Bieg Rzeźnika 2015 – poziom sportowy

3 No tags Permalink 0

Polskie biegi ultra znajdują się w fazie prężnego rozwoju. Ilość imprez biegowych w terenie rośnie jak grzyby po deszczu. Jest taka jedna impreza, gdzie biegnie się w parach, a prawdziwy wyścig rozgrywa się w trakcie zapisów. Zwycięzcą może się czuć każdy, komu uda się zapisać i dobiec do mety. Bieg Rzeźnika bez wątpienia zalicza się do grona najpopularniejszych imprez w swojej kategorii. Jednak w prawdziwej rywalizacji sportowej nie ma tak dobrze. Jest klasyfikacja, a zwycięzca jest tylko jeden. W tym roku doszło do sensacji. Bieg Rzeźnika wygrał mix (pierwszy raz w historii)Magdalena Łączak oraz Paweł Dybek reprezentujący Salomon Suunto Team. W sieci zawrzało. Czy to świadczy o niskim poziomie imprezy? O tym poniżej.

Przeanalizowałem wyniki Biegu Rzeźnika z ostatnich pięciu lat (2011-2015). Wziąłem pod uwagę czasy sześciu najlepszych drużyn. Podkreślam jednak, że są to tylko suche liczby. Bardzo duży wpływ na ostateczne wyniki ma temperatura oraz warunki na trasie. Z tym bywało różnie. Pomijam fakt pomylenia trasy przez dwie ekipy w tym roku. Uznajmy, że kara była adekwatna do wykroczenia (ekipy wyszły na 0).

   
Rok 2011Czasy
1 miejsce 8:32 
2 miejsce 9:12 
3 miejsce 9:33
4 miejsce 10:11
5 miejsce 10:20
6 miejsce 10:24 
Średnia:  9:42 
   
Rok 2012Czasy
1 miejsce 8:09 
2 miejsce 8:53 
3 miejsce 9:33 
4 miejsce 10:05 
5 miejsce 10:12
6 miejsce 10:15
Średnia:  9:31 
   
Rok 2013Czasy
1 miejsce 9:14 
2 miejsce 9:17
3 miejsce 9:28
4 miejsce 9:45 
5 miejsce 9:54 
6 miejsce 9:57 
Średnia:  9:36 
   
Rok 2014Czasy
1 miejsce 7:54
2 miejsce 8:07 
3 miejsce 8:32
4 miejsce 8:44 
5 miejsce 8:53 
6 miejsce 8:58 
Średnia:  8:31 
   
Rok 2015Czasy
1 miejsce 8:22
2 miejsce 8:43
3 miejsce 8:45
4 miejsce 8:57 
5 miejsce 9:05 
6 miejsce 9:14 
Średnia:  8:51 

Cytując www.bieganie.pl:

Niczego nie ujmując Magdzie (jest to bez wątpienia znakomita zawodniczka) trzeba jednak przyznać, że tegoroczny Rzeźnik nie reprezentował wysokiego poziomu sportowego. Poza Salomon Suunto Team organizatorom nie udało się przyciągnąć żadnego rasowego teamu ultra.

Biorąc pod uwagę powyższe zestawienie mogę stwierdzić, że autor napisał relację pod wpływem emocji (wygrała drużyna z kobietą w składzie, co to ma być? 😉 ). Średnia czasów czołówki, wskazuje na drugie miejsce historii imprezy. Także, nie jest tak źle. Ale nie można popadać w hurra optymizm. W biegach na bieżni lub ulicy można w łatwy sposób ocenić wartość wynikową. Jak ktoś biega maraton poniżej 2:40, to z pewnością jest ambitnym, i pracowitym amatorem (choć do czołówki trochę brakuje, ale w tej sytuacji to jasne i klarowne). W ultra temat jest skomplikowany.  Trudno powiedzieć o kimś „mocny”, „słaby”. Dodatkowo, bieganie w górach nie zawsze przekłada się na bieganie po płaskim. Ciężko zastosować prawidłowe wskaźniki. Co przemawia za tym, że impreza nie reprezentowała wysokiego poziomu?

  • brak rekordu trasy (28′ wolniej od rekordu trasy).
  • zwycięstwo mixu.

Bieg Rzeźnika

I tu dochodzimy do meritum „problemu”. Biegi ultra w Polsce rozwijają się bardzo dynamicznie. Jednak trzeba podkreślić, że dotyczy to płaszczyzny czysto amatorskiej, rekreacyjnej. I nie ma co się dziwić. Gdy nie wiadomo o co chodzi, wiadomo, chodzi o pieniądze.

Kogo stać, aby przygotować się do biegu za własne pieniądze, wygrać go i wrócić z prestiżem? 

Niewielu. Kto wie, ilu zawodników ultra w Polsce, może pochwalić się wsparciem sponsora, które zapewnia im spokojne przygotowania do startu docelowego? Wpisowe na Rzeźnika to 500 zł / team. W tej kwestii od lat jest niezmiennie – Bieg Rzeźnika to bieg, w którym każdy finiszujący jest zwycięzcą. Nikt nie będzie zwalniany z opłaty startowej etc. Cytując regulamin:

Jest to bieg towarzyski więc zwycięzcami są wszyscy ci, którzy go ukończą. Jednakowoż, dla większego zmotywowania zawodników, wprowadzona została nagroda dla zwycięskiej drużyny w postaci Pucharu Rzeźnika – oddzielnie w klasyfikacji kobiet, mieszanej oraz mężczyzn, oraz specjalne wyróżnienia dla zawodników kończących Bieg w wersji Hardcore.

Taki klimat nie sprzyja osiąganiu rekordowych czasów, ale z drugiej zaś strony uszanujmy to. Taka jest wola organizatora, który tworzy ten bieg od lat. I co roku w styczniu, zmaga się z falą zapalonych ultrasów 😉 .

Wrócę jeszcze do tegorocznych zwycięzców. Kto wie, jak pobiegł by Paweł Dybek, gdyby za kompana miał silniejszego faceta? Może zrobiłby rekord trasy, a może nie. Magdalena Łączak bez wątpienia zalicza się do czołówki światowej ultra. Brązowy medal Mistrzostw Świata to nie był przypadek.

Kamil Grudzień

Na koniec napiszę o nagrodach w biegach ultra. To nie tak, że wszystkie biegi rezygnują z nagród. Przykładowo w Biegu 7 Dolin do wygrania jest 15 000 zł. Całkiem niezła sumka, prawda?

Słyszeliście o wyzwaniu Marcina Świerca? W sierpniu ma biec trasę Rzeźnika solo, ciekawe ile poleci?

Gratulacje dla wszystkich, którzy ukończyli Bieg Rzeźnika. Brawa dla organizatorów. Zorganizowanie takiej imprezy to nie jest bułka z masłem. Pamiętajmy o tym, ile to kosztuje pracy.

Zdjęcia: Jacek Lisowski, Jolanta Błasiak – Wielgus

 

 

 

 

 

3 Comments
  • pyzderman
    17 czerwca, 2015

    Gratulacje dla Lubelskich Rzeźników.

    • Kuba
      17 czerwca, 2015

      Przecież w Rzeźniku chodzi głównie o pokonanie siebie i trasy. To nie jest bieg po jakieś rekordy. To jest bieg w Bieszczadach tam wszystko jest bez napinki i ciśnienia. Za chwilę ktoś napisze, że Maraton Lubelski też prezentuje niski poziom sportowy, bo czasy dalekie są od tych z Warszawy czy innej Łodzi lub Berlina. Szkoda tylko, że nie patrzy się na poziom trudności. Taka moja opinia 🙂
      A swoją drogą to gratulacje i gigantyczny podziw dla biegnących w Rzeźniku

  • Greg
    2 stycznia, 2019

    Kto nie umie biegać – idzie w góry – stara sprawdzona zasada…

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.