje rządzą się swoimi prawami

0 No tags Permalink 0

Cieszy mnie rosnąca popularność biegów przełajowych. To swoisty powrót do korzeni, bo podczas letnich Igrzysk Olimpijskich w 1912, 1920 oraz 1924 roku rywalizowano w biegach przełajowych. Mało tego! Przełaje aspirują do włączenia ich do programu zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2018 roku (Pjangczang, Korea Południowa). W Polsce biegi przełajowe zostały rozruszane przez ekipę City Trail, która regularnie organizuje zawody tego typu od 2010 roku. Najpierw był to zbiór biegów o szczeblu lokalnym – pierwszy bieg rozegrano w 10.01.2010 roku w Poznaniu. W 2012 roku była to już impreza o zasięgu ogólnopolskim. W dzisiejszym wpisie opowiem, jak należy podchodzić do rywalizacji w terenie. Już na wstępie zaznaczę, że nasze motywacja powinna być nieco inna od tego, jaką prezentujemy w biegach ulicznych.

2007… 🙂

 

Powrót do szkoły

Kto nie brał udział w biegach przełajowych, będąc w szkole podstawowej, gimnazjum lub liceum? Jestem przekonany, że niejeden czytelnik bloga ścigał się w rywalizacji indywidualnej lub drużynowej. Sam zaczynałem od startów w sztafetowych biegach przełajowych. Każda drużyna liczyła 10 osób, więc nie tak trudno było się załapać. Biegi w terenie idealnie komponują się w rywalizację dzieci i młodzieży. W przełaju kluczową cechą jest waleczność. Tutaj biega się na miejsca, a nie na wynik. To świetne, bo startujący nie mają żadnej presji czasowej. Każdy zawodnik ma do pokonania taką samą trasę. W trakcie biegu trzeba myśleć. Jeden będzie biegł ostrożnie, żeby się nie pobrudzić, a drugi przeleci jak burza przed środek kałuży byle szybciej. Nie wszyscy sprawdzają się w terenie, ale czujne oko nauczyciela wychowania fizycznego potrafiło wychwycić ucznia, który wyróżnia się na tle rówieśników. Rywalizacja międzyszkolna to idealny czas i miejsce dla trenerów klubowych, który mogą wychwytywać przyszłych medalistów mistrzostw Polski i nie tylko. 😉 Podsumowując, biegi przełajowe są bardzo istotnym elementem szkolenia dzieci i młodzieży.


 

Biegi przełajowe nie tylko dla „zawodowców”

Przez pewien czas biegi w terenie były zarezerowane wyłącznie dla dzieci i młodzieży oraz dorosłych zrzeszonych w klubach. Zazwyczaj w marcu organizowano zawody na szczeblu wojewódzkim, a następnie ogólnopolskim. W ubiegły weekend rozegrano Mistrzostwa Polski w Biegach Przełajowych. Korzystając z okazji, odsyłam Was do relacji Mariusza Giżyńskiego, który wywalczył brązowy medal na długim dystansie. Dodam, że biegi przełajowe są bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych, Hiszpanii. Jak już napisałem wyżej – w przełaju czas nie jest pierwszorzędny. Dla niektórych biegaczy amatorów to może być szok, ponieważ są przyzwyczajeni do biegania według sztywno ustalonych parametrów (tempo, tętno). W terenie walczysz z samym sobą, z trasą oraz z innymi biegaczami. To jest wyścig! Cykl biegów City Trail „odczarował” polskie biegi w terenie. Są pewne różnice między imprezami klubowymi a amatorskimi: tempo, świadomość biegaczy oraz ilość startujących. Przez świadomość biegową mam na myśli doświadczenie. Nie wszyscy biegacze wiedzą, jak należy się zachowywać w określonych sytuacjach. Teren bywa różny, raz jest z górki, a raz pod górę. Czasem mamy dużo przestrzeni do wyprzedzania, ale są momenty, że jest wąsko. Nie mogę mieć pretensji do początkujących biegaczy, że wyrywają na pierwszych metrach, a potem opadają z sił i blokują drogę tym, którzy biegną rozsądniej. Jednak zdarzają się przypadki zwykłego chamstwa, kiedy biegacz zabiega drogę innemu biegaczowi… Tego nie mogę zaakceptować. Kolejną kwestią jest ilość startujących. Co tu dużo mówić, biegi przełajowe potrafią być imprezą masową. Zawsze powtarzam, że najważniejsze jest zdrowie i trzeba mieć głowę na karku. Uważajcie na siebie i patrzcie przed siebie oraz pod nogi. Biegnąc w tłumie macie mniej czasu na reakcję, ale to nie zwalnia Was z czujności! Wprost przeciwnie. Nie przesadzę, jak napiszę, że lubelska trasa City Trail ma na koncie kilkadziesiąt skręconych kostek…


 

Chęć na Pięć przełaj – wskazówki

Jeżeli miałbym porównywać trasę w Starym Gaju z tą w Dąbrowie, to z pewnością jest ona bezpieczniejsza. Nie ma niebezpiecznych korzeni. Przeważnie jest szerzej, ale są momenty, kiedy trzeba będzie biec gęsiego. Nie oznacza to, że będzie łatwiej, ponieważ pada deszcz. Podłoże w Gaju będzie podmokłe. Jak ktoś ma wątpliwości związane z obuwiem, to szybko je rozwieje – wskazane są buty terenowe. Wspomnę też o ukształtowaniu terenu. Stary Gaj nie jest płaski jak stół. Nie będziemy rywalizować na pagórkowatej trasie, ale przygotujcie się na zmianę nachylenia terenu. Dwa pierwsze kilometry są lekko pod górkę. Trzeci z górki. Czwarty to lekkie siodełko. Ostatni zaczyna się pod górę, a kończy z górki. Oczywiście różnice w wysokości są niewielkie, więc nie doszukujcie się ogromnych wzniesień. Na koniec apeluję o szczególną ostrożność, bo na trasie leży kilka powalonych drzew. Idealnie wpisuje się to w specyfikę biegów przełajowych. Podoba mi się ta trasa, ponieważ biegam po Starym Gaju od lat.

Powodzenia i do zobaczenia! Widzimy się na starcie i mecie. Biegnij po swoje.

No Comments Yet.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.