Pierwsza Dycha za nami. Wynik poniżej oczekiwań, ale trenuje się dalej. Atmosfera na zawodach znakomita, także zrobiłem zapasy motywacji na bardzo długo. Przyda się, bo poranki co raz chłodniejsze. Poniżej, to, co robiłem w tygodniu przed zawodami.
Poniedziałek:
wolne
Wtorek:
Spokojne rozbieganie po lesie – 10 kilometrów.
Środa:
Bieg z narastającą prędkością (BNP).
BNP 12km, 49:23, śr tempo 4:06, śr HR 165, HRmax na tym treningu, to 188.
Poszczególne kilometry:
1) 4:46
2) 4:44
3) 4:41
4) 4:29
5) 4:19
6) 4:08
7) 3:58
8) 3:48
9) 3:43
10) 3:41
11) 3:36
12) 3:24
Czwartek:
Trening z Perfect Runner, czyli 10 kilometrów (w ratach) plus rytmy 6×100 metrów.
Piątek:
Kolejna spokojna dyszka rozbiegania.
Sobota:
wolne
Niedziela:
Pierwsza Dycha do Maratonu: 35:05, miejsce 7 OPEN. Z rozgrzewką i schłodzeniem weszło 14 kilometrów.
Kilometraż tygodniowy: 56 kilometrów.
Foto: Wiatr |
Tak, wiem. Mało kilometrów. Ale chciałem złapać trochę świeżości. Lecimy dalej z treningiem! 🙂 Fajnie, by było wyszarpać jakąś życiówkę!
Leave a Reply