Dokładnie pamiętam swój pierwszy bieg w kolcach. Byłem w czwartej klasie szkoły podstawowej i startowałem w sztafetowych biegach przełajowych. Nauczyciel wychowania fizycznego dał mi te buty i powiedział, że dzięki nim pobiegnę szybciej. To była świetna motywacja dla kogoś, kto lubił rywalizację. W drugiej klasie gimnazjum rozpocząłem treningi w klubie lekkoatletycznym, a rok później kupiłem swoje pierwsze kolce do biegania (do biegów średnich). Do tego momentu trenowałem i startowałem w kolcach, którymi dysponował trener, ale były one strasznie wyeksploatowane. Stawiam, że miały minimum trzydzieści lat! W 2007 roku kupiłem drugą parę kolców, bo coraz częściej biegałem te dłuższe dystanse (3000 i 5000 metrów). Myślałem, że to moja ostatnia para kolców w tym życiu, ale czas pokazał, że się myliłem. Od pewnego czasu jestem posiadaczem nowych kolców – Adidas Distancestar.
Co mnie skłoniło do zakupu nowych kolców? Mocno w to wierzę, że najszybsze bieganie jest jeszcze przede mną. Nie wykluczam, że w przyszłości będę trenował i startował na bieżni – głównie po to, aby szlifować szybkość i wytrzymałość tempową. Kolejnym bodźcem był mój upadek w trakcie ostatniego biegu City Trail. Prawdą jest, że gdybym miał te kolce, to na pewno bym w nich pobiegł. Argumentem, który przeważył szalę, było… zapodzianie starych kolców. Zwyczajnie nie wiem, gdzie je posiałem. Jestem przekonany, że kiedyś je znajdę, ale przyznaje, że nie rozpaczam za nimi. Były już trochę wyeksploatowane. Z pewnością do nadmiernego zużycia przyczyniły się treningi na starym stadionie przy ul. Wojciechowskiej. Kto tam biegał, ten wie, że tartan był podziurawiony jak szwajcarski ser. Na treningach wytrzymałości tempowej leciało się przed siebie i tyle. Na przełajach też zdarzało się klepać jak koń po asfalcie… Ostatnim argumentem była cieniutka cholewka, która była idealna na ciepłe dni. W zimie zawsze przemarzały mi palce u stóp. Tym sposobem postanowiłem, że zainwestuje w nowe kolce.
Informacje producenta:
- Buty dla biegaczy ze stopą neutralną lub supinującą.
- Waga buta: 173 gramy (w rozmiarze 43 1/3 EU).
- Heel drop: 0 mm.
- Przeznaczenie: bieżnia.
- Kategoria: buty startowe.
- Cena: 279,99 zł.
Pierwsze wrażenie
Jeszcze nie miałem okazji biegać w nowych kolcach. Przymierzyłem je w domu i od razu przypomniałem sobie, co się w nich robi. Konstrukcja buta wymusza bieganie na śródstopiu. To logiczne, bo to właśnie tam zlokalizowane są wkręty.
Jednak to nie takie łatwe. Nie róbcie sobie nadziei, że w tych butach pobijecie z lekkością każdy rekord życiowy. W tym miejscu wspomnę o ubiegłorocznych Mistrzostwach Polski na 10 000 metrów. Zwycięzca (Tomasz Grycko) biegł w butach startowych. Dlaczego? Wspólnie z trenerem podjęli decyzję, że zakładając kolce, może więcej stracić, niż zyskać. Pamiętaj, że te buty nie mają amortyzacji (niektóre rodzaje kolców mają amortyzację, ale nie moje). Bieganie w kolcach to lepsza przyczepność i dynamika, ale kosztem większego zaangażowania mięśni. Stopa, staw skokowy, ścięgno Achillesa oraz łydka przyjmują obciążenia na siebie. Jeżeli masz nadwagę lub świadomość własnej słabości mięśniowej, to nawet nie myśl o bieganiu w opisywanych butach, bo to najszybsza droga do… kontuzji.
Kiedy będę miał okazję pośmigać w kolcach? Być może w przyszłym tygodniu. Na pierwszy rzut pójdą spokojne rytmy, a jak pogoda pozwoli, to pobiegnę w nich ostatni City Trail. Nie spieszy mi się z tym, bo mam z tyłu głowy problemy ze ścięgnem Achillesa. Przyznaje, że co jakiś czas czuję napięcie w tej okolicy i tylko regularne wizyty u fizjoterapeuty pozwalają mi zachować ciągłość treningową. Wchodzę w ostatnią fazę przygotowań do półmaratonu Warszawskiego i nie chcę podejmować zbędnego ryzyka.
Wiele osób nie rozróżnia kolców od nakładek z kolcami. Mam nadzieje, że po lekturze tego wpisu, zauważyliście wyraźną różnicę. Przygotowałem dla Was niespodziankę. 😉
Nagrałem filmik, w którym pokrótce opowiadam historię kolców. Myślę, że będziecie zaskoczeni tradycją tych butów. Koniecznie dajcie mi znać, co sądzicie o materiale na youtube. Liczę na Wasze komentarze i konstruktywną krytykę. Chcę mocniej wejść w video blogowanie. Kształcenie ustawiczne to domena XXI wieku. Kto się nie rozwija, ten się cofa. 😉
23 sierpnia, 2017
Skąd informacja, że „Buty dla biegaczy ze stopą neutralną lub supinującą” Tez kupiłem te kolce, ale z tego co wiem to przy kolcach nie ma podziału na rodzaje wsparcia dla supinatorów i pronatorów. kolce po prostu są twarde i płaskie. Szczególnie te sprinterskie. Jestem pronatorem dlatego zaciekawiła mnie ta informacja.
Pozdrawiam
25 sierpnia, 2017
Cześć Krzysztof,
Wszystkie kolce z definicji są butami neutralnymi/dla supinatorów (kategoria), bo nie posiadają żadnej stabilizacji.
Pozdrawiam,
Paweł
13 lutego, 2018
Paweł,
Możesz coś więcej napisać o tych kolcach Adidas Distacestar po kilku biegach? Jak się sprawują? Wady i zalety?
Pozdrawiam,
Roman
15 lutego, 2018
Roman,
Kolce sprawują się prawie jak buty (startówki). Biega mi się w nich bardzo wygodnie i nie im nic do zarzucenia. Myślę, że to jeden z lepszych modeli kolców dla biegaczy amatorów, bo nie są sztywne i mają (lekko) amortyzowaną podeszwę.
Pozdrawiam,
Paweł
19 września, 2019
Hej. Czy uważasz, że bieganie w kolcach u amatora może spowodować więcej szkody niż pożytku? Moje bieganie dochodzi do poziomu przebiegu ok. 100km/tydzień a czas do rekordu życiowego w półmaratonie 1;30:00. Jestem raczej typem wytrzymałościowca i szukam nowych opcji rozwoju i treningu szybkości izastanawiam się nad kolcami. Jak zacząć z nimi przygodę? Czy w ogóle?
20 września, 2019
Cześć Rafał,
Myślę, że bieganie w kolcach nic Ci nie da, a może zaszkodzić. Pamiętaj, że bieganie w butach tego typu wymaga odpowiedniego przygotowania motorycznego i sprawnościowego. Biegasz połówkę po 4:15/km~, dychę zapewne w okolicach 4:00/km, a piątkę po 3:50/km~. Przy takich prędkościach masz szerokie spektrum środków treningowych, które pomogą Ci wskoczyć na wyższy poziom szybkościowo, wytrzymałościowo oraz tempowo.
Pozdrawiam,
Paweł