Raport treningowy – tydzień 8

0 No tags Permalink 0

Tydzień po Dyszce, to ładowanie akumulatorów na kolejne starty. Powiem szczerze, że bardziej czułem nogi po sobotnim interwale, niż po zawodach. Wniosek jest prosty, dlatego trzeba trenować i… startować! 🙂



Poniedziałek:
wolne

Wtorek:
rano: Rozbieganie, 10 kilometrów w 46:46.
wieczorem: Kolejne rozbieganie, 8,5 kilometra w 39:34.

Środa:
Pierwszy delikatny akcent po zawodach. Zrobiłem 12 kilometrów biegu ciągłego, wyszło średnio po 4:04/km. Średnie tętno 171. Nie biegało mi się, ale cóż – tak czasem bywa. Razem z rozgrzewką i schłodzeniem weszło 16 kilometrów.

Czwartek:
Wybieganie przed pracą, musiałem się spieszyć, więc pobiegałem nieco szybciej, 10 kilometrów w 45:16.

Piątek:
Nie musiałem się spieszyć, więc zrobiłem 12 kilometrów w około 57 minut. Biegałem ze stoperem.

Sobota:
Najmocniejszy trening interwałowy jaki zrobiłem do tej pory. Ale powiem szczerze, że lubię takie treningi. Danie główne, to 9 kilometrów w 36:49. Poniżej szczegóły:

  • 400m 1:13
  • P 200m 1:13
  • 400m 1:15
  • P 200m 1:14
  • 400m 1:15
  • P 200m 1:12
  • 400m 1:16
  • P 200m 1:15
  • 800m 2:31
  • P 400m 2:30
  • 1200m 3:46
  • P 600m 3:28
  • 800m 2:30
  • P 400m 2:20
  • 400m 1:14
  • P 200m 1:16
  • 400m 1:13
  • P 200m 1:17
  • 400m 1:13
  • P 200m 1:14
  • 400m 1:12
  • P 200m 1:01

Z rozgrzewką i schłodzeniem wyszło nieco ponad 15 kilometrów.

Niedziela:
Rozbieganie po interwale. Trochę czułem nogi, ale ogólnie nie ma co narzekać. 10 kilometrów w 46:35.

Kilometraż tygodniowy: 82 kilometry.


Aktualnie biegam z Timex GPS. Szykuje się test, ale najpierw muszę go solidnie sprawdzić. Swoją drogą, w najbliższy weekend wypadało by gdzieś wystartować. Dystans, który mnie interesuje, to 5-10 kilometrów 😉

No Comments Yet.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.