W związku z co raz liczniejszymi zapytaniami dotyczącymi dystansu 42 kilometrów i 195 metrów. Mam pomysł na publikację kilku powiązanych ze sobą artykułów. Na temat treningu do maratonu. Komu dedykuję te teksty? Głównie debiutantom oraz początkującym biegaczom. Jest to pierwszy tekst wprowadzający. Zatem poruszone zagadnienia będę wyjaśniane bardzo powierzchownie. Szczegóły będą w artykułach dedykowanych konkretnym zagadnieniom. Pozostało sporo czasu do sezonu. Spokojnie będziecie mogli wdrożyć pewne elementy do swojego treningu. I co najważniejsze – zrobicie to świadomie :).
Mało tego! Swój debiut maratoński mam za sobą. 3 maja 2010 roku biegłem w Silesia Marathon (Katowice). Zająłem 16 miejsce z czasem: 2:58:15. Od razu podkreślę, że mój debiut był niezaplanowany. Przygotowania rozpocząłem jakieś dwa miesiące przed imprezą. Po co? Cel był jeden i udało mi się go zrealizować. Chciałem stanąć na podium Akademickich Mistrzostw Polski w maratonie. Zająłem 3 miejsce. W tym samym biegu startował mój aktualny podopieczny i serdeczny przyjaciel – Łukasz Tkaczyk. Łukasz finiszował z czasem 2:57:11 i zajął drugie miejsce w kategorii studentów. Warto podkreślić, że do 33 kilometra biegliśmy ramię w ramię. Potem odcięło mi prąd. Z pewnością to jest idealny przykład jak nie powinien wyglądać debiut maratoński.
Maraton – ile trzeba biegać?
Pierwszy tekst będzie nawiązywał do objętości. Tak, mam na myśli magiczny kilometraż. Ile kilometrów trzeba biegać, aby w ogóle przebiec maraton? Czy klepanie kilometrów to jedyna słuszna droga? Jak urozmaicać długie rozbieganie? Czy krótkie intensywne treningi mogą być alternatywą dla długich wybiegań? Odpowiedź będzie w tekście.
Długie wybiegani – ale jak długie?
Dla jednego biegacza długie wybieganie będzie liczyło 35 kilometrów. Drugi zrobi 15 kilometrów mniej i stwierdzi podobnie. Jak to jest z tym długim wybieganiem? Czy długie wybieganie jest fundamentalnym treningiem do maratonu? Albo czy jest jakaś wartość graniczna, ile kilometrów trzeba zrobić? W jakim tempie? W jakim czasie? Pytań jest naprawdę sporo. Jedno jest pewne, to podstawowy element treningu do maratonu.
Siła biegowa, a maraton
Krótko mówiąc, wielu amatorów bagatelizuje ten element treningu. Wolą zrobić kolejne rozbiegane niż pobiegać pod górę. Swoją drogą to jest bardzo ciekawy temat. Bo siłę biegową można robić na wiele sposobów. Jakie są najskuteczniejsze? No i czy silne nogi rzeczywiście przekładają się na wynik w maratonie? Bez cienia wątpliwości odpowiem, że tak.
Na szczęście na te wpisy mam całkowity wpływ. Obiecałem Wam tekst na temat wyprzedaży. Sklepy odzieżowe pękają od szyldów 'SALE’. Jednak w sklepach biegowych póki co cisza. Musimy czekać. Mam nadzieje, że w końcu uda się coś upolować.
Ktoś czeka na teksty? Jeżeli macie jakieś sugestie dotyczące tematów to nie krępujcie się. Podobnie z treningowymi dylematami. Macie jakieś wątpliwości dotyczące treningu? trener(at)lubelskibiegacz.pl – pytajcie :). Zawsze staram się pomóc.
Leave a Reply