Kolejny tydzień treningowy za mną. Z lekkim opóźnieniem publikuje swój trening z ubiegłego tygodnia. Trenuje spokojnie, dwa akcenty w tygodniu, reszta, to spokojne bieganie. Moim zdaniem za często biegacze żyją chwilą, tygodniem. Fajnie jest, jak w jakimś tygodniu zrobimy ekstra trening. Jednak często zapominamy o tym, że kluczem do ostatecznego sukcesu jest regularność treningu. Im mniej przerw od treningu, tym większa szansa na lepszy wynik. I na tym staram się skoncentrować.
Poniedziałek:
wolne
Wtorek:
Spokojne rozbieganie po pracy. Weszło 12 kilometrów.
Brooks Ghost 7
Środa:
Pierwszy III zakres od długiego czasu. 6 kilometrów w 21:23, biegłem na wyczucie, nie piłowałem. Bez kryzysów i innych przygód. Trening robiony o 8 rano, przed zjadłem 6 kostek czekolady. Z okładem weszło 14 kilometrów.
Brooks Ghost 7
Czwartek:
Rozbieganie przed pracą, weszło 15 kilometrów. Średnio 4:40/km.
Brooks Ghost 7
Piątek:
Podobny trening do czwartkowego, 15 kilometrów ze średnią prędkością 4:40/km.
Brooks Ghost 7
Sobota:
Sobotni bieg ciągły, 8 kilometrów w 30:48, średnia prędkość 3:51/km. Z rozgrzewką i schłodzeniem weszło 14 kilometrów.
Brooks Ghost 7
Niedziela:
Dłuższe rozbieganie, biegane z Piotrkiem (Piotr Zięba, znany w Lublinie biegacz uliczny, który w drugiej części sezonu, spokojnie powinien rozmienić 35 minut na 10 kilometrów). Piotrek biegał krótszy wariant, ja 20 kilometrów w 91 minut. Średnia z całości, to 4:33/km. Moim zdaniem Piotrek za szybko biega rozbiegania, choć i tak musiałem go hamować.
Brooks Ghost 7
Kilometraż tygodniowy: 90 kilometrów
Jak widać trening idzie do przodu. Mam nadzieję, że we wrześniu i październiku trochę postartuje 🙂
Leave a Reply