
W życiu każdego biegacza przychodzi taki moment, kiedy trzeba kupić nowy zegarek. Oczywistym wyborem jest sprzęt mierzący dystans oraz tętno. Moim pierwszym „wypasionym” zegarkiem był legendarny Garmin 305. Jak na tamte czasy to był prawdziwy kombajn. Najbardziej zaawansowany zegarek na rynku. Niestety, po trzech latach mój pomarańczowy przyjaciel nagle przestał działać. Szkoda, że gdzieś go zapodziałem, bo znam osobę, która prawdopodobnie potrafiłaby go naprawić. Po 305 przyszedł czas na Garmina 210, którego użytkuje od ponad 4 lat i naprawdę nie mogę narzekać. Zegarek jest sprawny, wiarygodnie mierzy tętno, szybko łapię satelitę, bateria trzyma około pięciu godzin na włączonym GPS-ie. Przyznaję, że rozglądam się za nowym sprzętem bardziej z potrzeby spróbowania czegoś nowego, aniżeli przymusu. Mam świadomość, że przez ostatnie lata rynek zegarków do biegania zrobił kosmiczny postęp. Jestem przekonany, że nowy zegarek poszerzy moje sprzętowe horyzonty. Pozostaje pytanie: jaki zegarek kupić?
Dekadę temu był Garmin, a potem długo, długo nic. Aktualnie sytuacja wygląda inaczej. Suunto i Polar to marki, które cieszą się podobnym zaufaniem biegaczy. Liczę, że podzielicie się ze mną własnymi doświadczeniami i dzięki temu podejmę ostateczną decyzję. Czekam na Wasze sugestie w komentarzach.
Platforma treningowa
Platforma treningowa (aplikacja) istnieje od początku dystrybucji zegarków z GPS. Naturalnie mam na myśli zegarki od Garmina, modele 205 i 305, który zadebiutowały na rynku w 2006 roku. Swój pierwszy zegarek kupiłem dwa lata po premierze. Wystarczyło zainstalować program i podłączyć zegarek do gniazda USB. Zegarki biegowe rozwijają się równolegle do technologii mobilnych. Tym sposobem platformy treningowe przekształciły się w aplikacje. Wszystkie strony zmieniały się na przestrzeni lat głównie za sprawą mobilnej rewolucji. Każda aplikacja musi być responsywna w trybie mobilnym i desktopowym. Wiele zegarków oferuje synchronizację ze smartfonami, która umożliwia bezprzewodowe zgrywanie aktywności. Jaki jest główny cel istnienia tychże platform? Chodzi głównie o analizę wykonanych aktywności. Szczegółowe dane, wykresy – bardzo przydatne narzędzie. Jestem trenerem biegania, więc korzystam na co dzień z różnych platform treningowych:
Najłatwiej mi się porusza po platformie treningowej marki Polar. Aplikacja jest intuicyjna i czytelna. Garmin Connect użytkuje od lat i łatwiej mi się poruszało na poprzedniej wersji strony z białym tłem. Najgorzej pracuje mi się na platformie Suunto. Sam nie korzystam z aplikacji na swoim smartfonie. Wszystkie treningi analizuje na spokojnie, siedząc przed komputerem. Jak najbardziej biorę pod uwagę platformę treningową przy zakupie.
Wybrane zegarki
Już na wstępie podkreślam, że interesują mnie zegarki, których cena nie przekracza 1500 zł. Jest to warunek konieczny.
Garmin 920XT
Główną zaletą tego zegarka jest duży, czytelny wyświetlacz. Design to kwestia gustu, jednemu może się podobać, a drugiemu nie. Przypadła mi do gustu wersja czerwono-biała. Liczę się z tym, że nie wykorzystałbym wszystkich możliwości tego sprzętu, bo nie planuję debiutu w triathlonie… 😉
Garmin 235
Nieco tańszy od modelu powyżej i posiada pomiar tętna w nadgarstku. Dobra opcja na większą część sezonu (od wiosny do jesieni). No zimę musiałbym zakupić pas na klatę, a to dodatkowy koszt. Zaletą tego zegarka jest kompaktowy kształt, a przy tym wyświetlacz nie stracił na czytelności – tak mi się wydaję z moich wstępnych obserwacji. Jakby co, to nie mam problemów ze wzrokiem.
Polar V800
Bez wątpienia to jest mój faworyt. Posiada czytelny wyświetlacz, szereg ciekawych funkcji, nie mniej pochlebnych opinii, a przy tym podoba mi się wizualnie. Czarny czy czerwony? Trudno powiedzieć. 😉
Polar M400
Najpopularniejszy zegarek ostatnich lat. Armia biegaczy wykonuje treningi i są zadowoleni! Wiele osób narzeka na gniazdo USB oraz łączność bluetooth, ale ta cena… Na dodatek wątpię w trwałość silikonowego paska. Myślę, że w ostateczności spełniłby moje wymagania, a przy tym kosztuje ponad połowę mniej od reszty. Hmm, trudny orzech do zgryzienia.
Suunto Ambit 3 Peak
Z ciekawości przejrzałem ofertę Suunto i przyznaje, że te zegarki do mnie nie przemawiają. Słyszałem opinie, że ekran jest mało czytelny. Gdybym biegał po górach, to pewnie byłby mój faworyt głównie za sprawą mocnej baterii oraz pomiaru wysokości na podstawie barometru. Wymieniam go po to, aby użytkownicy Suunto wiedzieli, że nie skreśliłem tej marki.
Na koniec napiszę, jakie cechy/funkcje powinien mieć zegarek. Nie jest ich tak wiele, jak niektórzy mogą przypuszczać. Wszystkie wymienione wyżej zegarki spełniają te kryteria. Sprawne lokalizowanie satelity, wiarygodny pomiar dystansu, wiarygodny pomiar tętna, planowanie treningu interwałowego. Reszta to miły dodatek. Wierzę, że zegarek posłuży mi kilka lat, więc liczę się z większym dodatkiem. Chcę, żeby był dobry jakościowo, bo biegam minimum 6x w tygodniu. To jak – pomożecie? 🙂 Z chęcią odpowiem na pytania kogoś, kto mocno siedzi w branży zegarków do biegania.
Zdjęcia: aktywnynadgarstek.pl
Prima Aprilis 2018 🙂
17 lutego, 2017
Cześć Paweł,
Z zainteresowaniem czytam Twój blog, dziękuję za wiele ciekawych informacji.
A co do zegarków, przed rokiem byłem dokładnie w miejscu gdzie jesteś teraz Ty. Pozwolę sobie przekazać moje doświadczenia/przemyślenia. Ważne dla mnie była cena do 1500zł, sensowny stonowany wygląd gdyż noszę zegarek na codzień, synchronizacja automatyczna z Endomondo, tętno z nadgarstka. Plany treningowe, interwały itp mają wszystkie także tego nie brałem pod uwagę.
1. Garmin 920XT – super sprzęt za spore pieniądze, zdecydowanie nie dla mnie. Nie podobał mi się rozmiar i wygląd. I nie wybieram się na triathlon, także odpada.
2. Garmin 235 – spoiler – ten wybrałem. Spodobała mi się:
– jego masa (a właściwie jej brak), wydaje się dość delikatny i plastikowy, ale ja przez rok czasu nie nabawiłem się nawet jednej rysy (odpukać)
– tętno z nadgarstka (tak wiem, że z paska jest dokładniej ale wygoda też nie jest do przecenienia)
-automatyczna synchronizacja Garmin Connect z Endo. Przez ponad 3 lata biegania przywiązałem się do tej platformy i nie miałem ochoty na ręczne wrzucanie treningów na endo.
Miłym dodatkiem jest funkcja smartwatch’a, której wcale nie planowałem a bardzo mi się przydaje jak np jadę na rowerze i widzę, że ktoś napisał SMS i mogę go odczytać czy e-mail. Bateria przy codziennym używaniu trzyma około 5 dni (dużo zależy jak często i długo wykorzystuję GPS bo to najbardziej zjada baterię). Jest to na tyle długi okres, że absolutnie nie odczuwam za małej jej pojemności.
Z minusów (po roku użytkowania).
-na początku były problemy z czujnikiem tętna, po aktualizacjach softu bardzo się to poprawiło, dzisiaj jest praktycznie idealnie. Czasem tylko jeżeli przez cały dzień nie zakładam zegarka, czujnik nie potrafi się dobrze wzbudzić czy wczuć w rytm i dobrze jest go ‘ruszyć’ ponownym restartem zegarka.
-bardzo nędzne podświetlenie – ale coś za coś, idealna czytelność w świetle słonecznym i długo żyjąca bateria
-dziwnie pokazuje tempo chwilowe, bo w przedziałach 5 sekundowych, np. :5:00 i 5:05, pośrednich wartości nie uświadczysz. Co ciekawe, potem na wykresie wszystko jest ok, normalne wartości.
– Polar M400 dużo sprawniej i szybciej reaguje na zmiany tempa chwilowego i dokładniej go pokazuje, ale nie jest to jakaś przepaść.
-jako smartwatch nie pokazuje wszystkich powiadomień (tylko wybrane) i żeby go połączyć z telefonem musisz mieć włączony BT i GPS w telefonie (Android 6 i 7, przy Androidzie 5 nie wymagał).
3. Polar V800 – najbardziej męski, dużo funkcji, bardzo sztywny pasek, tragedia jak za te pieniądze (przymierzałem czarny). Bardzo fajnie wygląda ta czerwona wersja w pakiecie z czujnikiem kadencji do roweru i paskiem HR. Jak dla mnie za dużo kosztował i miał zupełnie niepotrzebne dla mnie funkcje, które w większości również miał:
4. Polar M400 – zanim kupiłem Garmina 235 przez rok użytkowałem Polara M400, którego podbierałem żonie. I powiem tak, jakby nie brak automatycznej synchronizacji Polar Flow z Endo to moim zdaniem jest to zegarek idealny. Za tę cenę przeboleję brak czujnika w nadgarstku (niewygoda z paskiem na klatkę piersiową). Poza tym dwiema wadami dla mnie M400 ma same zalety:
-bardzo ładnie wykonany, silikonowy pasek (używałem białej wersji) jest miękki i trwały, bardzo przyjemny w dotyku, zegarek dobrze wygląda na co dzień
-świetne i szybkie wskazania tempa chwilowego
-najlepszy czujnik tętna na rynku
-świetna funkcja smartwatch’a – pokazuje WSZYSTKIE powiadomienia z Androida a nie tylko wybrane jak Garmin
-mnóstwo funkcji, poprawianych przez kolejne update’y, co ciekawe w Garminie update poprawia działanie urządzenia a w Polarze dodaje NOWE funkcje – ostatnio np. doszła funkcja pomiaru kadencji i prędkości przy biegu na bieżni, jak nie ma sygnały GPS
-bardzo dobra platforma Polar Flow, niestety nie synchronizuje się z Endo
-bardzo dobra praca na baterii
-cena
5. Suunto nawet nie brałem pod uwagę, za drogie i nie biegam po górach, nie podobają mi się.
Na dzień dzisiejszy rozważałbym pomiędzy Garminem 235 a M400 (ewentualnie V800 tylko po co). 235 lepszy, M400 dużo tańszy i prawie tak dobry.
Trochę się rozpisałem, mam nadzieję, że te coś uwagi pomogą.
Pozdrawiam
18 lutego, 2017
Wystarczy apka syncmytracks, która synchronizuje m.in. polarflow i endomondo i po problemie 😉
A co do samego m400 to napiszę parę słów później, z perspektywy dwóch lat użytkowania 🙂
20 lutego, 2017
Niestety apka syncmytracks ma jeden problem. Nie działa pod innym systemem niż Android. Przynajmniej na tą chwilę.
6 lipca, 2018
Apka ma też ten problem, że potrafi zdublować treningi.
Wynika to z tego, że nazwy dyscyplin w obu sytemach (polara i endomonto) są często inne. Przykładem może być „Jazda na rowerze” i „Kolarstwo”.
Jak się nieumiejętnie skonfiguruje SYNCMYTRACKS, to można się zaskoczyć.
Mi zdublowało ok. 50 treningów na ENDO, a najgorsze, że w ENDO nawet wersji premium, nie można usuwać masowo treningów, tylko każdy z osobna trzeba wyklikać i usunąć. A jak są to treningi z przeszłych miesięcy, to tym trudniej, bo po usunięciu jednego widok strony zawsze wraca do aktualnego miesiąca.
Pisałem do Endomondo odnośnie masowego usuwania treningów i odpisali, że na razie to nie jest dostępne.
19 lutego, 2017
Cześć Jacek,
Serdecznie dziękuję za Twój merytoryczny komentarz i miłe słowo. Napisz do mnie maila: trener@lubelskibiegacz.pl – mam dla Ciebie drobną niespodziankę. 😉
Pozdrawiam,
Paweł
9 grudnia, 2017
Polarflow już się pięknie synchronizuje z Endomondo 🙂 od razu po synchronizacji zegarka z PolarFlow automatycznie treningi się zapisują w Endo 🙂 pozdrowienia
15 grudnia, 2017
Wow, dla niektórych to rewelacyjna wiadomość. 🙂
Pozdrawiam,
Paweł
18 lutego, 2017
Ja nie pomogę w wyborze bo mam Garmina 310XT i na razie jeszcze działa, ale zadam pytanie odnośnie serwisu Garmin Connect.
Dlaczego w widoku kalendarzu nie widać wykonanych jak i planowanych treningów. Jest to dla mnie gigantyczny minus tego serwisu. Dlatego od 4 lat wszystkie treningi importuje do serwisu run-log.com (nie wiem czy miałeś okazje widzieć jak wygląda dzienniczek)
A jeśli chodzi o mnie, to jeżeli bym zmieniał to na Garmina Fenixa, wiem że nie wymieniony bo cena powyżej 1500 zł. Ale bateria długo trzyma więc nie musiał bym iść w stronę Sunto, a biegam trochę po górach.
18 lutego, 2017
Ja również zastanawiam się nad zakupem zegarka z GPS. I biorę pod uwagę również dwa nie wymienione modele, Polar M600 (bardziej smart ale ma tego czego potrzebuję) oraz dostępny na amazonie Epson SF-810. Oba mają odczyt pulsu z nadgarstka na czym mi zależy…
19 lutego, 2017
Cześć Dan,
U mnie Polar M600 odpada – jest za bardzo 'smart’, a za mało 'run’.
Pozdrawiam,
Paweł
18 lutego, 2017
Witam.
Co do zegarków biegowych to wcześniej miałem Polara RS 300 X. W sam raz na początek przygody z bieganiem. Konstrukcja dosyć stara ale solidna.
Obecnie użytkuję Garmina 920 xt, którego zakupiłem wiosną ub. roku. Te zegarki dzieli przepaść, więc nie ma co ich porównywać.
Odniosę się w komentarzu do użytkowania Garmina. Problemem będzie to, że nie mam porównania z innymi zegarkami z Twojej listy. Jedynie mój szwagier ma M400, więc trochę o nim wiem.
Na wstępie od razu napiszę, że jestem z niego bardzo zadowolony. Kupiłem go w Decathlonie za 1500 zł z paskiem HR Run 3 (ten czerwony). Bateria trzyma mi ok. 2 tygodni przy 4 treningach tygodniowo (tryb normalny).
Wygląd nie jest zabójczy (agent 007 raczej w nim by nie chodził) ale ja go używam jedynie podczas treningów oraz w domowym zaciszu Żona jak go zobaczyła to pomyślała, że kupiłem go na bazarze za 15 zł. Pod względem designu wg mnie najfajniej prezentują się Polary.
Pod względem platformy do szału nie ma. Osobiście uważam, że Polar Flow będzie ciekawszy.
Na pewno zaletą jest synchronizacja. Po wprowadzeniu ustawień sieci Wi Fi automatycznie zgrywa mi aktywność po skończonym treningu do Garmin Connect oraz Endomondo (bez żadnych kabelków i ręcznego przesyłania danych).
Co do Twoich koniecznych funkcji:
– pierwszy raz długo łapał pozycję. Jak dobrze pamiętam ok. 1-2 min. Teraz jak startuję spod domu to złapanie fixa zajmuje 3-5 sek.
– ostatni start na atestowanej trasie na 10 km pokazał 10,07. Nie zaczynałem z pierwszej linii, więc myślę, że błąd jest niewielki. Tempo można ustawić jako średnie z całości, z odcinka, np. autolap ca 1 km lub jako chwilowe. Tempo chwilowe mierzy z dokładnością do 5 sek. Dosyć długo się stabilizuje ale przez to jest dokładniejszy pomiar. Jednak uważam, że nie jest to aż taki istotny parametr.
– uważam, że tętno dokładnie mierzy i nie robi jakiś nienaturalnych wychyleń ale mój stary Polar nie był gorszy
– planowanie treningów jest bardzo fajne. Chyba tylko interwały można na szybko ustawić z poziomu zegarka a resztę z platformy Garmin Connect. Ja osobiście korzystam z platformy i naprawdę można ustawiać najróżniejsze konfiguracje treningów, np. od czasu trwania, dystansu naciśnięcia przycisku oraz alerty przy przekroczeniu danej strefy.
– jakościowo też bardzo dobrze się spisuje. Na razie nie ma żadnych rys na wyświetlaczu.
A co do funkcji multisport to też nie startuję w triatlonie ale fajny jest dodatek, że zlicza ci np. długości przepłyniętych basenów (naprawdę dokładnie) lub czasu i ilości zjazdów na nartach.
Inne parametry biegu, które pokazuje zegarek to np. kadencja, odchylenie pionowe, odchylenie do długości, czas kontaktu z podłożem, balans czasu stawiania stóp. Czy to komuś się przydaje?
A co do M400. Bateria na pewno słabsza, gorsza synchronizacja. Dokładność GSP i tętna uważam, że na dobrym poziomie. Jak ktoś nie potrzebuje za dużo funkcji to zegarek jest wystarczający przy tej cenie.
I to w skrócie na tyle.
Pozdrawiam
19 lutego, 2017
Cześć Wojtek,
Serdecznie dziękuję za rady. No, no – przyznaję, że Wasze pochlebne komentarze na temat Garmina 920XT są dla mnie wyraźnym sygnałem… 😉 A miało być tak łatwo.
Pozdrawiam,
Paweł
19 lutego, 2017
Jeżeli będziesz chciał znać jeszcze jakieś szczegóły dotyczące użytkowania zegarka 920xt to pytaj.
Pozdrawiam.
20 lutego, 2017
Cześć Wojtek,
Jak będę miał pytania, to wiem, gdzie pisać!
Pozdrawiam,
Paweł
18 lutego, 2017
Nie posiadam, zadnego z wymienionych przez Ciebie zegarków, ale jesli tak jak piszesz kupujesz sprzet co kilka lat to moze warto dołożyć pare złoty i isc w kierunku Garmina Fenix 3? Zegarek dobrze wyglada, również w codziennym uzytku nie jest plastikowa zabawka ktora przypominaja modele z seri 2xx i 9xxx. Iloscia funkcji i mozliwoscia presonalizacji ekranow itp bije wszystkie podane na glowe a przy okazji wprowadzenia na rynek fenixa 5 cena nie powinna znaczaco przekraczac zakladanego budżetu a moze nawet uda sie w nim zmiescic 😉
19 lutego, 2017
Cześć Suchy,
No właśnie Fenix 3 absolutnie mi nie odpowiada. Design (kwestia gustu), przeznaczenie (nie biegam po górach), a na domiar złego – zbiera mnóstwo negatywnych opinii użytkowników, co przy sprzęcie tej klasy nie powinno mieć miejsca.
Dzięki za sugestie!
Paweł
18 lutego, 2017
Jestem zakochana w Garmin 230 i 235 🙂
19 lutego, 2017
Miłość do zegarków? Brzmi niebezpiecznie. 😀
19 lutego, 2017
Ja używam V800 od listopada. Jestem bardzo zadowolony. Co prawda, używam go tylko do biegania, ale był to zakup przyszlosciowy. Jak będę chciał dorzucić rower i pływanie to nie będzie problemu. Baterię ładuje co 2 tyg przy czterech treningach w tygodniu każdy ponad godzinę. GPS łapię raczej sprawnie. Nie zdarzyło się, żeby zgubił sygnał. To co dla mnie było ważne, mam alarm wibracyjny, przez uderzenie zegarka można uruchomić jakąś funkcje, podobnie jak przez zbliżenie do pasa piersiowej. Jest dość często aktualizowany co ja osobiście uważam za ważne. No i z tego co piszą w internecie serwis w Krakowie raczej nie robi problemów z gwarancją.
Życzę powodzenia w wyborze.
19 lutego, 2017
Jaki kupic zegarek?
Ze stoperem i zapisem międzyczasów (mam do 50 zapisow, w sam raz na maraton) w zupełności wystarcza.
Przede wszystkim warto obserwować swoj organizm i dobrze go znac, a nie fiksowac sie na kolejnych gadżetach i obwieszać jak cyborg 😉
Biegam na wyczucie 😉 polecam!
19 lutego, 2017
Cześć Piotrek,
Dzięki za radę, ale nie skorzystam. Według mnie stwierdzenie: „Przede wszystkim warto obserwować swoj organizm i dobrze go znac, a nie fiksowac sie na kolejnych gadżetach i obwieszać jak cyborg ?”, to piękny slogan, ale rzeczywistość weryfikuje, że to bliżej mu do akademickiej teorii, niż życiowej praktyki. Doskonale wiem, po co mi zegarek z GPS i zapewniam, że to urządzenie gwarantuje mi komfort treningowy. Również biegam na wyczucie, a zegarek dostarcza mi informacji, których potrzebuje. Wolę twarde dane niż domysły.
Pozdrawiam,
Paweł
19 lutego, 2017
Pawle, w Twoim przypadku jak najbardziej, tu już więcej „szczegółów” przekłada się na osiągnięcie założonego wyniku i urwaniu tych „kilku” sekund, które już na tym poziomie tak łatwe nie jest. Co innego w przypadku osób chcących poprawić swoje czasy np. z poziomu +40 min/10 km, ale „kto bogatemu za broni” 😉
Na pewno jest spora ilość osób mniej doświadczonych, którzy fiksują się na cyferkach i pomimo tego, że mają gorszy dzień/ nie wyspali się/ są zmęczeni, próbują wykonać w tym dniu swój sztywny plan treningowy.
Czasem zbyt duża ilość informacji wyrządzą odwrotny efekt od zamierzonego, ponieważ mając te informacje trzeba jeszcze je rozumieć i umieć odpowiednio wykorzystać 🙂
Pozdrawiam
19 lutego, 2017
To jeszcze parę słów ode mnie jako użytkownika M400 🙂
Zacznę od tego, że generalnie jestem z tego zegarka bardzo zadowolony 🙂 Na pewno wpływ na taką ocenę ma fakt, że to mój pierwszy biegowy zegarek. Przy wszystkich pozytywach ma jednak kilka wad, mi one bardzo nie przeszkadzają, zwłaszcza, że się do nich przyzwyczaiłem, ale dla osoby, która złapie z zegarkiem „pierwszy kontakt” mogą być znaczące. Zwłaszcza dla Ciebie Paweł – bo moim zdaniem M400 to model dobry dla osób zaczynających przygodę z bieganie, ewentualnie dla takich na moim poziomie 😉 O zaletach pisali poprzednicy, skupię się na wadach.
Główne wady to:
– bateria – przy moich czterech treningach w tygodniu, których objętość dobrze znasz 🙂 muszę go co najmniej raz w tygodniu ładować (najczęściej po sobotnim treningu) bo bateria osiąga poziom 10% i nie można uruchomić treningu. Jak wiosną poprzedniego roku jeździłem do pracy rowerem (ok. 25 min w jedną stronę) to musiałem ładować dwa razy w tygodniu;
– ładowanie – bardzo irytująca „zaślepka” na porcie USB, Choć ponoć te modele, które są w sprzedaży teraz są już tej zaślepki pozbawione. Druga kwestia to czas ładowania. Ładuję z laptopa, nie odważyłem się nigdy z gniazdka, a czas ładowania do 100% jest dość długi (nigdy nie mierzyłem dokładnie, ale na pewno min. 3 godziny);
– aktualizacje oprogramowania – fajnie, że są często, ale niestety zdarza się, że przy okazji ich wypuszczania „kaszani” się inna rzecz, vide ostatnie przygody z brakiem automatycznych okrążeń, z którym Polar próbował się uporać przez ponad miesiąc;
– ręczne okrążenia – „łapane” przyciskiem, który jest dość czuły, w zimie, w rękawiczkach, zdarza mi się często za jednym wciśnięciem „złapać” dwa okrążenia, jedno normalne i jedno na 0 metrów 😉
– planowanie treningów interwałowych – tylko przez polarflow generalnie nie jest to intuicyjne no i nigdy nie udało mi się z sukcesem użyć opcji kopiuj sekwencję i wszystkie odcinki dodawałem zawsze ręcznie 🙂
– zegarek w zasadzie tylko do biegania – zarówno na rowerze, jak i na basenie, sprawdza się tak sobie. Zwłaszcza w trakcie pływania – zlicza tylko czas.
– łapanie satelitów – może to kwestia mojego egzemplarza, ale zawsze trwa to minimum kilkadziesiąt sekund – i to bliżej minuty niż 10 sek. 😉
– funkcje smartwatcha – niezbyt rozbudowane;
to chyba tyle 🙂 generalnie większość z tych niedociągnięć w V800 wygląda dużo lepiej – rozważając zmianę zegarka poszedł bym właśnie w tą stronę, zwłaszcza że ostatnio cena jest bardziej przystępna.
Oczywiście niezaprzeczalną zaletą m400 jest cena.
Pisałeś, że martwisz się o pasek – używam od dwóch lat codziennie i nie mam z nim najmniejszego problemu, nie wygląda nawet na specjalnie zużyty.
No i zastanów się dobrze czy chcesz zegarek z pomiarem z nadgarstka, raz że działa to tylko w okresie wiosna-jesień, druga rzecz – mierzyłem M600 i trzeba go mocno ścisnąć żeby wykrywał tętno, pewnie da się do tego przyzwyczaić, może w Garminie jest lepiej, ale z M600 po pierwszym kontakcie nie wyobrażam sobie np. 2-godzinnego treningu…
To chyba tyle 🙂
20 lutego, 2017
Cześć Darek,
Bardzo dziękuję Ci za komentarz. Solidna porcja merytorycznych informacji – to lubię!
Pozdrawiam,
Paweł
19 lutego, 2017
Hej! Polar M400 od 2 lat w użytku i jakoś nie widzę większych minusów polecam,a i pasek jak na razie ok. Noszę go na codziennie, a czasem nawet i w nocy 🙂 Polecam
20 lutego, 2017
Cześć Paweł.
Pewnie jesteś w tym temacie lepiej zorientowany ode mnie, ale moje przemyślenia są takie.
Ja używam 310XT i jestem bardzo zadowolony, ale gdybym w tej chwili potrzebował nowej sztuki, brałbym 235. Tak na prawdę używam tylko do biegania, niepotrzebne są mi dodatkowe funkcje pod triatlon.
235 jest nowoczesny (fajny design), lekki. Pozostałe 2 modele już mają swoje lata.
235 ma czujnik tętna w nadgarstku, bardzo fajna sprawa, mierzy tętno całkiem ok, jedynie przy nagłych zmianach tętna np w interwałach nieco się gubi, ale to przecież nieistotne. Ma akcelerometr więc na bieżni mechanicznej również mierzy parametry biegu, w tym tempo (zaskakująco dokładnie).
Nie wiem czy używasz endomondo, ale jeśli tak to kolejny argument za garminem bo automatycznie się synchronizuje i nic nie trzeba robić.
Podsumowując, ma wszystko czego trzeba a przy tym fajnie wygląda. No i jest to garmin:).
24 lutego, 2017
Z ciekawości się zapytam na co padł wybór?
24 lutego, 2017
Cześć Szymon,
Aktualnie jeszcze myślę, ale póki co liderem jest:
– oczekiwanie na następcę Polara V800. Marka wydaje nowy zegarek, co 3 lata, więc w niebawem powinno być o tym głośno.
Pozdrawiam,
Paweł
24 lutego, 2017
Czy Garmin 630 został świadomie pominięty w konkurencji? Polecam wziąć pod uwagę także ten zegarek. Jestem co prawda jego użytkownikiem od niedawna gdyż wcześniej używałem 620, ale jestem bardzo z niego zadowolony. Zegarek posiada wszystkie funkcje i zalety 235 (za wyjątkiem pomiaru tętna z nadgarstka, ale dla mnie to akurat nie jest wada) + pomiar dynamiki biegu oraz dotykowy wyświetlacz do którego podchodziłem sceptycznie, ale na prawdę się sprawdza (świetnie się zmienia ekrany danych podczas biegu). Nie będę się rozpisywał na temat funkcji gdyż opisów w internecie jest mnóstwo i pewnie już wszystkie przeczytałeś, ale jakbyś miał jakieś konkretne pytania to spróbuję odpowiedzieć.
24 lutego, 2017
Cześć Wojtek,
Przyznam szczerze, że odrzuciłem 630. Musiałem ograniczyć wachlarz możliwości. Jak będę czegoś potrzebował temat tego modelu, to wiem, gdzie szukać pomocy – dzięki.
Pozdrawiam,
Paweł
27 lutego, 2017
Ja korzystam obecnie z Apple Watch
Sprawdza sie w każdych warunkach, bardzo wiarygodna poprawnosc pomiarów
19 kwietnia, 2017
Witam, tak przypadkiem trafiłem na tą stronkę i poczytałem wiele ciekawych opinii na temat kilku sprzętów które brałem pod uwagę. Jednak im dłużej się czyta tym gorzej coś wybrać 🙂 Wiem, że nie ma zegarka idealnego dla każdego, może znajdę coś dla siebie. Widzę, że sporo biegaczy tu zagląda, więc mam pytanko. Poszukuję twardego zegarka, biegam traile, różne biegi przeszkodowe typu runmageddon, terenowe masakry itp. Biegi górskie i po płaskim terenie. Na czym mi zależy? Jak wspomniałem wcześniej ma być solidny (oglądałem garmina 235 i trochę chyba za plastikowy jak na moje biegi). Ma mieć GPS, mierzyć wysokość i fajnie by było, żeby mierzył tętno w nadgarstku. Najbardziej brałem pod uwagę suunto Ambit 3 Peak Shaphire ale nie jestem w 100% przekonany. co do ceny max 2000zł. Pozdrawiam z wielkopolski.
20 kwietnia, 2017
Cześć Waldi,
Moim zdaniem Twoje wymagania może spełnić Suunto Ambit 3 lub Garmin Fenix 3. Zgadzam się z Tobą, że im dłużej się szuka, tym trudniej jest się zdecydować. Sam czekam na następcę Polara V800, ale mam nieco inne wymagania. Daj znać, co wybrałeś.
Pozdrawiam,
Paweł
23 kwietnia, 2017
Wybrałem Garmin Fenix 3 Sapphire HR Elevate, lekko używany z gwarancją. W poniedziałek u mnie. Zabieram go w przyszły weekend do Myślenic. Dam znać jak się sprawił 🙂 Pozdrawiam. Waldek
25 kwietnia, 2017
Cześć Waldi,
Czekam na krótką recenzję!
Pozdrawiam,
Paweł
7 maja, 2017
Pytanie jak za każdym razem. Czy w tym przypadku opłaca się kupować markowy zegarek do biegania? Ja na oku mam markę Garett, na którą po prostu trafiłem w internecie i tak jak tanie mają te produkty, tak jednak spełniają wszystkie potrzeby biegacza. Ciekaw jestem cudzego spojrzenia na ten temat. 🙂
8 maja, 2017
Cześć Jarek,
Moim zdaniem warto zainwestować w zegarek wiodących marek. Dlaczego? Płacisz za pewną jakość i serwis, co w przypadku mniej znanych marek nie jest takie oczywiste. Oczywiście możesz kupić i zrecenzować zegarek marki Garett (pierwsze słyszę). Z chęcią przeczytałbym tekst.
Pozdrawiam,
Paweł
7 lipca, 2017
Witam Pawle.
Gdy wracałem do biegania w zeszłym roku miałem ten sam problem. Mój wysłużony Casio CHR-210-2VER potrzebował paska bo poprzedni pekł, a na domiar złego popiół się nadajnik piersiową. Wybór padł na M400, bo był tani, a ja nie wiedziałem jak się potoczy moja przygoda z bieganie. Ostatecznie był to bardzo dobry wybór. Po zwykłych zegarkach z pamięcią LAP i monitorze serca w postaci Casio przyszedł czas na urządzenie dedykowane do biegania. Od 13 miesięcy spisuje się bardzo dobrze, a co najważniejsze daje wiele informacji do analizy. Z Polakiem chodzę na codzień i zdejmuje go tylko do kąpieli i w czasie synchronizacji/ ładowania. Złącze USB zostało zmienione na wodoodporne, a zegarem nie potrzebuje specjalnego kabla. Pasek na klatkę moim zdaniem jest lepszym rozwiązaniem i dokładniejszy, a poza tym jak ktoś napisał nie wyobrażam sobie noszenia zegarka zapięte na sztywno. W Bieszczadach fix łapie ok 40sec ale jakby nie pełny, chyba to przez wspomaganie się A-GPS. Zegarek wskazuje, że można zaczynać rejestrowanie, a po synchronizacji widać w polarowe ze brakuje przez pierwsze 40sec wskazania wysokości. Niby drobnostka. Pozostałe modele to już zaawansowane kombajny sportowe, jak dla mnie zbędne wodotrysków, chyba stary juź jestem.
7 lipca, 2017
Cześć!
Chodzi mi po głowie Polar M430 (akurat celuję w pomiar HR z przedramienia), ale wszystko wskazuje na to, że Polar V800 będzie miał następcę niebawem, a ja kupuje zegarek na lata.
Polar M400 ma mnóstwo użytkowników i jest nie do pobicia w kategorii: cena/jakość.
Pozdrawiam,
Paweł
5 lutego, 2018
Też rozglądam się za zegarkiem do biegania. Moje Endomondo w telefonie coś kiepsko się ostatnio spisuje. Tragicznie mierzy wysokości. Panie Pawle, czy Pan już coś kupił?
Pozdrawiam
5 lutego, 2018
Witam,
Na początku proponuję przejść na „Ty”, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko.
Niestety, jeszcze nie. Czekam do końca marca na następcę Polara V800, a jak się nie pojawi (lub nic nie będzie wiadomo), to zapewne sięgnę po coś ze stajni Garmina.
Jeżeli nie masz ogromnych wymagań i zależy Ci na czymś maksymalnie użytecznym, a jednocześnie przystępnym cenowo to z czystym sumieniem polecam Polara M400.
Pozdrawiam,
Paweł
6 lutego, 2018
Witam
Oczywiście, że nie mam, bardzo mi miło 😉
Zastanawiałem się nad Polarem M430, ale dokładając trochę można kupić już M600, który bardzo odpowiada mi wizualnie. Niestety ogromnym minusem tego zegarka jest słaba bateria. Nie nadaje się na wycieczki w góry, bo zdarzały się spacery po 10h, a ten zegarek w trybie z GPS wytrzymuje chyba max 8h. Boje się, że z M430 może być podobnie. Także pod tym względem chyba nie ma sobie równych Garmin Fenix 3. Tylko ta cena…
8 marca, 2018
Od listopada 2015r. mam Polara 400. Uważam, że jest to bardzo dobry zegarek! Ma wiele funkcji i jedyny (jak dla mnie) duży minus to brak możliwości wgrania pliku gpx i nawigowania po trasie 🙁 Mimo że trenuję pod połówki i maratony to czasem lubię skoczyć na jakąś terenową WB i wtedy taka funkcja byłaby przydatna!
Denerwująca jest też synchronizacja przez bluetooth gdyż często wyskakuje błąd i brak możliwości połączenia z urządzeniem. Jeśli chodzi o pasek to działa bez zarzutów mimo że na pierwszy rzut oka nie wygląda solidnie. Za tą cenę i ogromną paletę możliwości jest to najlepszy zegarek!
2 kwietnia, 2018
Having read this I believed it was very informative.
I appreciate you taking the time and energy to put this short
article together. I once again find myself personally spending
a lot of time both reading and leaving comments. But so what,
it was still worth it!