Mija treningowy tydzień za tygodniem. Niebawem przyjdzie czas na roztrenowanie. Czy go potrzebuje? Zdecydowanie nie. Mój organizm nie jest zamęczony treningiem. Ale chce się optymalnie przygotować do wiosny, bo to ona jest moim priorytetem.

Poniedziałek:
wolne

Wtorek:
13 kilometrów rozbiegania po 4:27/km. Po 12 kilometrach zrobiłem 4 rytmy po 100 metrów, przerwa w tempie rozbiegania.

Środa:
Bieg z narastającą prędkością, 12 kilometrów, poszczególne kilometry: 4:36 4:30 4:20 4:10 4:01 3:55 3:50 3:44 3:40 3:32 3:31 3:27

Czwartek:
Prowadziłem trening z Perfect Runner. Zrobiłem 11 kilometrów, w tym 6 przebieżek po 100 metrów. Trening w kawałkach 🙂

Piątek:
Krótkie rozbieganie – 10 kilometrów w 48 minut.

Sobota:
wolne

Niedziela:
Biłgoraj, zawody 10 kilometrów: 35:09. TUTAJ relacja.

Kilometraż tygodniowy: 59 kilometrów.

Skromny kilometraż, najbliższe start, to City Trail. Potem Chęć na Pięć i być może Bieg Papieski.