Biegi masowe ulegają pewnym przemianom. Jeszcze dekadę temu praktycznie każdy bieg, był zdominowany przez mężczyzn. Przykład: Maraton Warszawski 2005, 1689 uczestników, w tym 106 kobiet. Jednak z każdym rokiem liczba przedstawicielek płci pięknej wzrasta. Jestem zdania, że za jakiś czas, to właśnie kobiety będą stanowiły większość. Ciekawe, co? 🙂

Żeby łatwiej  zobrazować ten proces, posiłkuje się danymi z największego biegu w Polsce, Orlen Warsaw Marathon. Analizuje dwa biegi: na 10 kilometrów oraz maraton. Pokażę również dane z maratonu w Nowym Jorku. Boom na bieganie w Stanach Zjednoczonych zaczął się w latach ’70 ubiegłego wieku. Dlatego bieganie za wielką wodą jest na innym etapie. To żadna nowość, ale sami zobaczcie.

Orlen Warsaw Marathon – 10 km

Ten bieg najmocniej eksponuje, rosnącą popularność biegania wśród kobiet. Progresja liczby kobiet przeważa nad progresją liczby mężczyzn. Zgodnie z tym trendem, w przyszłym roku panie będą stanowiły ponad 40% uczestników biegu. Dyszki komponują się idealnie z rosnącą popularnością zdrowego stylu życia. Na razie kobiety nie biegają na tyle dużo, aby atakować dystans maratonu. Może to i lepiej? Lecz za jakiś czas to się zmieni…
 

Orlen Warsaw Marathon

Maraton to dystans, w którym dominują mężczyźni. I to zdecydowanie! Na dziesięć osób finiszujących, przypada tylko jedna kobieta. Liczba kobiet wygląda skromnie, ale machina dopiero się rozkręca, a tendencja wzrostowa jest stała. Przykład  maratonu z Nowego Jorku dodaje otuchy… 😉
 

New York City Marathon

 
Maraton z tradycjami, który prowadzi interesującą statystykę. Dodam, że Maraton Nowojorski miał podobne proporcje płci, co Orlen na początku lat ’80 ubiegłego wieku.  

Statystyka wskazuje, że za jakiś czas może nastąpić swoisty przewrót. To kobiety będą w przewadze podczas maratonu Nowojorskiego. Kiedy tak się stanie? Obstawiam, że najwcześniej za 10 lat, ale panowie na pewno nie będą narzekać. Będzie na co popatrzeć 😉

Różnica między Orlen Warsaw Maraton, a maratonem w Nowym Jorku pokazuje dystans, jaki dzieli oba biegowe rynki. Za wielką wodą rynek jest rozwinięty i klarowny. U nas bieganie znajduje się w fazie prężnego rozwoju. Jednak, jakby nie patrzeć dzieli nas minimum 30 lat 🙂 Podsumowując, bieganie jako sport ma świetlaną przyszłość, a biegi masowe będą należeć do kobiet. Zobaczycie 🙂

Dziękuję za zdjęcia: Alicja, Kasia, Ola.