
Portale biegowe huczą na temat dopingu. Pierwsza czwórka z maratonu w Poznaniu została poddana badaniom antydopingowym. W próbce A Bogdana Semenovycha (Ukraina) zostały wykryte niedozwolone środki. Zawodnik zrezygnował z prawa do badania próbki B. Badanie próbki B to jedyna możliwość na oczyszczenie się z zarzutów, zatem sprawa nie wymaga komentarza. Ten tekst będzie na temat oszustwa, lecz nie będzie dotyczył tematyki dopingu. Podczas Biegu Niepodległości w Warszawie miał miejsce pewien proceder. Podkreślę, że nie był to jednostkowy przypadek. Kilku panów pobiegło jako kobiety… Na początku myślałem, że to żart. Udało mi się ustalić, że tylko w pierwszej dwudziestce było 6 takich przypadków. Dalej nie wnikałem. Mało tego… 7 miejsce w kategorii kobiet wybiegał mężczyzna. Brawo! Jakaś pani straciła przez to miejsce na szerokim podium. Zapewniam, że nie wszystkie kobiety biegają dla dobrego samopoczucia. Są panie, które kręci ściganie! Takie działania są godne potępienia z kilku perspektyw. O tym poniżej. Dzięki synchronizacji wyników z datasport.pl oraz zdjęć z fotomaraton.pl nie było trudno o dowody.
Zacznę od domniemanych przyczyn. Dlaczego tak się dzieje? Wydaje mi się, że są dwie przyczyny. Pierwszą nazwę z premedytacją, a drugą losową. Z premedytacją działa facet, który świadomie biegnie za kobietę, żeby wybiegać jej dobre miejsce (dla prestiżu, nagrody, wirtualnej życiówki). Takie sytuacje mają miejsce głównie na większych biegach, gdzie jest duża anonimowość (Bieg Niepodległości jest świetnym przykładem). Sytuacja losowa ma związek z ograniczoną liczbą pakietów. Czasem zdarza się, że komuś coś wypada w ostatnim momencie, a druga osoba nie zdążyła się zapisać. Nie ma już możliwości, aby zmienić dane zawodnika. Wtedy startuje się pod imieniem i nazwiskiem, które jest przypisane do danego numeru. Chcę wierzyć, że na Biegu Niepodległości miała miejsce ta druga sytuacja. Co nie zmienia faktu, że jest to naganne. Spójrzcie na to z perspektywy organizatora biegu. Załóżmy, że Pan z numerem 7530 nagle traci przytomność na 8 kilometrze. Karetka zabiera go do szpitala, a tam okazuje się, że pod tym numerem widnieje… kobieta. Zatem wiadomo, że dane są nieprawdziwe. Sytuacja nabiera tym większej dramaturgii, że 2 dni po biegu zmarł jeden z uczestników. Zasłabł na trasie…
Z drugiej strony postawcie się na miejscu kobiet, które trenują i walczą o jak najlepsze lokaty. Beata Pokrzywińska-Osior pobiegła dychę w 39:43. To świetny wynik. Na pewno kosztował ją to sporo pracy. Została sklasyfikowana na 13 miejscu. Powinna być 10!!! Jestem przekonany, że czuje się oszukana, może się mylę? (Beato, jeśli to przeczytasz, napisz jak się z tym czujesz). Poniżej prezentuje sześć pań z pierwszej 20 kobiet, których nie powinno tam być 😉
Kasia (numer 7530, czas na mecie: 38:25, 7 miejsce) w akcji:
Anna (numer 4746, czas na mecie 39:21, 11 miejsce) w akcji:
Sylwia (numer 4893, czas na mecie 39:40, 12 miejsce) w akcji:
Agnieszka (numer 4285, czas na mecie 40:05, 17 miejsce) w akcji:
Agnieszka (numer 10975, czas na mecie 40:08, 18 miejsce) w akcji:
Małgorzata (numer 1144, czas na mecie 40:08, 19 miejsce) w akcji:
Moim zdaniem organizator powinien zdyskwalifikować te zawodniczki. Dodatkowo zakaz startowania w zawodach (na x lat). Z pewnością negatywne konsekwencje dałyby do myślenia innym. Mam nadzieje, że powyższa sytuacja więcej się nie powtórzy. Trzeba potępiać takie zachowanie. Potrzeba tutaj działań na dwóch płaszczyznach. Organizacji i świadomości. Pisząc organizacja, mam na myśli weryfikację zawodników. Takowy delikwent nie powinien zostać dopuszczony do udziału w biegu. Wielkie imprezy biegowe na zachodzie jakoś sobie z tym radzą. Sprawa świadomości jest o wiele bardziej skomplikowana. Ludzie muszą mieć poczucie, że robią coś złego, niedopuszczalnego.
Dziękuję Agnieszce za kluczowe informacje.
Czytelniku, a co Ty o tym sądzisz? 😉
Zdjęcia: fotomaraton.pl
17 listopada, 2015
Coś w tym rodzaju miało miejsce w Lublinie podczas Piątki w Saskim 🙂
18 listopada, 2015
Miało, pamiętam 🙂
Pozdrawiam,
Paweł
21 listopada, 2015
Czytam i czytam, ale jak doszłam do zdjęć tych wszystkich dziewcząt, często radośnie machających do aparatu, po prostu zaczęłam się tarzać ze śmiechu.
17 listopada, 2015
Hmmmm co za dziwne oszustwo! Po co ci ludzie to robili? Przecież to jasne że zdjęcia wychwycą. Może oni kupili pakiety startowe od kobiet i nie zmienili żadnych danych?
18 listopada, 2015
Trudno jednoznacznie stwierdzić motywację tychże biegaczy. Podejrzewam, że nie ma jednej przyczyny 🙂
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
po co? TO BARDZO PROSTE, MIEJSCA W KATEGORII WIEKOWEJ, LECI FACET , BIEGA COS KOLO 40 MIN I JEST PODIUM W KAT. WIEKOWEI, A NAGRODE ODBIERA REALNA WLASCICIELKA NUMERU(CZASAMI KILKA SETEK)
OTO DLACZEGO?
19 listopada, 2015
Nie mogę tego potwierdzić, ani zaprzeczyć. Jeśli tak się stało to totalne dno 🙂
18 listopada, 2015
Ja swój pakiet odsprzedałem. Obiecano pewnemu chłopcu który odkupił ten pakiet że dane zostaną zmienione. Pani napisała mi maila dzień przed biegiem że nie zmieniła danych. Dlaczego ? nie weim ale jako organizator zachowała się mało profesjonalnie.
18 listopada, 2015
Tomek,
To wtopa organizatora. Widać, że nie przykładał się zbytnio do tego zadania lub miał bardzo dużo podobnych zgłoszeń. Z pewnością wpłynęło to na jakość biegu i klasyfikacji… 😉
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
Organizatorzy często nie chcą zmieniać danych osobowych, żeby ograniczyć handel pakietami. Jak wiadomo w tym roku pakiety rozeszły się bardzo szybko. Gdyby była możliwość zamiany danych, koniki kupowałyby sporo pakietów a potem sprzedawały po cenie wielokrotnie wyższej. ” Panie” na zdjęciach powinny usunąć chip z numeru startowego wtedy by sobie pobiegli, bez żadnych konsekwencji.
19 listopada, 2015
Pawle,
Rzecz w tym, że był termin na przepisanie pakietu, który upływał 3/11/2015 🙂 Po tym terminie organizator nie miał takiego obowiązku, ale słyszałem, że niektórym się to udawało. Może to zależy od biegaczy? 😉
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
Tęczowe chłopaki – może to są takie panie „grodzkie”, ale czy ktokolwiek chce sprawdzać u źródła LOL
18 listopada, 2015
Wolę tego nie sprawdzać 🙂 Uśmiałem się.
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
jest to bardzo duży problem, myślę że istnieje on na większości imprez sportowych,gdzie wcześniej zamyka się listy startowe i nie ma możliwości zmiany danych w razie rezygnacji któregoś z zawodników z różnych przyczyn i przepisanie numeru na innego zawodnika. Niestety to nie dotyczy tylko kobiet, ale również panów. Jest ich zdecydowanie więcej więc trudno to wychwycić. Przyczynia się takie oszustwo do nie słusznego odebrania nagród przez zawodników np. w kat. wiekowych.
18 listopada, 2015
Niestety… Dlatego moim zdaniem kary pomogłyby ograniczyć ten proceder. Tak jak napisałem, wszystko zależy opiera się na mentalności. Nie może być publicznego milczenia lub przyzwolenia. Trzeba o tym mówić i tępić taką działalność.
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
…uck, to ten sam Bogdan co od 2 lat wygrywa Wielką Pętlę Izerską. W tym roku miał ponad 5 minut przewagi nad resztą!
18 listopada, 2015
Ano, trochę biegów wygrał. Ciekawe ile kasy wywiózł za wschodnią granicę. Na szczęście karma wraca 😉
18 listopada, 2015
Może imienne numery startowe pomogłaby wyłapać takie kwiatki choć z drugiej strony na pewno trudno byłoby odsprzedać swój pakiet. Najprostsze rozwiązania zwykle sprawdzają sie najlepiej: nie możesz pobiec to trudno, pakiet przepada. Moze dogrywka w zapisać ?
18 listopada, 2015
Pytanie co by dało takie wyłapanie? Gdyby jakiś Paweł biegł jako Anna? Natychmiastowe zdjęcie delikwenta, czy publiczny lincz? 😉 Powinien być termin na ewentualne przepisanie pakietu, a po tym czasie sorry 🙂
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
W momencie jak taki człowiek biegnie z chipem działa celowo oszukując siebie i wszystkich innych zawodników, odbija się na mecie aby pod czyimś nazwiskiem stanąć na pudle, a następnie jeszcze podchodzi do organizatora i w imieniu już nieobecnej koleżanki odbiera nagrodę. Oszustwo bez dwóch zdań. Oszustem/tką jest też osoba przekazująca lub sprzedająca swój pakiet. Nikt nie pomyśli o wizerunku organizatora i firmy przekazującej wyniki do dekoracji. Takie oszustwo powinno skończyć się jeżeli o tym ktoś wie doniesieniem na policji i w sądzie wyrok jest pewny, a osób skazanych za oszustwa więcej nigdy nie zapisywać.
18 listopada, 2015
Zgadza się to jest oszustwo. Motywacje mogą być różne. Celowe oszustwo nie jest wykluczone, ale możliwe są też inne motywacje 🙂 Co nie jest żadnym usprawiedliwieniem.
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
Podczas tegorocznego BN w Warszawie miałam 12 pozycję w k30.
Wg zdjęć przede mną było 5 panów z tymczasową zmianą płci… w rzeczywistości byłam 7!!! Tylko kogo to interesuje?
18 listopada, 2015
Według mnie powinien się tym zainteresować organizator. Co prawda nie było kategorii wiekowych, więc zmienia to miejsce w klasyfikacji. Zawsze coś 😉
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
A ja ostatnio na biegu widziałem Panią o imieniu Dariusz bo na numerach startowych były imiona. Przyznam ze sam nie zareagowalem ale było to dla mnie oczywiste (domyślałem się) że Pani ma pakiet od kogoś kto nie mógł pobiec. A co do samego biegu w Warszawie to nie jestem zdziwiony bo pakiety skończyły się bardzo szybko i pewnie większość nie biegła dla tych pań po wynik tylko chciała wykorzystać pakiet.
18 listopada, 2015
Działa to na podobnej zasadzie, chociaż szkodliwość takiej działalności jest mniejsza. Wątpię żeby ten „Dariusz” namieszał w klasyfikacji. Chociaż tak jak wcześniej pisałem, niezależnie od tego, czy kobieta biegnie jako mężczyzna, czy facet jako kobieta – działalność godna potępienia.
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
Proceder, procederem… karanie, karaniem, potępianie, potępianiem… ale pytanie: czy publikowanie tych zdjęć, publicznych – bo na stronie fotomaraton ale przez prywatny podmiot i to w takim kontekście nie będzie uznany za naruszenie dóbr osobistych?
18 listopada, 2015
Cześć Monika,
Mam nadzieje, że fotomaraton.pl zrozumie powagę sytuacji 🙂 Zdjęcia są otagowane, także może być może ktoś natknie się na stronę fotomaraton i zakupi własne zdjęcia. Ja tak zrobiłem.
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
Fotomaraton może i zrozumie… ale czy Panowie zrozumieją ;-)?
18 listopada, 2015
chodzi mi tu bardziej o dobra osobiste tychże, co do fotomaraton – to podejrzewam, że wraz z zakupieniem zdjęć nabywasz prawa majątkowe autorskie do upubliczniania 🙂
18 listopada, 2015
Kuźnia triathlonu… wiadomo! albo peletony w tri (trenują to na treningach) albo coś takiego…
19 listopada, 2015
Cześć Robert,
Nie chcę oceniać działalności Kuźni Triathlonu przez jeden incydent. Ale założenie koszulki można potraktować jako anty-reklamę.
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
Taka sytuacja: koleżanka odbiera dwa numery startowe, swój i kolegi. Na numerach nie ma imion. Nie pomyślała, żeby je jakoś oznaczyć, panie w biurze zawodów koszulki (z rozmiarami, po których można ew. zidentyfikować pakiet), włożyły losowo do toreb. Obydwojgu nie przyszło do głowy, bo nie spotkali się z taką sytuacją, żeby sprawdzić swoje numery z listą startową. I koleżanka pobiegła jako Tomasz (a szkoda, bo biega świetnie i może stanęłaby na podium, gdyby nie biegła jako facet) a kolega pobiegł jako Daria (bez szczególnych osiągnięć). Próbowali sie odwoływać u sędziów, bo to był mały, lokalny bieg, pokazywać nawet zdjęcia, ale nic to nie dało. Tak więc – tu akurat wyszło to z nieuwagi/niedopatrzenia/pomyłki.
19 listopada, 2015
Cześć Magda,
Wypadki się zdarzają. Aby są na to sposoby. Podczas odbierania pakietu organizator zapewnia komputer z czujnikiem, który wyświetla numer oraz dane zawodnika/zawodniczy. Wszystko po to, żeby uniknąć pomyłki 🙂
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
Zawsze zastanawiał mnie wątek? co to za problem zmienić dane? czy to aż tak skomplikowana procedura? 😉
18 listopada, 2015
jeżeli organizator nie przewiduje takiej możliwości… to niemożliwa wręcz. Wszystko to dobra wola tego właśnie podmiotu niestety 🙁
19 listopada, 2015
Dane można było zmienić do 03/11/2015. Po tym terminie organizator nie musiał tego robić. Chociaż wiem, że niektórzy zmieniali dane w ostatnim momencie. Może to kwestia chęci?
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
O matko, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tak można, że takie pomysły mogą wpaść komuś do głowy – a jednak. Nie zmienia to faktu – że to bez dwóch zdań oszustwo.
19 listopada, 2015
Zgadza się. Takie zachowanie jest nie fair w stosunku do organizatora oraz innych uczestników biegu.
Pozdrawiam,
Paweł
19 listopada, 2015
Tak jest. Takie zachowanie jest nie fair w stosunku do organizatora oraz innych uczestników biegu. Dlatego trzeba o tym mówić.
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
No trochę nie halo zachowali się chłopaki, no a może sami czują się kobietami, nie wnikam. Gdybym ja tak zrobił na Biegu Niepodległości w Łodzi, miałbym miejsce na podium wśród kobiet, nie pod koniec pierwszej setki w klasyfikacji mężczyzn.
19 listopada, 2015
Cześć Marcin,
Czułbyś się lepiej, gdybyś stał na podium obok kobiet? 🙂
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
Z własnego doświadczenia znam dwa przypadki gdy biegnie inna osoba niż na liście startowej, jednakże w opisanej powyżej sytuacji raczej nie mają one zastosowania. Pierwszy prawie przydarzył mi się osobiście na tegorocznym Półmaratonie Chmielakowym. Tuż przed startem organizator wyczytał kilka numerów z prośbą o pilne zgłoszenie się do punktu pomiaru czasu. Okazało się że wywołane osoby (w tym ja) miały pozamieniane chipy. Mogłoby się okazać że biegłem jako Ania, Małgosia lub inna zawodniczka 🙂 Na szczęście organizator czuwał 🙂 Drugi przypadek miał miejsce podczas tegorocznej Pierwszej Dychy, kiedy to zaprzyjaźnione małżeństwo planowało wystartować razem. Jednakże w ostatniej chwili dziewczyna zrezygnowała, a koledze zostały w ręku dwa chipy. I bądź tu mądry, który jest czyj 🙂 Przed startem próbował zwrócić jeden chip, ale identyfikacja okazała się niemożliwa z przyczyn technicznych. Nie mając pewności, który jest jego, pobiegł z dwoma 🙂 Zaznaczam że uzyskany wynik z pewnością nie namieszał na podium.
19 listopada, 2015
Cześć Marcin,
W pierwszej sytuacji organizator zachował się bardzo profesjonalnie. Oby tak pozostało. W drugiej sytuacji wyszło jak wyszło. Po biegu kolega powinien poinformować organizatora o tym, że wynik jego żony nadaje się do kasacji 🙂
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
Dzięki za ten tekst! Czuję się oszukana… W tym roku ledwo zmieściłam się w 30, ale pomyślałam, że poziom biegania idzie w górę… Tymczasem co najmniej 6 osób to przede mną to mężczyźni… WSTYD! Nawet jeśli odkupili pakiety od koleżanek to chyba jest to oczywista sprawa, że z takimi czasami będą wysoko i że będą tam dziewczyny, które się „ścigają” nie tylko ze sobą…
19 listopada, 2015
Cześć Ania,
Ciesze się, że tekst nie pozostał bez echa. Mam nadzieje, że organizator skasuje fikcyjne wyniki, a wtedy Twoje miejsce pójdzie w górę. Sprawa jest w toku.
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
jest mi smutno?…..to za mało.
faktu nie cofnę,nie obwiniam organizatorów,bo sama organizuję imprezy i aż takie dopatrzenie się „na cito” nie jest możliwe. Co innego,jeśli bezpośrednio po biegu,trafiają protesty, wtedy szybko można zadziałać. Skąd mogli wiedzieć,że inni biegacze( chociaż tu określenie takich osób jako biegaczy,obrazi tych prawdziwych), potrafią posunąć się do takich rzeczy.
Podziękuję za ten artykuł,
nie tylko w swoim imieniu,ale myślę,że w imieniu całej masy osób,które może do tej pory nawet nie wiedziały,że spotkało ich coś podobnego.
Brawo, za poruszenie! bo tak jak w przypadku dopingu z tym także trzeba coś zrobić, jak i z hurtową kradzieżą ( typu: drożdżówki, banany, izotoniki,czy koszulki na imprezach biegowych)
Tak, bieg kosztował mnie masę energii, masę,bo zrobiłam życiówkę- więc jak każdy biegacz było to dla mnie ważne.
Wiecie co jest najgorsze…..ze tu nie nastąpiła żadna zamiana pakietów-wiecie dlaczego? bo ja do końca nie wiedziałam,która jestem…więc stałam przy podium i 10 kobiet ( no może 9…) stało na podium….-myślę,że to nie wymaga komentarza….
pozdrawiam wszystkich PRAWDZIWYCH BIEGACZY I BIEGACZKI!:)
18 listopada, 2015
Moim zdaniem powinnaś czuć się zwycięzcą! Pozdrawiam!
19 listopada, 2015
Cześć Beato,
Dziękuję za Twój komentarz. Bardzo mi przykro, że takowa sytuacja miała miejsce…
Na pocieszenie dodam, że skontaktowałem się z organizatorem i sprawa jest w toku. Chociaż tyle…
Rób swoje!
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
oszustwo jak oszustwo ale kto im wydał pakiety w takim razie
18 listopada, 2015
Ale przecież to jest banalnie proste: pakiet odbiera właściwa osoba, a później przekazuje chłopakowi/mężowi/koledze, który biegnie. Na koniec do dekoracji oczywiście stawia się panna. W większych biegach, gdzie zawodniczki się nie znają i jest ich sporo w każdej kategorii – wyłapanie czegoś takiego możliwe jest chyba tylko na zdjęciach.
Ewentualnie obsługa czasu by musiała stale patrzeć, kto przybiega i co im wskakuje.
19 listopada, 2015
Pato,
Odebranie pakietu było dziecinnie łatwe. Wystarczyło wydrukować deklarację uczestnika i podpisać ją. Z pewnością usprawniło to wydawanie pakietów. Ale ułatwiło tego typu działanie.
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
W dobie komputerów i takiej techniki przepisanie danych powinno być czystą formalnoscią. Są jednak zawody, gdzie organizator nie przewiduje w ogóle takiej możliwości. A życie różne scenariusze pisze. Co zatem można sądzić o organizatorze? Lenistwo czy chęć zysku?
19 listopada, 2015
Cześć Malgo,
Ależ organizator przewidział możliwość przepisania pakietu – do 03/11/2015. Po tym terminie nie musiał tego robić.
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
Organizator Biegu Niepodległosci w Warszawie dopuszczał przerejestrowanie pakietu na inna osobę do 3 listopada.
18 listopada, 2015
Na Ultragwińcie różne dystanse mają różne kolory numerów startowych.
Gdyby organizatorowi zależało to np. różowe są dla pań a niebieskie dla panów.
I w ten sposób już z daleka byłoby widać że coś jest nie tak z tą płcią 😉
Dla chcącego …
19 listopada, 2015
Cześć Wojtek,
Jasne, że pomogłoby to w identyfikacji oszustwa, ale nie zlikwidowałoby to tej działalności. Dla chcącego kolor to tylko…dodatek 😉
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
Dużo tu szybkich komentarzy ale nikt się nie zastanowił…
Kto bez winy niech pierwszy kamień żuci !
Mnie zdarzyło się parę razy brać udział na czyimś numerze bo ktoś kontuzjował się przed albo chorował lub inne powody (akurat nie tutaj).
Pytanie czemu w dobie elektroniki właściciel nr. nie może przepisać numeru… ??
A zamiast pisać efektowne tytuły przyciągające tłumy, zapytajcie czy komuś tam zależało na wyniku czy może po prostu sobie pobiegł i może teraz komuś jest z tym źle, że tak wyszło i ma kłopot…..
a org. nie chce pomóc !!
Pozdrawiam i proszę o powściągliwość w wyrokowaniu…
18 listopada, 2015
Co do zasady uważam, że tak być nie powinno. Tzn. ja się zgłaszam, ja biegnę. Ja nie biegnę, ok rozumiem, oddaję swój numer Tobie. Ale umówmy się, że Ty biegniesz tylko dla siebie, poza klasyfikacją i bez czipa (zapis celowy ;-)). Paweł zamieścił 6 zdjęć (słownie: sześć). Jak się przyjrzymy tym zdjęciom, to się okaże, że jedyną „kobietą”, która „była uprawniona” do tego, żeby pobiec z czipem jest Małgosia z numerem 1144, bo jako jedyna nie miała zegarka/stopera/pulsometru/miernika kalorii… No, przynajmniej na ręce. Pozostałe Panie spokojnie mogły sobie pobiec i zmierzyć dokładnie czas biegu same. Jedyne co mi przychodzi do głowy to bezmyślność. Czy taka argumentacja do Ciebie przemawia? 🙂
18 listopada, 2015
No to jesteś oszustem!!!
19 listopada, 2015
Cześć Fabiasz,
Organizator przewidział przepisywanie pakietów do 03/11/2015. Po tym terminie nie miał takiego obowiązku. Ja w pełni rozumiem organizatora, bo zapewne miałby od groma takich zgłoszeń. Dlatego jest regulamin, który reguluje takowe kwestie. Co nie zmienia faktu, że organizator ZMIENIAŁ dane po w/w terminie. Zatem była dobra wola ze strony organizatora. Przy takiej frekwencji zdarzają się wpadki… Ten tekst nie powstał po to, aby przyciągnąć tłumy. Tekst powstał po to, aby pomóc zawodniczkom, które zostały oszukane. Jak widać w powyższych komentarzach jest przykład Beaty, której „uciekła” dekoracja. Czy to w porządku?! Zalecam szersze spojrzenie na ten proceder.
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
jestem zdania, że jak zapisałeś się na bieg a nie możesz wystartować no to sorry
nie ma żadnego przepisywania!!!
a do tego momentu umieszczenie imienia na nr startowym bardzo by pomogło choć nie załatwi sprawy bo przecież dalej za Jolkę będzie mogła pobiec np: Ewa a za Wojtka np: Zenek
19 listopada, 2015
Marti,
Organizator dał termin dla tych, którym coś wypadło. Z drugiej strony podejście, które przedstawiasz jest twarde lecz jasne i klarowne. Zapisują się na bieg akceptujemy regulamin, prawda? 😉
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
sprzedaż pakietów to normalna praktyka. ktoś nie może, zachorował, wyjazd kontuzja itp, a przepisać nie można. Szkoda żeby przepadło. Fakt szkoda bardziej tych dziewczyn które o tą pierwszą dziesiątkę walczyły. Tutaj delikwent powinien się zastanowić czy na podium nie wskoczy. To czy jesteś 50 czy 75, żadna różnica. do Rio nikt tu się nie wybiera. Nie rozumiem ostentacyjnego rozdzierania szat w tym temacie. jesteśmy amatorami i walczymy sami ze sobą nie z anonimami z listy startowej.
18 listopada, 2015
Jak czytam takie komentarze to chyba przestanę biegać w podobnych imprezach!!!
19 listopada, 2015
Dziękuję za opinię. Dużo wnosi do dyskusji.
19 listopada, 2015
Radzio,
Dziękuję za komentarz. A zastawiałeś się nad hipotetyczną sytuacją. Ktoś odkupił pakiet, nie zmienił danych. W trakcie biegu traci przytomność i ląduje w szpitalu. Organizator sprawdza dane i okazuje się, że w szpitalu leży mężczyzna, a w bazie danych ma kobietę. Co wtedy?
Pozdrawiam,
Paweł
19 listopada, 2015
Wiadomo bezpieczniej jest biegać na legalu. W takim przypadku ryzyko jest po stronie zawodnika, obcemu krzywdy nie robi.
18 listopada, 2015
Gdyby bylo tak, ze biedni mieli klopot z przepisaniem pakietow, to skąd wzięły się te panny na podium, które nie mogły przecież wziąć udziału w biegu? Zapomnialy, ze nie oddaly swoj pakiet i nie biegły?
19 listopada, 2015
Cześć Silkcu,
Sprawa jest w trakcie weryfikacji.
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
Sprawa jest prosta wystarczy dawać imienne (imię i nazwisko na numerze startowym i robić zdjęcia każdemu finiszującemu zawodnikowi. Ponadto w regulaminie określić sankcje za start pod nie swoim numerem startowym.
Sprawa dotyczy nie tylko zmiany płci ale także wieku no i oczywiście tożsamości.
To organizator jest winny, i nie brałbym udziału w takim biegu.
19 listopada, 2015
Tomasz,
Sankcje są jak najbardziej wskazane. Jestem za!
Pozdrawiam,
Paweł
18 listopada, 2015
Problemem istotnym jest z nasza świadomość ( pisze o tym autor).
Jest wiele głosów nawet tu w komentarzach,że przecież każdy kiedyś biegł z czyimś numerem, wszyscy odsprzedają i ojtam nic się przecież takiego nie stało.
Otóż nie nie wszyscy odsprzedają i nie każdy biegł za kogoś choć pewnie spora grupa tak.
Tak się nie powinno robić bez względu na to czy zajmę komuś miejsce na podium czy nie i cieszę się,że ktoś w końcu o tym napisał.
Jeżeli ktoś biega czasem za granicą to wie jakie są standardy w biegach z dłuższą tradycja biegów amatorskich. I takie rzeczy są eliminowane przez organizatorów a większości startujących nie przyszłoby to do głowy.
Niech ktoś spróbuje sprzedać pakiet na maraton w NY czy do Bostonu- nie radzę.
Jak ktoś chciał w tym roku sprzedać kilka medali na internecie po biegu organizatorzy błyskawicznie badali jak wszedł w ich posiadanie.
19 listopada, 2015
Agnieszko,
Zgadza się, dopóki jest przyzwolenie, dopóty takowe sytuacje będą miały miejsce. W końcu to nic nadzwyczajnego?! Otóż nie. To nie jest normalne. To jest oszustwo – mniej lub bardziej świadome. Mentalność ulegnie zmianie, to pewne. Oby wcześniej, niż później.
Pozdrawiam,
Paweł
19 listopada, 2015
Ja zawsze biegam z psem..i to jemu podłączam czipa..na samej końcówce mówię Azor..bierz ich! i mam zwycięstwo w kieszenie…fajne?
19 listopada, 2015
Tomko,
Ciekawa taktyka. Zapraszam Cię na Lubelskie Dychy do Maratonu. Z chęcią pościgam się z Azorem 😉
Pozdrawiam,
Paweł
19 listopada, 2015
Mogło też się zdarzyć, że np. para, małżeństwo razem startowali w biegu i przez pomyłkę rano przypięli numer startowy partnera. Ale jak się zorientowali, powinni zgłosić ten fakt organizatorowi.
19 listopada, 2015
Marcin,
Pomyłki się zdarzają. Ale powyższy tekst wskazuje, że losowość miała tutaj marginalne znaczenie 🙂
Pozdrawiam,
Paweł
19 listopada, 2015
Rozwiązanie które umożliwia przekazanie pakietu zaproponowano w Poznaniu. Po zakupie pakietu można go przekazać dalej. Jest na to dość dużo czasu. Także nie jest tak, że się nie da. Da się.
A co do motywacji takich poczynań to nie wiem dlaczego tak się dzieje? Można też oczekiwać uczciwości od tych paów. Sądzę, że gdyby zgłosili taki fakt organizatorowi to dane można byłoby zmienić. Odrobina dobrej woli z obu stron. Handel pakietami to normalna sprawa, nic nagannego. Jeśli to celowe działanie to nie jest dla mnie zrozumiałe. Pierwszy oszukany jest sam oszust.
19 listopada, 2015
Sez,
W Warszawie był termin – do 03/11/2015 można było przepisać pakiet. W Poznaniu zapewne jest podobnie. Jak widać Panowie nie raczyli zgłosić, ponieważ ciągle widnieją na listach z wynikami 🙂
Pozdrawiam,
Paweł
19 listopada, 2015
Tu się mylisz! Nie widnieją. Już organizatorzy zmienili dane na „ZAWODNIK Do uzup” z klasyfikacji mężczyzn.
jest tu jeden plus:
– klasyfikacje kobiet są już poprawione
niestety jest też jeden minus – dane oszustek zniknęły i nikt się nie dowie, że
7530 Kasia Zielonka
4746 Anna
4893 Sylwia
4285 Agnieszka
10975 Agnieszka
1144 Małgorzata
okazały się żenującymi oszustkami
ok, pięć z nich może po prostu sprzedało lub mam nadzieję oddało za darmo swój numer
ale niejaka KASIA z tego co wiem pojawiła się bezczelnie na dekoracji wśród czołowej 10tki pań!
zarówno ona jak i sobowtór jak można sprawdzić reprezentają „Kuźnię Triathlonu”, zresztą buractwo widać też po tym jak pomijając prośby startuje się nie w białej ani czerwonej tylko w zielonej koszulce. A raczej też – myślenie nie jest najmocniejszą stroną, taka żałośna próba w dobie fotomaratonów i liczenie na to, że się nie wyda . Mam nadzieję na dyskwalifikację przynajmniej w biegach wosiru. Nie chce mi się szukać ale pewnie na stronie tego klubu można znaleźć też dane tego drugiego z tandemu oszustów co biegł za nią.
gratulację w każdym razie dla KUŹNI TRIATHLONU od teraz można Was zwać… KUŹNIĄ OSZUSTÓW!!!
20 listopada, 2015
Cześć Krzysztof,
Dziękuję za Twój komentarz. Usunąłem nazwiska dziewczyn, ponieważ nie chce mieć problemów 🙂 Proszę podaj Twojego prawdziwego maila, to udostępnię Ci dane. Wiem kto pobiegł jako Kasia. Nie jest to trudne do ustalenia, bowiem na stronie Kuźni Triathlonu widnieje imię i nazwisko … Czekam na oficjalne oświadczenie organizatora, czy Kasia rzeczywiście odebrała nagrodę (na zdjęciach z dekoracji widać 9 kobiet). Według mnie to dobrze, że organizator skorygował wyniki – częściowo skorzystała na tym Beata 🙂 Bo dekoracja przepadła bezpowrotnie.
Pozdrawiam,
Paweł
19 listopada, 2015
Na przyszłość można by zmienić kolory numerów startowych … Np faceci – błękitne tło, kobiety – różowe … I niech wtedy cwaniak poleci z „damskim” numerkiem.
20 listopada, 2015
Tak, zgadza się. Chociaż wydaje mi się, że nie wszystkim by to przeszkadzało 😉
Pozdrawiam,
Paweł
19 listopada, 2015
Ja na tydzień przed biegiem odebrałem pakiet, który wcześniej odkupiłem od żony kolegi. Nie było najmniejszych problemów ze zmianą danych (łącznie z preferowaną strefą startową). Rozumiem, że na 1-2 dni przed startem taka zamiana może być niewykonalna, ale coś za dużo tych przypadków w pierwszej dwudziestce pań 😉
Swoją drogą, może nie powinienem był zmieniać danych – znalazłbym się na czele Twojego zestawienia, Pawle, czyli też kąpałbym się w blasku „sławy” 🙂
Pozdr.
20 listopada, 2015
Może czują się kobietami? Co następnym razem? Będą udawali niepełnosprawne dzieci żeby choć ich kategorię wygrać?
20 listopada, 2015
Myślę, że tezy stawiane we wpisie są postawione w taki sposób, że mają sprowokować komentarze i szum, a nie próbują wyjaśniać zjawiska 🙂
Teoria o premedytacji jest tak naiwna (głupia?), że szkoda poświęcać jej więcej niż 3 zdania i nakręcać się w komentarzach. Zwłaszcza wspominanie o celowej zamianie (w dobie internetu i tysięcy zdjęć z takiej imprezy) i nawiązanie do dopingu obok siebie jest działaniem pod osoby komentujące 🙂 Prawdziwa jest oczywiście teoria druga, czyli szybko rozchodzące się pakiety startowe, a także kontuzje i choroby w ostatniej chwili skutkujące przekazaniem wtedy pakietu i tak jak pisze Fabisz nie ma w tym nic złego.
Część merytoryczna, o której warto podyskutować, to docenienie wysiłku startujących pań. Jeżeli panowie dostają pakiety od rodziny/ znajomych niech biegają, ale też niech postarają się zmienić dane przed imprezą. Jeżeli jest za późno, to warto nawet po biegu napisać do organizatora z prośbą o korektę wyników (i na pewno nie pojawiać się na dekoracji, niech to będzie część dla tych którym się to za włożony wysiłek należy).
Po trzecie przy zapisach przez internet również zmiana właściciela pakietu powinna się odbywać w ten sposób i organizator powinien o to zadbać. Zwłaszcza, że przekazywanie pakietów również dla niego jest pozytywnym zjawiskiem: więcej osób = większa impreza = łatwiej o sponsorów i większy prestiż.
20 listopada, 2015
Cześć Mateusz,
Dziękuję za komentarz, każdy ma prawo do opinii.
Tekst nie powstał w celach prowokacyjnych. Tekst miał na celu nagłośnienie sprawy, ponieważ ktoś na tym stracił (Beata). Dlatego według mnie usprawiedliwianie tego w jakikolwiek sposób nie ma sensu.
Organizator zadbał o zmianę pakietów – do 03/11/2015. Jestem w stanie zrozumieć organizatora dlaczego – w innym wypadku by nie robił nic innego, jak zmieniał dane, ponieważ ktoś się rozmyślił/zachorował/wyjechał. Regulamin jest po to żeby go przestrzegać.
Pozdrawiam,
Paweł
20 listopada, 2015
Cześć Paweł,
jasne, że regulamin jest po to żeby go przestrzegać i z tym nie ma co dyskutować. Tym bardziej, że poza może setką osób, pozostali startujący nie ścigają się o podium, tylko o własną satysfakcję i garść endorfin 🙂
Jednak (może naiwnie) wierzę, że nie są to celowe działania, a tylko faktycznie rozmyślenia/ zachorowania/ wyjazdy. Tym bardziej, uważam że ułatwienie przekazania pakietu jest dobrym krokiem i to organizator mógłby przemyśleć. Może pójdzie tym tropem, bo widać że podejście się zmienia np. pakietów nie trzeba było już odbierać osobiście.
Pozdrawiam
Mateusz