Mój Rest Day

0 No tags Permalink 0

Dawno nie pisałem o moim treningu. Nie samym bieganiem człowiek żyje. W sportach wytrzymałościowych kluczowa jest regeneracja. To swoista zaprawa murarska. Treningi to cegiełki. Bez odpoczynku nie da się zbudować optymalnej formy. Budowla zrobiona z samych cegieł jest bardzo niestabilna i nigdy nie wiadomo kiedy runie… A w treningu najważniejsza jest ciągłość.


Wracając do regularnych treningów biegowych (Lipiec 2014) potrzebowałem zmian. Wiedziałem, że trening, który wykonywałem do tej pory nie oddawał. Co to znaczy? Nie zgadzał mi się rachunek zysków i strat. Koszty (czas) przewyższały zysk (rezultat na zawodach). Mało tego. Ciągle mnie coś bolało, a sam trening był na tyle eksploatujący, że momentami nie chciało mi się biegać…

Mój trening kiedyś, a teraz to dwa światy. Aktualnie spędzam dużo mniej czasu na treningach, niż kiedyś. Wychodzę na trening od siedmiu do ośmiu razy w tygodniu. Przez sześć dni w tygodniu. Dlaczego nie siedem? Bo jest REST DAY, dzień wolny od biegania. Niezależnie jak się czuję, w poniedziałek nie biegam. 

Dlaczego? Po co? 

Są dwa powody. Pierwszy to regeneracja i dbałość o unikanie kontuzji. Nawet jak w niedzielę czuję, że coś mnie boli, to po dniu przerwy z reguły nie ma po tym śladu. Drugi powód ma związek z psychiką. Odpoczywam psychicznie od reżimu biegowego. We wtorek rano biegam jak pies spuszczony z łańcucha. Głodny biegania, kilometrażu. Luz psychiczny jest bardzo ważny.

LB – leżenie bykiem?

Nic z tego. Nie oznacza to, że leżę na kanapie i piję piwo. Zagryzając chipsami. Robię stabilność, ćwiczenia z piłką lekarską oraz brzuszki na drążku. Silne ciało to odporne ciało. Czasem dorzucam do tego spacer. 



W moim treningu wszystko gra. Nie mogę narzekać. W najbliższą sobotę Trzecia Dycha do Maratonu. Start o nietypowej porze, bo o 22 wieczorem. Ciekawe doświadczenie. Choć, nie ukrywam zżera mnie ciekawość. Na co mnie w tej chwili stać? Nie wiem. Ale z pewnością to sprawdzę. Będzie z kim biegać. Trasa ma atest PZLA. A ja bez zmian. Dalej jestem optymistą… 🙂

No Comments Yet.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.