Lublin Business Run – relacja

2 No tags Permalink 0

Ideą Business Run jest promowanie zdrowej rywalizacji oraz aktywności fizycznej wśród pracowników firm oraz grup biegowych. To nie wszystko! Nieodłącznym elementem tej inicjatywy jest pomaganie przez bieganie. Dzięki temu już przed imprezą wiemy, kto jest zwycięzcą. W tym roku beneficjentem Lublin Business Run był Mateusz Krzeszczyk, który w wieku ośmiu lat stracił nogę w wypadku z udziałem maszyny rolniczej. Udało się uzbierać ponad 40 tysięcy złotych dla Mateusza na protezę. Super inicjatywa! 

Jak to się stało, że drużyny lubelskibiegacz.pl TEAM rywalizowały w pierwszej edycji Lublin Business Run? Tak, to była pierwsza edycja i nie mam wątpliwości, że nie ostatnia! Inicjatywa wyszła od Krzesimira, który na początku czerwca rzucił hasło, czy nie chcemy startować w pięcioosobowej sztafecie. Jasne, że byłem zainteresowany i niezwłocznie zapytałem Matiego, Pawła i Krystiana, czy podzielają nasz entuzjazm. Długo nie musiałem ich namawiać i byliśmy jedną z pierwszych zapisanych drużyn. W sierpniu zapisała się druga drużyna. Najpiękniejsze jest to, że nie musiałem namawiać podopiecznych, ponieważ była to w pełni inicjatywa oddolna. Chciałbym oficjalnie podziękować Krzesimirowi oraz Jarkowi za przejęcie inicjatywy i koordynowanie formalności.
 

 
Pochwalę się, że w Lublin Business Run startowało pięć (!) sztafet, z którymi sporo mnie łączy. Dwie sztafety lubelskibiegacz.pl TEAM oraz trzy sztafety Biegam z ABS. Mogę się pochwalić, że trzy sztafety były w czołówce (1, 6 i 7 miejsce). 😉 Gratuluję wszystkim drużynom. Na trzecim miejscu sklasyfikowano drużynę, do której mam sentyment – Perfect Runner Lublin, brawo ekipo!
 

Rywalizacja

Trudno nie wspomnieć o panujących warunkach atmosferycznych. Niestety, nie trafiliśmy z pogodą i było wyjątkowo zimno (jak na wrzesień) i deszczowo. Od rana padał deszcz. Jeżeli ktoś biega regularnie, to nie ma żadnego problemu, ale widziałem, że w Lublin Business Run nie brakowało sztafet, które startowały z tak zwanego „marszu”. No właśnie, sztafety to specyficzny typ rywalizacji, gdzie świetna pogoda jeszcze podkręca integrację. Nic to, bo atmosfera i tak była bombowa. Wierzę, że za rok pogoda dopisze.

Przejdę do rywalizacji. W mojej drużynowe startowaliśmy w następującej kolejności (w nawiasie osiągnięty czas):

  1. Ja (10:42)
  2. Mati (11:12)
  3. Krzesimir (11:02)
  4. Paweł (11:26)
  5. Krystian (11:37)

Wspólnie wybiegaliśmy 55:59, co dało pewne pierwsze miejsce w Lublinie i najlepszy czas w kraju. Nie sprawdzałem, jakiej długości były trasy w innych miastach, bo organizator podaje 3,8 km. Jak było faktycznie? Nie wiem. W Lublinie było faktycznie 3,4 km. Jak już pisałem we wstępie – nie to jest najważniejsze. Sam od początku biegłem własnym tempem, co potwierdza poniższe zdjęcie. Cieszę się, że stworzyliśmy równą, mocną drużynę.
 

 

Ruszyły zapisy na drugą edycję Business Run Lublin. Impreza odbędzie się 02/09/2018 w niedzielę. Nie czekaj Zarejestruj się już dziś!.
 

Uwagi

+ zamknięcie ulic dla ruchu kołowego. Organizatorem biegu jest Lubelskie Centrum Konferencyjne, które pokazało, że można zamknąć ulice w ścisłym centrum miasta, co dla wiodącego organizatora biegów ulicznych w Lublinie jest barierą nie do przejścia.

+ start na czas.

+ na wzmiankę zasługuje postawa Asi – współorganizatorki biegu, która po biegu podeszła do naszej drużyny, zapytała, jak nam się podoba oraz co byśmy poprawili. Asia napisała do mnie wiadomość, w której poprosiła spis uwag. Czuć od niej pozytywną energię i zapał do pracy. Ba, dostałem specjalnie wyselekcjonowaną paczkę zdjęć z imprezy. Jestem w szoku. Brawo!

+ nie słyszałem negatywnych opinii o kateringu po biegu. Makarony przypadły biegaczom do gustu. Woda z cytryną, ciepła herbata, a dla zainteresowanych kawiarnia, gdzie można było zakupić smaczną kawę lub lody. Sam tak przemokłem, że nie przeszło mi przez myśl, aby jeść lody, ale widziałem, że spore grono biegaczy raczyło się tymi słodyczami.

+ dekoracja na czas, co nie jest standardem na imprezach biegowych.

–  widziałem zamieszanie w strefie zmian. Z pewnością ten element jest do poprawy. Przydałby się telebim, który na bieżąco pokazywałby, co dzieje się na trasie.

miejscami trasa była naprawdę wąska, co nie przekładało się na poprawę bezpieczeństwa. Zauważyłem, że barierki miały dosyć rozłożyste „nóżki”. Być może zamiana barierek na taśmy pozwoliłaby poszerzyć nieco trasę? Mam świadomość, że są pewne ograniczenia terytorialne.

– zabrakło podstawowych oznaczeń. Oznaczenia kilometrów na trasie, to jest aktualnie standard. Znaczniki mogą być pionowe i/lub poziome. Z pewnością zwiększyłoby to komfort uczestników w trakcie biegu.
 

Tak bawimy się po biegu. 😉

 
Tak czy inaczej, pierwsza odsłona Lublin Business Run to bardzo pozytywna impreza. Życzę każdemu organizatorowi imprez biegowych (sobie również, bo nie wykluczam, że kiedyś zorganizuję bieg), żeby pierwsza edycja stała na takim poziomie organizacyjnym. Nie mam wątpliwości, że gdyby pogoda dopisała, to Plac Teatralny wypełniłby się po brzegi. Biegacze byli obecni, ale zabrakło ich rodzin. Czuję, że za rok Lublin Business Run zamieni się w prawdziwe biegowe święto. Pomaganie przez bieganie – to mi się podoba. Do zobaczenia!

Biegaliście w tej imprezie? Jeżeli tak, to jak Wam się podobało? 🙂

Zdjęcia: Lubelskie Centrum Konferencyjne.

2 Comments
  • Krzesimir
    6 września, 2017

    Dobry cel, dobra drużyna, dobra organizacja i dobry bieg. Wychodzi, że samo dobre ?

  • robert franczuk
    7 września, 2017

    Gratulacje Brawo Wy!

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.