
Biegasz z Endomondo i męczy Cię bieganie z telefonem? Ale myślisz, że urządzenie z GPS kosztuje majątek. Nic bardziej mylnego. Są zegarki z GPS, które nie zrujnują Twojego domowego budżetu. Jeżeli nie czujesz potrzeby, aby każdy Twój trening widzieli znajomi na popularnym portalu społecznościowym. To ten sprzęt może być dla Ciebie – Timex GPS Ironman Easy Trainer (T5K754).
Jeżeli kogoś interesuje szczegółowa specyfikacja tego zegarka, to proszę klikać TUTAJ. Z jakich opcji korzystałem? Tych podstawowych, to znaczy: stoper, GPS oraz timer. Uważam, że do realizowania planu treningowego jest to coś więcej niż minimum. Bo niezbędne minimum, to zegarek ze stoperem. Czego brakuje temu urządzeniu, żeby było ono kompletne? Z pewnością obsługi paska HR. Pulsometr z pewnością rozszerzył, by grono odbiorców, jednak, z drugiej strony wzrosła, by cena na półce. Dodatkowym minusem jest brak komunikacji z komputerem. Wydaje mi się, że to nie spowodowało, by diametralnego wzrostu ceny, a dla wielu potencjalnych użytkowników jest to brak nie do zaakceptowania.
Powiem szczerze, że miałem pewne obawy związane z tym zegarkiem. Wszystko za sprawą testu, który został opublikowany we wrześniowym numerze czasopisma BIEGANIE. Co było tam napisane? Sprzęt gubi sygnał, łapie satelity 5 minut, a zmierzony dystans nijak ma się do rzeczywistości. Osoba testująca napisała, że pomiar dystansu na tym urządzeniu, to loteria. Zdarzały się różnice 3 kilometrów na trasie 10 kilometrowej. Trzeba było, to zweryfikować… Ale już w tym momencie mogę napisać, że testerem tego urządzenia mogła być osoba z konkurencji: Garmina, Polara, czy Suunto. Bo w trakcie biegania z Timexem nie miałem wyżej wspomnianych przygód. A znaczną część treningów biegam po lesie.
Użytkowanie
Wielokrotnie wychodziłem na trening z dwoma zegarkami na raz. Oprócz Timexa zakładałem wysłużonego Garmina 210. Wszystko po to, aby porównać takie parametry jak:
- czas łapania satelity,
- aktualne parametry wskazywane przez urządzenia,
- zmierzony dystans oraz średnia prędkość.
Zegarek został wyposażony w czytelny ekran. W trakcie biegania mamy dostęp do dwóch ekranów, pierwszy pokazuje: czas, dystans, średnią prędkość przebieganego kilometra. Drugi, to klasyczny stoper z opcją międzyczasów (dokładnie 100 międzyczasów, jakby ktoś chciał wiedzieć), plus przebiegnięty dystans.
Jedną rzeczą, na którą zwróciłem uwagę podczas nieco szybszego biegania było to, że zegarek tak jakby się zawieszał. To znaczy nie pokazywał płynnie pokonanego dystansu co 10 metrów. Wpadłem na, to biegając przebieżki po lesie. Po weryfikacji na otwartej przestrzeni, było podobnie. Zdarzały się również skrzywienia pomiaru podczas szybszych biegów z narastającą prędkością. Na prędkościach w okolicy 3:30/km, wtedy, gdy zdarzało mi się sprawdzać tempo częściej niż raz na kilometr – trochę oszukiwał. Mam wrażenie, że wpływ na to miał ruch ręki i zmiana ustawienia zegarka, ale ręki nie dam sobie uciąć ;). Garmin 210 pokazuje mi dystans co 10 metrów niezależnie od prędkości.
Bateria trzyma około 8 godzin – tyle, ile podaje producent. Dla porównania, Garmin 10 wytrzymuje około 5 godzin. Różnica jest znaczna.
Niewątpliwym plusem zegarka są przyciski. Duże, dobrze wyprofilowane i działają bez użycia wielkiej siły. Krótko mówiąc, łatwo złapać międzyczas.
Podsumowanie
Urządzenie można kupić za mniej niż 450 złotych. Kiedyś trzeba było mieć minimum tysiąc. Zegarek dedykowany jest dla mniej zaawansowanych biegaczy, którym wystarczy wiedza na temat, dystansu oraz tempa. Nie ma pulsometru, więc nie będę się nad tym rozwodził. Z pewnością spełnia swoje funkcję i jest po stokroć wygodniejszy niż smartfon. Rynek urządzeń do biegania z GPS prężnie się rozwija. Jest co raz więcej urządzeń, różnych firm. Podejrzewam jednak, że wnętrze tych gadżetów jest bardzo podobne. Różne są marki, a co za tym idzie – różne są ceny. Jeżeli potrzebujesz prostego urządzenia do pomiaru dystansu i prędkości podczas treningu – Timex GPS jest dla Ciebie. Natomiast, jeżeli lubisz wrzucać treningi na komputer, a potem je analizować, to zegarek nie spełnia Twoich wymagań. Warto dodać, że może służyć jako codzienny zegarek. Kwestia gustu :).
Na koniec chciał bym podkreślić, że testowałem zegarek, który zalicza się do elektroniki. Wiadomo, gdzie produkowane są te urządzenia, stąd nie wykluczam różnic w działaniu poszczególnych egzemplarzy. Mogą występować różnice w jakości wyprodukowanych zegarków. Wszystkie zegarki z GPS traktujcie z pewnym dystansem, a Wasza współpraca będzie owocna i bezpretensjonalna.
Leave a Reply