Pod koniec stycznia zacząłem testować nowe buty – Asics fuzeX. Przyznaję, że po cichu liczyłem, że uda mi się nabiegać w nich sporo kilometrów przez luty. Niestety, problemy ze ścięgnem Achillesa zniweczyły mój misterny plan. Z drugiej strony nabiegałem w nich tyle kilometrów, że spokojnie mogę napisać recenzję. Produkty tej japońskiej marki użytkuje od dekady. Parę dobrych lat temu opublikowałem test Asics Gel Stratus na jednym z większych portali biegowych w Polsce. Miałem parę lat przerwy od Asics’a. Przerwa nie była przypadkowa. Najzwyczajniej w świecie nie pasowałem do profilu firmy, która słynęła z mega amortyzowanych butów, ale zapomniała o dynamice. FuzeX jest ukłonem w stronę biegaczy jak ja… Potrzebuje kompromisu między amortyzacją a dynamiką.
Na początku napiszę moje przemyślenia dotyczące marki. Według mnie Asics przespał parę lat na wygodnym fotelu lidera. Rynek biegowy robi się naprawdę wąski. Jest coraz więcej graczy, którzy chcą wciągnąć jak największy kawałek tortu. Na początku XXI wieku nie było mocnych na Japońskiego Tygrysa. Prawie każdy chciał biegać w magicznych Asicsach. Aktualnie nie jest tak różowo (Adidas, Nike, Brooks, Saucony, New Balance, Kalenji, Mizuno robią swoje), aczkolwiek marka nie ma powodów do narzekań. Często bywa tak, że ktoś jeszcze nie biega, ale już wie jakich butów ma szukać. Wracam do bohatera tego tekstu, czyli Asics fuzeX.
Informacje producenta:
- Buty dla biegaczy ze stopą neutralną lub supinującą.
- Waga buta: 294 gramów (w rozmiarze 43.5 EU).
- Heel drop: 8 mm.
- Przeznaczenie: twarde nawierzchnie.
- Kategoria: buty treningowe.
- Cena: 519 zł.
Pierwsze wrażenie
No dobra, nie takie pierwsze, ponieważ przebiegłem w nich ponad 200 kilometrów. Za sprawą systemu Gel większość butów tej marki jest bardzo miękka. W Asics fuzeX zastosowano fuzeGEL, czyli mieszankę Gelu oraz pianki SoLyte. Przez to czuć amortyzację, ale nie jest przesadnie miękko. Poziom amortyzacja odpowiada moim wymaganiom. Nie za miękko, nie za twardo – optymalnie.
Muszę przyznać, że obserwując buty po raz pierwszy, miałem pewne obawy związane z bieżnikiem. Myślałem, że będę miał problemy z przyczepnością, w trakcie treningu na śliskiej kostce/asfalcie. Obawy się nie potwierdziły. Buty dają radę na twardej nawierzchni. Właściwie to tylko na takiej nawierzchni, ponieważ w terenie naturalnym brakuje przyczepności (szczególnie po deszczu). Bieżnik zastosowany w tych butach przypomina popularne opony slick.
Cholewkę sprawia wrażenie sztywnej, solidnej. Wyjdzie w praniu, czy jest trwała. Mam nadzieje, że mój duży palec w lewej nodze nie zrobi swojej roboty. W tym miejscu muszę poruszyć największą wadę tego buta. Co ciekawe dyskomfort nie ujawnił się na pierwszych treningach. Mam problem z ułożeniem się cholewki. Musiałem ją odkształcić w prawym bucie, ponieważ uwierała mnie w stopę tuż pod kostką. Sprawa była na tyle piekąca, że w pewnym momencie nie mogłem dotknąć tego miejsca! Na wizycie u Bożydara okazało się, że mam bardzo pospinaną stopę. Nie zdarzało mi się to nigdy wcześniej. Mam nadzieje, że gdy wrócę do regularnego treningu, to problem się nie wróci. Myślę, że to może być jednostkowy problem – mojej pary butów. Trafiłem na taki egzemplarz. Pamiętajcie o tym, żeby zawsze mierzyć buty przed ewentualnym zakupem.
Na koniec dodam, że buty są bardzo ładne. Przypadły mi do gustu i gdybym nie był biegaczem, to możliwe, że zakupiłbym je do codziennego użytku. Wygląd jest kwestią gustu, ale mam świadomość, że jest grupa biegaczy, którzy kupują buty oczami. Codziennie wysłuchuję, że buty do biegania są brzydkie. Zawsze odpowiadam, że mają być wygodne, a wygląd to kwestia drugorzędna. Jednak trudno nie zgodzić się z tym, że wersja idealna zakłada, że buty są wygodne i ładne. Jak wybiegam w nich 800 kilometrów, to spodziewajcie się testu.
Jeżeli ważysz nie więcej niż 80 kg i nie potrzebujesz dodatkowej stabilizacji, to polecam przymiarkę. Oczywiście pod warunkiem, że szukasz treningowych butów do biegania. Od biedy maraton też w nich zrobisz 😉
Aktualnie można kupić te buty w promocyjnej cenie: Asics fuzeX
29 lutego, 2016
43? Asics zmienił rozmiarówkę bo poprzednio kupowałem 43,5 a rozmiar niżej to było 42,5 ?
1 marca, 2016
Cześć Zxc,
Nic z tych rzeczy – móje niedopatrzenie, które już poprawiłem.
Pozdrawiam,
Paweł
1 marca, 2016
Rzeczywiście wygląd jak nie u Asicaa. Do tej pory Japończycy przyzwyczaili nas do wyglądu „z bazaru”, a tu proszę proszę!
Tak jak pisałem na FB, przrbiegłem trochę kilometrów w Nimbisach 16, wtedy ważyłem nieco więcej niż obecnie i takie „poduszki” wydawały mi się konieczne, teraz już bym nie mógł w takich biegać. Dobrze, że Asics będzie miał w ofercie but dla ludzi lubiących trochę twardsze buty.
1 marca, 2016
Cześć Krzesimir,
Warto przymierzyć! A czy kupić? To już zależy od czucia butów. Tak czy siak – śmiało możesz brać tego buta pod uwagę przy następnym zakupie. A nóż poczujesz, że gra gitara 🙂
Pozdrawiam,
Paweł
2 marca, 2016
Problem z obcieraniem pod kostką zgłaszał już któryś bloger. Chyba ten od BIEGAMWMIESCIE. Nie jesteś więc jedyny.
2 marca, 2016
Cześć Awersja,
Zatem problem może być nieco szerszy niż przypuszczałem… 😉
Pozdrawiam,
Paweł
4 marca, 2016
Potwierdzam: problem istnieje ale (na szczęście) tylko w pewnych warunkach;)
5 marca, 2016
Cześć Agnieszka,
W pewnych warunkach? Tzn jakich 🙂 Proszę – rozwiń ten skrót myślowy.
Pozdrawiam,
Paweł
3 marca, 2016
Też mnie zastanawia jak można kupować buty na oko czyli „o patrze te fajnie wyglądają” a potem cierpieć:)
27 października, 2016
Witam. Mi w tych butach po 7-10 km robi się odcisk na śródstopiu:/ myślałem , że to rozbiegam ale już mam około 100 km i problem znów powrócił:( ma ktoś jakiś pomysł? Wymiana wkładki? Czy może coś innego?