Na czym biegacz nie powinien oszczędzać?

2 No tags Permalink 0

Nie od dziś bieganie uznawane jest za jeden z najtańszych sportów, który może uprawiać prawie każdy zdrowy człowiek. Prezes wielkiej korporacji może biegać, podobnie jak student II roku informatyki. Paradoks naszych czasów polega na tym, że jesteśmy zalewani informacjami. Internet to medium o wielkiej sile rażenia, ale działa jak broń obosieczna. Na tym samym forum w dziale porady, możemy przeczytać, że buty z dużą amortyzacją to zło, a dwa tematy niżej – buty bez amortyzacji to nieporozumienie. Marek biega w butach do chodzenia i sobie je chwali, pisząc dumnie, że nie daje się nabrać na ten marketingowy bełkot. Andrzej z kolei, chwali się swoimi butami za siedem stów, koszulką za trzy i spodenkami kompresyjnymi za pięć – mówi, że bez tego nie da się biegać.

 
Z przykrością muszę stwierdzić, że biegaczy w Lublinie (zapewne nie tylko w tym mieście) cechuje bardzo niska świadomość biegowa. Bez przesady mogę stwierdzić, że blisko połowa śmiga na co dzień w butach do chodzenia, halówkach. Poniżej opiszę trzy typy biegaczy, którym sugeruję swojego rodzaju „niezbędniki”. Nie będę się rozpisywał i ograniczę się do wiosenno- letniej części sezonu. Być może na zimę powstanie podobny tekst.
 
A. Rekreacyjny, zaczyna przygodę z bieganiem, nie wie jak długo będzie biegał.
 
Będę się powtarzał, ale podstawą są dobre buty do biegania. Powodów jest klika:

 

  • w dobrym wypadku – kilku letnia absencja sportowa, czego skutkiem jest zwiększona masa ciała,
  • dominujące w mieście twarde nawierzchnie, typu: asfalt, beton oraz ta najgorsza – kostka brukowa,
  • w dobrych butach maleje ryzyko kontuzji.

 

 

Jakie to są dobre buty do biegania? Tak wiem, pewnie myślisz, że napiszę o tych droższych. Nic z tego… Dobre buty na wyprzedaży wcale nie muszą kosztować majątku. Najważniejsze, aby ktoś był Ci w stanie doradzić buty do Twojej wagi, typu stopy, planowanej aktywności. Jeżeli masz wstępny plan biegania trzy razy w tygodniu, potrzebujesz butów podstawowych. Kolejną rzeczą, często pomijaną są skarpety. Najważniejsze aby były oddychające. Naprawdę nie rozumiem biegaczy, którzy śmigają w bawełnianych skarpetach, a potem żalą się że mają odciski. Oddychająca koszulka, spodenki oraz oddychająca czapka z daszkiem – w takiej zbroi wyciśniesz 100% przyjemności z biegania.
 
B. Wkręcony, wie że będzie latał do maratonu, który odbędzie się w miejscu X, data Y.
 
Znowu zacznę od butów. Na tym etapie zaangażowania trzeba już zainwestować w trochę lepsze obuwie. Po pierwsze w takich butach amortyzacja będzie żywotniejsza, po drugie będzie jej więcej. Z reguły w tym momencie, biegacze kombinują z różnego rodzaju planami treningowymi, a jak wiadomo, plan = regularność. Taki biegacz skarpety już ma, koszulki, spodenki. Ja polecam w tej fazie zakup najzwyklejszego zegarka ze stoperem. Dlaczego? Komfort biegania wzrośnie diametralnie. Bo ile można biegać z telefonem na ramieniu z Endomondo? To jest typ przejściowy – osoba biegająca, albo wróci do punktu A, albo przejdzie do punktu C.
 
C. Pasjonat, bieganie to element jego życia.
 
To jest najbardziej złożony typ biegacza. W jakimś stopniu ma już wyrobione zdanie na temat butów, odzieży jednak w dalszym ciągu nie jednym się zaskoczy. Pasjonat potrzebuje co najmniej dwóch par butów do biegania. Macie świadomość, iż biegając w dwóch parach butów na zmianę zmniejszacie ryzyko urazu, a zwiększacie żywotność butów? Moim zdaniem to jest podstawa. Zapytajcie biegaczy z przyzwoitymi życiówkami na dychę, czy w połówce: „ile macie par butów do treningu?”. Jakie to mają być buty? To już zależy od Was, a raczej na jakim poziomie jesteście. Uważam, że biegając 10km w okolicach 38′, połówki w 1:24 i maraton poniżej 3h – to jest , żeby poważnie przemyśleć zakup butów treningowo-startowych. Czemu one mają służyć? Bieganiu treningów specjalistycznych oraz do startowania w zawodach. Natomiast jeżeli ktoś biega wolniej, wtedy wystarczą dwie pary klasycznych butów treningowych. Temat skarpet, czapek oraz odzieży do biegania pominę – ten typ ma to już w małym palcu. Pójdę dalej, jeżeli chcesz poprawiać swoje wyniki potrzebujesz myśleć szerzej. Bardzo istotną rolę odgrywają monitory pracy serca (pulsometry) oraz ich bardziej zaawansowani bracia – pulsometry z GPS, typu Garmin. Dlaczego pozwalam sobie to kwalifikować w ramach „niezbędnika”? Dla niektórych to tylko droga zabawka/gadżet. A dla tych poważnie myślących o poprawie swoich życiówek – fundament. Trenując na co dzień z pulsometrem, mamy pewność że nie trenujemy ZA MOCNO. Większość biegaczy nie osiąga pożądanych progresji, nie dlatego że obijają się na treningach. Wręcz przeciwnie – harują jak woły, zapominając o sesjach odpoczynkowych. Znam biegacza, który co drugi dzień biega, szybciej niż wynosi jego tempo maratońskie, a nawet pół maratońskie. To jest najkrótsza droga do przerwy od biegania lub irytacji. Pulsometr robi za „smycz”. Nie pozwala abyśmy biegali za szybko, co moim zdaniem jest kluczowe w codziennym treningu. Właściwie to wszystko czego potrzeba do biegania. Ale są jeszcze gadżety, które można mieć, ale bez nich też da się biegając. Taką rzeczą są akcesoria kompresyjne – skarpety, opaski. Po co komu one? Kto używał kompresji po ciężkiej sesji treningowej ten wie, że nogi bolą mniej. Jaki z tego wniosek? Przyspieszają regenerację. Można ich używać na zawodach. Również w pewnym stopniu pomagają. Podkreślam – bez kompresji też da się biegać.
 
Bardzo ogólny poradnik, ale z założenia taki miał być. Powierzchowny do bólu, ale wpajający pewne elementarne prawdy. Bieganie to prosty sport, ale nie możemy przesadzać. Pewien „basic” musi mieć każdy. Inaczej dalej będziemy widzieli agonalne miny biegaczy, biegnących po drodze rowerowej, zamiast uśmiechu od ucha do ucha. Naprawdę mnie też coś zaczyna boleć jak widzę kogoś biegnącego w halówkach. Ciekawi mnie jakim typem biegacza jesteś Ty i jak wygląda Twój niezbędnik? 😉  
2 Comments
  • Anonymous
    26 lipca, 2014

    Ja jestem pierwszym typem biegacza- dopiero zaczynam swoją przygodę, jednak nie chciałbym biegać dla samego biegania toteż wyznaczyłem sobie cel jakim będzie połówka.
    Mój niezbędnik?
    1. Buty za 60zł polecane jako najlepsze w kategorii cena/jakość dla początkujących (myślę że większość wie o jakie chodzi)
    2. Sportowe krótkie spodenki, są to jednak takie spodenki że nasiąkają wilgoć i ograniczają ruch przy wymachach czy próbie rozciągania, jednak mają kieszeń w której mam endomondo 🙂
    3. Dwie sztuki koszulek do biegania śliskich, aby nie nasiąkały, dziś kupiłem jeszcze jedną- poluje na nie w tanich ciuchach. Zobaczymy czy okaże się komfortowa.

    Tyle 🙂

  • Paweł Wysocki
    27 lipca, 2014

    Anonimowy,

    Rozsądne podejście, swoją drogą lepsze Kalenji Ekiden 50, niż buty do chodzenia 🙂

    Pozdrawiam

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.