O fundamencie marzeń – 2019 na 1000

3 No tags Permalink 0

Sukces to coś, co się sprzedaje. W życiu nie ma przypadków, a jak już się zdarzają, to sporadycznie. Fundamentem nawet najmniejszego powodzenia jest praca. Dzisiaj właśnie o tym.

Pierwszy przykład z brzegu, to dominacja Kenijczyków w biegach długodystansowych. Wiadomo, rzeczywistość nie jest czarno-biała. Wpadki dopingowe się zdarzają. Nigdy nie byłem w Kenii, ale łapczywie czytam relacje osób, które tam były. Bieganie w tym kraju to sport masowy. Ponadprzeciętny poziom sportowy jest furtką do życia na wyższym poziomie. Nie ma badań, które mówiłyby, jaki odsetek Kenijczyków wybija się, a ilu odbija się od ściany. Zapewniam Was, że zdecydowana większość zalicza się do tej drugiej grupy. Jak zacząć biegać wystarczająco szybko, aby zostać zauważonym? Trzeba ciężko trenować… Dodam, że nikt nie dostaje gwarancji sukcesu. Selekcja jest niesamowita. Większość biegaczy odpada w odmętach niekończących się ścieżek nieopodal równika. Wielki Rów Afrykański nie ma sentymentów…. Taki jest sport.

W tym miejscu wyjaśniam, że nie porównuję się z Kenijczykami. Każdy z nas ma swój własny szczyt! Łączy nas wiele, ale jeszcze więcej dzieli. Wszyscy dysponujemy pewnym zbiorem talentów, predyspozycji. Nie przesadzę, jeżeli napiszę, że zdecydowana większość z nas rodzi się i umiera, nie odkrywszy tego, w czym są wybitni. Ja też nie jestem pewien, że bieganie to mój dominujący talent. Szczerze mówiąc, mam wątpliwości, ale robię to od wielu lat. To chyba uzależnienie. Nie mogę sobie wyobrazić siebie bez biegania. Wierzę, że los da mi szansę na pełne spełnienie jako człowiek.

Mój profil na Stravie.

Na początku tekstu wspominałem o pracy. Dzisiaj był wyjątkowy dzień. Statystyka nie kłamie. Od pierwszego stycznia do szóstego marca wybiegałem ponad 1000 km. Potrzebowałem na to 71 godzin i 40 minut. Ta liczba kryje w sobie mnóstwo treningowych smaczków. Urozmaicony trening nie pozwala mi się nudzić. Poniżej załączam strefy tętna w skali makro.

Strefy tętnaRozkład procentowy
I2%
II11%
III59%
IV28%
V1%

Jak widać, nie realizowałem zbyt wielu intensywnych sesji treningowych. Na to przyjdzie czas w marcu. Pamiętajcie, że nie zawsze biegam z paskiem HR, a pomiar z nadgarstka (w zimie), pozostawia trochę do życzenia. Niemniej, nie publikowałbym danych, które są fikcyjne. Średnie tempo z całości oscyluje w okolicach 4:21/km. Jako ciekawostkę dodam, że średnia kadencja wynosi 89. 😉 Spaliłem prawie 59 tys. kalorii.

Zawsze powtarzam, że (ciężki) trening nic nie gwarantuje. Jednak bez pracy nie ma szans na przesunięcie własnych barier. Trzeba podjąć ryzyko, i konsekwentnie robić swoje. Jeżeli ktoś ma roszczeniowy charakter, to znaczy – chce wyjąć co najmniej tyle, ile włożył, to nie wróżę mu kariery biegacza. Sam uważam, że biegam całkiem sporo. Oczywiście, mógłby więcej. Czasami czuję się zmęczony. W końcu bieganie to praca fizyczna. 🙂 Jednak patrzę na trening długofalowo. Mój odległy cel to maraton. Jeżeli teraz biegałbym mało, to za jakiś czas miałbym problem, żeby realizować trening maratoński. Muszę być przygotowany fizycznie i mentalnie. Nie mam wątpliwości, że będę biegał jeszcze więcej. Aby zdrowie było.

Statystyki pochodzą z Polara Vantage V. Niebawem opublikuję recenzję, gdzie opiszę, jak wygląda nasza współpraca.

No dobra, a Ty ile wybiegałeś kilometrów od pierwszego stycznia 2019 roku? 😉

3 Comments
  • Warszawski Scyzoryk
    7 marca, 2019

    Lepiej byłoby zapytać, jak dobre kilometry wybiegałeś 😛

  • ss xtreme
    7 marca, 2019

    Do biegania to talentu za grosz nie mam. W paru innych rzeczach i dyscyplinach sportu wypadł bym lepiej.Zdrowia już nie ma i biegania też.
    Od sylwestra do wczoraj wyszło mi 1090 km człapania,zero dni wolnych i zero jakościowych treningów+40 dni antybiotyku. Czyli w zasadzie nie trenowałem.Tylko 12 treningów bc2\bc3 na nędznej prędkości i 6km sb-czyli norma miesięczna w 3 miesiące.Reszta to nie trening.
    Talent Paweł do biegania masz.Trenujesz z głową to efekty będą.
    Ciekawe ile wykręcisz na 10km w tym roku.
    Zdrowia i złamania 32′.

  • ss xtreme
    7 marca, 2019

    Dla mnie bieganie to uzależnienie.Z nakładu wysiłku i wydatków związanych z trenigiem przez ostatnie 30lat z 3 może 4 biegów byłem w miarę zadowolony.
    Zysku 1% praca i wysiłek 99%. Tak to wygląda gdy nie ma talentu ani zdrowia. Ale nie żałuję. Analizując treningi biegaczy z kenii i etiopii doszedłem do wniosku że oni mają nie tylko geny ale też wykonują cięższe treningi niż inni. Jeden z kenijskich mistrzów olimpijskich na 1500m trenował 3 razy dziennie,w sumie wybiegając 45 km dziennie. I nie było to człapanie. Haile Gebreselassie robił na treningo podbieg o długości 25km!!!.Geny pomagają im znieść te obciążenia ale mają też potężną determinację w dążeniu do celu i to jest chyba najważniejsze.
    Przy takim morderczym treningu nie jedzą dużo. Przed porannym treningiem-nic. Po 1 treningu -herbata z mlekiem i cukrem(tygodniowo 1kg cukru na biegacza). Obiad -warzywa,ryż,fasola po 2 treningu podobnie. Mięso 2 razy w tygodniu. Max 3000kcal\dzień. Mało jeść ,dużo trenować+DETERMINACJA.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.