
Zima idzie. Co prowadzi do tego, że niektórzy biegacze mają wątpliwości, związane z butami do biegania. Bo biegać trzeba zarówno w dobrych warunkach, jak i tych mniej sprzyjających… Wahanie, to ma dwie przyczyny. Pierwsza z nich zrodzona jest przez praktykę. Biegając w różnych warunkach atmosferycznych oraz różnych nawierzchniach obserwujemy, że to w czym biegamy ma znaczenie. Druga, to zasługa marketingu, który proponuje nam różne buty na jeszcze różniejsze warunki. Ale, czy rzeczywiście ów dopasowanie ma, aż tak wielki wpływ na jakość naszych treningów?
Zacznę od różnic między butami terenowymi, a tymi uniwersalnymi do treningu. Bo, to właśnie te dwa segmenty butów rodzą u biegaczy największe wątpliwości. Jakie muszą być buty uniwersalne do biegania? Oddychające, komfortowe i dobrze amortyzowane. Wszystko dlatego, że w butach tych biega się przede wszystkim po twardej nawierzchni. Z kolei, buty terenowe muszą być przyczepne (bieżnik), powinny zapewniać dobre trzymanie stopy oraz stabilizację. Wszystko dlatego, że są predestynowane do biegania w terenie naturalnym. A teren ten bywa różny. Grząski, nierówny, śliski. Raz pod górę, a raz z górki.
Ilu biegaczy, tyle historii. Najpierw opiszę zimowe perypetie biegacza, który przemierza miejską dżunglę przez cały rok. Odśnieżone chodniki, posypane solą stwarzają dobre warunki do biegania w uniwersalnych butach. Choć wiadomo, zimy nie da się przewidzieć i może nas zasypać. Co wtedy? Gorsza przyczepność, a co za tym idzie „uciekanie nóg”. W konsekwencji może doprowadzić, to do bolesnych przeciążeń i naciągnięć. Nie będę wspominał o tym, że uniwersalne buty prawie zawsze przemakają. Jednak w trakcie biegania nie stanowi, to większego problemu. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Natomiast warto zainwestować w dobre skarpety, które nawet będąc przemoczone, zapewnią nam optymalną ochronę.
Co dla tych, którzy biegają zarówno po mieście, jak i po lesie? Tutaj warto się zastanowić nad zakupem drugiej pary butów. Z reguły są, to buty terenowe. Dlaczego warto zainwestować? Bowiem zdrowie jest bezcenne. Dobre trzymanie nogi i przyczepność z pewnością zwiększają bezpieczeństwo podczas treningu w trudnym terenie. Niestety, uniwersalne buty treningowe raczej nam tego nie zapewniają… Na lepsze warunki pogodowe proponuję buty treningowe, a na te gorsze terenowe.
W trzecim przypadku, biegacza, który biega tylko w terenie naturalnym. Wybór jest prosty i oczywisty. Przed takim biegaczem nie ma żadnego dylematu.
Powyżej użyłem argumentów stricte praktycznych. Związanych z nawierzchnia, na której wykonujecie treningi. Co w przypadku, jeżeli kogoś stać na zakup dwóch par butów do biegania w różnych warunkach, ale biega przede wszystkim po mieście? Czy warto zainwestować? Moim zdaniem tak. Z pewnością zwiększy, to komfort treningów. Ponad to, buty będą dłużej służyć. Bo nie od dziś wiadomo, że tak się dzieje, biegając w dwóch parach na zmianę.
Ciekawym dodatkiem do treningu są biegi przełajowe. Dzięki City Trail mamy możliwość biegania po lesie praktycznie co miesiąc. To dodatkowy argument za tym, że buty terenowe mogą się przydać.
Jeżeli jednak ktoś uważa, że to marnowanie pieniędzy. Że jedna para w zupełności wystarcza. Każdy ma prawo do własnej opinii. Na tym blogu, możecie zapoznać się z moją :).
Na koniec dodam, że trening w zimie nie jest taki straszny. Trzeba się dobrze ubrać i można szykować formę na wiosnę!
Leave a Reply