Nowy rok to idealny moment, aby zmienić coś w swoim życiu. Niektórzy szykują się na zmiany, które wywrócą ich dotychczasowe życie do góry nogami. Inni koncentrują się nieco mniejszych kwestiach. Jeszcze inni nie snują planów, pozostawiają wszystko przypadkom losowym. Nie mi to oceniać, kto postępuje słusznie, a kto nie. Z moich obserwacji wynika, że sukces rzadko bywa dziełem przypadku. Z reguły jest to zaplanowany proces poparty regularną, nierzadko tytaniczną pracą. Każdy z nas ma swój własny filtr, przez który postrzega świat. Jednego jestem pewien. Odkładanie czegoś na później sprawia tylko tyle, że stoisz w miejscu. Nie przybliżasz się do realizacji założeń. O jakich założeniach mowa? Szczegóły w dalszej części tekstu.
Do napisania tego tekstu skłoniły mnie postawy biegaczy. Współpracuje głównie z biegaczami amatorami w średnim wieku, którzy przeważnie uskarżają się na spowolnioną przemianę materii. Nie będę koncentrował się na podejściu biologicznym, czyli podkręcaniu metabolizmu. Wspomnę tylko o skutkach – dodatkowych kilogramach na wadze. Co powinien zrobić człowiek, któremu zależy na jak najszybszym zrzuceniu balastu? Tak, w bieganiu każdy dodatkowy kilogram nas spowalnia i nie ma w tym ani grama przesady.
Powinien jak najszybciej zmienić swoje dotychczasowe nawyki żywieniowe, ponieważ to jest podstawa. Najlepiej tu i teraz. Jesteś tym, co jesz – mówili. Jednak to nie jest takie łatwe. Z moich obserwacji wynika, że dużo łatwiej jest zwiększyć kilometraż, aniżeli ograniczyć/wyeliminować pewne produkty w diecie. Za kilka dni obchodzimy Święta Bożego Narodzenia. Wiele osób odkłada realizację żywieniowych założeń „na po świętach, a najlepiej to od nowego roku”. Bardzo trudno jest sobie odmówić kolejnej porcji ciasta czy ryby po grecku. Z grzeczności nie będę rozwijał tego tematu. Jedno jest pewne – będzie obżarstwo. Jak pisałem wcześniej, nie chcę wartościować. Nie chcę dzielić na dobrych i złych. To Twoja prywatna sprawa, co będziesz robił w okresie świątecznym. Zapewniam, że ja nie będę sobie żałował jedzenia. Wchodzę w fazę treningu objętościowego i ciągle chce mi się jeść. Nie muszę trzymać sztywnej diety, bo nie mam balastu do zrzucenia. Chcę wspomnieć o skuteczności. Bo to jest słowo klucz tego tekstu. Jeżeli chcesz być skuteczny, to musisz podejmować działanie już teraz. To jest ten moment. Chcesz zrzucić parę nadprogramowych kilogramów? Zacznij pracować nad dietą dzisiaj. Zapewniam, że takie podejście zwiększy szansę na powodzenie. Co z tego, że masz w perspektywie okres świąteczny? Jeżeli poradzisz sobie przez te trzy trudne dni, to tym bardziej poradzisz sobie później. O ile nie pękniesz, to już na starcie wzmocnisz się psychicznie. Zaczniesz nowy rok z głową pełną determinacji. Będziesz świadomy tego, że to już trwa. Być może zauważysz już pierwsze skutki Twoich działań, a to zawsze dodaje skrzydeł. W innym przypadku obawiam się, że całe działanie może zakończyć się na deklaracji. Chciałbym coś zrobić, ale to wymagania działania. Wiecie, co wyróżnia ludzi sukcesu? Aktywne kształtowanie otaczającej rzeczywistości poprzez działanie. Oni robią, a nie mówią, że zaczną robić. Być może nie jestem odkrywczy, ale takie są fakty. Podkreślam, że przykład diety nie wyczerpuje tematu motywacji i działania. To tylko skromny wycinek. My, ludzie mamy tendencję do zwlekania i odkładania planów na później. Większość z Was wie, jak to się przeważnie kończy.
Życzę Ci ambitnych celów i determinacji w ich realizowaniu! Tu i teraz!
Leave a Reply