
Rywalizacja to nieodłączny element sportu. Czy tego chcemy, czy też nie. Biegacze rywalizują ze sobą w trakcie biegu. Możesz biec treningowo lub na sto procent, to nie ma znaczenia. Finalnie osiągniesz jakiś czas, który przełoży się na odpowiednie miejsce w klasyfikacji generalnej. Podobnie jest z zawodami. Rynek imprez biegowych stale się rozwija. Organizatorzy muszą się starać, bo biegacze są już przyzwyczajeni do pewnych standardów. Bardzo istotna jest kwestia komunikacji organizatora z biegaczami. Przez komunikację rozumiem informowanie biegaczy o terminie biegu, odpowiadanie na zapytania biegaczy oraz inne kwestie bezpośrednio powiązanych z imprezą. Im jest sprawniejsza, tym większa szansa na lepszą frekwencję. Nie oszukujmy się, bieganie to jest biznes. Na końcu każdego biznesu jest kasa. Sport i biznes łączy wspólny mianownik: rywalizacja. Nie da się uniknąć podziału na lepsze i gorsze imprezy, tak samo, jak są biegacze szybsi i wolniejsi. Pierwsza Dycha do Maratonu startuje 02 października 2016 r. Dzisiaj napisałem o kontekście wyboru terminu oraz z jakimi imprezami konkuruje lubelska dycha.
Kto pamięta czasy, kiedy jedyną imprezą biegową w Lublinie był Bieg Solidarności? Wtedy wystarczała klasyfikacja na podstawie kartek, a czas mierzono ręcznie. Obecnie wygląda to nieco „inaczej”, chyba nie muszę przybliżać jak.
Cały czas stawiałem, że dycha będzie tydzień wcześniej. W tym czasie w województwie nie ma innych imprez. Jest za to Maraton Warszawski. Z pewnością jest to duża impreza i miałaby wpływ na obniżenie frekwencji, ale pozostaje pytanie, czy aż tak bardzo? Kolejnym argumentem obecnym terminem biegu jest głosowanie do budżetu obywatelskiego, które zaczyna się właśnie pierwszego października.
Finalnie Fundacja Rozwoju Sportu postanowiła, na przesunięcie dychy na październik (I Dycha zawsze była we wrześniu). Według mnie powinni jak najszybciej opublikować terminarz wszystkich biegów, ponieważ biegacze mają pytania:
- co z Chęć na Pięć?
- czy będzie Półmaraton Lubelski?
Na dodatek wciąż padają pytania dotyczące trasy biegu. Należy jak najszybciej odpowiedzieć na powyższe pytania. Wymaga tego dbałość o dobrą komunikację na linii organizator – biegacz.
Imprezy konkurencyjne
Część biegaczy (w tym ja) przewidywała, że dycha będzie w ostatni weekend września. Jestem w takiej sytuacji, że mam jeszcze wybór, bo nie opłaciłem startu, ale myślę, że niektórzy mogli już to zrobić. Czekam na opis trasy, jeżeli będzie nad zalewem, to jadę do Warszawy na…
02.10.2016 Biegnij Warszawo
Szybka trasa w stolicy. Jeden z większych biegów w Polsce. Dystans: 10 km
02.10.2016 Bieg Trzech Kopców
Bieg górski w Krakowie. Co roku cieszy się dużą popularnością. Dystans: 13 km
02.10.2016 PKO Silesia Marathon
Może nie jest to impreza, która pod względem frekwencji może konkurować z Warszawą, ale wiem, że biegacze z Lublina są zapisani. Dystans: maraton i półmaraton.
Pierwszego października w sobotę również są imprezy konkurencyjne, które mogą mieć wpływ na frekwencję dychy. Wiadomo, że są osoby preferujące udział w zawodach dzień po dniu, ale zapewniam, że nie wszyscy mają takie podejście.
01.10.2016 Beskidy Ultra Trail
Nie od dziś wiadomo, że w Lublinie jest spore grono miłośników biegów ultra. Każdy, kto planuje udział w takim biegu, ma świadomość kilkumiesięcznych przygotowań. Dystanse: 60 km, 90 km, 120 km, 260 km (startuje 29.09.2016)
01.10.2016 IV Energetyczna Dycha
Dycha w Kozienicach cieszy się niezłą popularnością. Trasa posiada atest PZLA, a sama impreza przewiduje niezłe nagrody, więc można się spodziewać „odpływu” zawodników walczących o wynik. Dystans: 10 km
01.10.2016 XXII Biegi Uliczne pamięci Generała Franciszka Kleeberga
Kolejna dycha w regionie. Mieszkańcy Białej Podlaskiej, Radzynia Podlaskiego, Parczewa, Międzyrzeca Podlaskiego mają tam bliżej niż do Lublina. Dystans: 10 km
Nadleśnictwo Lubartów podjęło decyzję o przełożeniu biegu z 02.10.2016 na 09.10.2016 (tutaj możecie przeczytać więcej).
Na koniec chcę dodać parę słów od siebie. Mam świadomość, że w kalendarzu biegów robi się coraz ciaśniej. Biegacze muszą wybierać, bo pewne jest, że nie wszystkim da się dogodzić. Jednak jestem przekonany o tym, że podawanie terminu biegu powinno być z większym wyprzedzeniem. Odniosłem wrażenie, że Fundacja Rozwoju Sportu opublikowała termin pod moim naciskiem. Dzień wcześniej dałem nieoficjalnie znać, że bieg będzie w październiku (co się potwierdziło). Lepsza komunikacja z biegaczami przekłada się na większą frekwencję, a to z kolei rzutuje na lepszą kondycję finansową organizatora (większe zainteresowanie sponsorów etc.). Powiedzmy sobie szczerze, nie da się organizować biegu bez pieniędzy. Nie wiem, czy tylko ja odnoszę takie wrażenie, że FRS jest zadowolona z aktualnego stanu rzeczy, pomimo tego, że coraz głośniej słychać głosy niezadowolenia (pierwszy przykład z brzegu to potrącenie biegacza na Chęć na Pięć, czy bieganie pomiędzy autami, co przy wysokiej temperaturze jest mało przyjemne, a na dodatek niebezpieczne!). Organizator ma świadomość, że będzie około 1000 osób, bo to impreza, która nakręci się sama… Chciałbym, aby lubelskie dychy były imprezą, o której słychać w całym kraju i widzę, że jest taki potencjał. Jednak trzeba tego chcieć. Jeżeli organizator koncentruje się tylko na biegaczach lokalnych, to za jakiś czas może się to odbić czkawką. Przykładem może być tutaj Maraton Lubelski, bo powiedzmy sobie szczerze (historia to potwierdza): nie da się zrobić dobrego (frekwencja) maratonu na bazie biegaczy z jednego regionu. Maraton to wymagający dystans, a lubelska trasa jest na tyle specyficzna, że wymaga odpowiedniego marketingu poza granicami województwa lubelskiego. Mam na myśli odpowiednie komunikowanie i promowanie naszych biegów w innych regionach kraju. Dopiero wtedy bieganie w Lublinie ruszy na dobre. Bo póki co raczkuje, czego przykładem może być sytuacja finansowa sklepów specjalistycznych, ale to temat na odrębny wpis.
Nie pozostaje mi nic innego, jak zadać Wam pytanie: gdzie biegniecie w weekend 01-02 października 2016 r.? 😉
19 sierpnia, 2016
Silesia Marathon. Wracam do Katowic po dwóch latach (muszę przyznać, że ten maraton również do płaskich nie należy). Zapisałem się na ten bieg jeszcze w kwietniu, więc w moim wypadku nie ma odwrotu. Żałuję jedynie, że nie będzie mnie na dekoracji Grand Prix Lublina 2015/16 :(, ale cóż… życie.
Pozdrawiam.
PS Orientujesz się może Paweł, jak to jest z dekoracją i ewentualnymi nagrodami, ktoś może je odebrać to w moim imieniu / będzie gdzieś do odbioru / przepada?
20 sierpnia, 2016
Cześć Krzesimir,
Z odbiorem nagrody nie powinno być problemu. Napisz maila do FRS, że ktoś odbierze nagrodę w Twoim imieniu.
Pozdrawiam,
Paweł
19 sierpnia, 2016
Koszyce maraton 02.10 część biegaczy z Lublina również się wybiera.
3 września, 2016
Cześć Biegacz,
Powodzenia w Koszycach! 🙂
Pozdrawiam,
Paweł
19 sierpnia, 2016
Ja sie w tym roku żegnam z bieganiem w Warszawie (chyba), a tydzień później moja 17 dycha do Maratonu. Termin raczej nie najlepszy, ale ciężko ułożyć kalendarz, żeby wszystkim pasował. Boli tylko tyle, że organizatorzy lubelskich biegów tak długo czekają z informacją kiedy będą dychy, a ich trasie nawet nie wspominam. Informacja o takim terminie powinna być tuż po zakończeniu poprzedniego cyklu, a nie miesiąc z okładem przed startem biegu.
Życzę organizatorom lepszego kontaktu z biegaczami (brak odpowiedzi na wiadomości), łatwiejszych negocjacji z miastem (bo wiem, że łatwo nie jest) i pomysłu na promocje biegów (bo chyba ich brakuje)
3 września, 2016
Cześć Kuba,
Ja wciąż czekam na ogłoszenie trasy, bo mam do wyboru Lublin i Warszawę. Wszystko zależy od trasy, a udział w lokalnej dyszce, jest mi na rękę. Zobaczymy…
Pozdrawiam,
Paweł
3 września, 2016
A ja mam pytanie? Czy klasyfikacja wg czasów netto jest technicznie trudna do wykonania (pytam serio)? Tak się zastanawiam, bo organizator usilnie trzyma się czasów brutto przy klasyfikacji co powoduje przez pierwsze kilometry – sorry za wyrażenie – jest burdel bo w czole grupy ustawiają się zawodnicy ze słabymi czasami. Dodam, że ja plasuję się w środku stawki (a zatem nie jestem strusiem pędziwiatrem:)) i ustawiając się zgodnie z planowanym czasem muszę przez pierwsze około 2 km manewrować między zawodnikami jeszcze wolniejszymi ode mnie.
3 września, 2016
Cześć Arturro,
Nie jestem organizatorem biegów oraz nie obsługuje sprzętu do pomiaru czasu. Z tego, co zauważyłem, inni nie mają z tym problemów, więc nie może, to być coś mega skomplikowanego. Wyślij proszę maila z zapytaniem do FRS. Sam bym wysłał maila, ale z reguły nie odpowiadają. Może Ty będziesz miał więcej szczęścia.
Pozdrawiam,
Paweł