
Planowanie, a co za tym idzie wyznaczanie konkretnych celów to domena ludzi sukcesu. Możemy to przeczytać w prawie każdym poradniku. Idąc dalej tym tropem. Większość biegaczy to ludzie sukcesu, ponieważ w naszym sporcie planowanie to podstawa. Jestem święcie przekonany, że jeżeli biegasz regularnie, to z pewnością masz zaplanowany kalendarz startów (mniej lub bardziej precyzyjnie). Większość biegaczy przygotowuje się też pod konkretny czas na mecie (konkretny cel). Ten wpis zawiera moje plany sportowe na pierwszą część sezonu. Na samym końcu napiszę też parę zdań o blogu, ponieważ wciąż chce się rozwijać.
Nie każdy musi wiedzieć, na jakie dwie części dzieli się biegowy sezon. Pierwsza część trwa od kwietnia do końca czerwca. Lipiec i sierpień to okres przejściowy. Czas na krótkie roztrenowanie i ładowanie akumulatorów. Druga część sezonu trwa od września do biegu Niepodległości.
Kalendarz startów
Zacznę od startu docelowego. W podsumowaniu napisałem, że mam porachunki z dystansem półmaratonu. To nie powinno być zaskoczeniem. Chcę pobiec Półmaraton Warszawski (03.04.2016). Cel minimum to poprawienie rekordu życiowego (1:17:32). Tydzień później chcę się sprawdzić w Czwartej Dyszce do Maratonu (10.04.2016). Tutaj cel jest taki sam jak w imprezie tydzień wcześniej – walka o życiówkę na 10 km. Dalsze starty będą uzależnione od stanu zdrowia, samopoczucia oraz formy. Mam nadzieje, że będę mógł zaliczyć kilka lokalnych biegów. Poważnie rozważam start w IV Półmaratonie Solidarności (04.06.2016), ale to nic pewnego. Lokalizacja to niewątpliwy plus tej imprezy. Bieg rozgrywa się na miejscu w Lublinie. Minusem jest wysoka temperatura, która pokonała niejednego… Alternatywą dla tego półmaratonu jest III Półmaraton z Duchem Bieluchem w Chełmie (29.05.2016) lub… Bieg Ursynowa (13.06.2016) na dystansie 5 km. Przydałoby się w końcu odkurzyć życiówkę sprzed lat. Coś wybiorę, tego jestem pewien. A co przed startem docelowym? Trzecia Dycha do Maratonu (30.01.2016) to pewniak. Chęć na Pięć (13.03.2016) podobnie. Zastanawiam się nad XXXVI Półmaratonem Wiązowskim. Półmaraton w ramach treningu, żeby poczuć atmosferę zawodów oraz sprawdzian aktualnej formy. Choć ten start stoi pod wielkim znakiem zapytania. Celem nadrzędnym jest treningowa ciągłość. Staram się unikać kontuzji jak ognia 😉
Przyszłość Lubelskiego Biegacza
Co z blogiem? Mam nad czym pracować. Nie jestem zadowolony z zasięgu bloga. Poprawię to! W jaki sposób:
- Aktywna praca offline (ten punkt zasługuje na oddzielny wpis).
- Minimum 2 teksty na tydzień.
- Nieustannie pracuje nad zwiększeniem jakości tekstów.
- Ponad 2000 like’ów do końca roku na fanpage’u.
- Aktywność na Instagramie. Nie wiem dlaczego tak wzbraniałem się przed tym serwisem społecznościowym. Swój debiut mam już za sobą. Obserwujesz mnie na Insta? Mam wrażenie, że nie zatem koniecznie musisz to nadrobić -> lubelskibiegacz@instagram.
W komentarzu poniżej przedstawcie Wasz kalendarz startów. Ostro trenujecie i planujecie walkę o nowe rekordy życiowe? Przygotowania idą zgodnie z planem? 😉
13 stycznia, 2016
Oczywiście, krew i pot na treningach oraz walka do upadłego o kolejne zyciówki! 🙂 A mój plan startów sprawdzisz na http://czmielubiega.blogspot.com
Powodzenia i pozdro z Wrocławia 🙂
14 stycznia, 2016
Mój plan to powrót do biegania to po pierwsze.
Później Trzecia Dycha do Maratonu, Półmaraton w Puławach, Czwarta Dycha, Maraton Lubelski, potem Chełm lub Bruksela.
15 stycznia, 2016
Powodzenia Kuba! Teraz masz ciężki czas na bieganie, ale Ty nie dasz rady? 🙂
Pozdrawiam,
Paweł
15 stycznia, 2016
13 czerwca 2016 wypada w poniedziałek. Bieg Ursynowa jeszcze nie jest określony, czy się odbędzie, i kiedy.
Mój plan?
5km Tropem Wilczym 28 lutego
HM półmaraton Warszawski 3 kwietnia (debiut na tym dystansie)
10 km Nocna Dycha Kopernikańska 11 czerwca – pierwszy bezpośredni pojedynek biegowy ze szwagrem 😀
I być może w maju coś jeszcze
15 stycznia, 2016
Cześć Łowca,
Dzięki za poprawienie. Jestem przekonany, że bieg się odbędzie w podobnym terminie 🙂
Życzę powodzenia w realizacji planów!
Paweł
27 lutego, 2016
Widzę że podobne sptwoore dylematy. Lub nie tyle dylematy co układanki, upychanki i organizacyjne triki, aby robić wszystko co się lubi i nie paść na twarz 🙂 Gratulacje za maraton i fajnej zabawy na kursie, ja swf3j wspominam miło:)