Sen a bieganie

0 No tags Permalink 0

Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że bieganie to jeden z elementów treningu. W skrócie, aby osiągać pożądaną progresję wyników, nie wystarczy sam trening. Ktoś, kto koncentruje się jedynie na treningu biegowym realizuje, zaledwie trzecią część skutecznej progresji. Dwie pozostałe, niedocenianie lub pomijane, to dieta/suplementacja oraz sen/regeneracje. W tym wpisie skoncentruje się na ostatnim elemencie, a ściślej – dlaczego sen jest tak istotny w codziennym treningu?


Zacznę od teorii, po czym opisze swoje własne odczucia. Sen dzielimy na cztery stadia, trzy NREM oraz REM. Dwie pierwszy fazy NREM są płytkie jak kałuża w upalnie dni. Dla biegaczy najbardziej pożądaną jest trzecia faza NREM ponieważ, wtedy regenerujemy się z szybkością finiszującego Mo Faraha. W trakcie tej fazy zwiększa się wydzielanie hormonu wzrostu. Co ciekawe trzecią fazę NREM oraz REM poprzedzają dwa płytkie stadia NREM. W fazie REM obecne są sny, których z reguły nie pamiętamy. W trakcie marzeń sennych utrwalają się nasze zdolności intelektualne. Każda faza trwa od 80 do 120 minut. Dziennie przesypiamy od 4 do 6 faz snu. Jak łatwo policzyć, niekiedy wystarcza nieco ponad pięć godziny snu, aby się odpowiednio wyspać. Jednak, to skrajny przypadek. Aby się wyspać, książkowo podaje się od siedmiu do ośmiu godzin snu na dobę. Warto podkreślić, że ogromny wpływ na jakość snu ma pora, kiedy kładziemy się spać. Sen od godziny 22, jest innej jakości niż ten od 3 nad ranem. 

Wystarczy tej teorii, czas na konkrety. Moim zdaniem, najwięcej problemów ze snem mają dwie grupy biegaczy. Pierwsza z nich, to młodzi zawodnicy – biegacze, którzy próbują łączyć trening biegowy z życiem studenckim, imprezowym. Wiadomo, że do braku snu dołącza się zazwyczaj alkohol, co jest mieszanką wybuchową dla wypracowanej formy. Drugą grupą są ludzie, którzy łączą bieganie z pracą zawodową i życiem rodzinnym. Oj, ciężko, to wszystko pogodzić, jednak życie ma się tylko jedno. Na czym się „oszczędza” w tych przypadkach? Z reguły na spaniu. Jakie konsekwencje niesie wyżej wymieniony stan rzeczy? Chroniczne przemęczenie, złe samopoczucie, no i rzecz jasna brak postępów biegowych. Jaki jest sposób na wyjście z tego impasu? Zmniejszenie obciążenia treningowego oraz zwiększenie koncentracji na odpoczynku. Czasem wystarczy minimalna zmiana codziennego rozkładu dnia, a rezultaty są co najmniej zaskakujące. Przykładów zaniedbywania snu jest zdecydowanie więcej, ja opisałem dwa dominujące w moim środowisku biegowym.

Jak to jest z moim snem? Jestem niezwykle ciężkim typem. Potrzebuje minimum siedmiu godzin snu, w innym wypadku czuję się źle – bardzo źle. Jak przypominam sobie czasy, kiedy jeździłem na obozy biegowe, to tylko się uśmiecham. Jak wyglądał mój rozkład dnia? 

  • 7:30 – 8:00 pobudka -> 8:30 śniadanie -> 10:30 pierwszy trening -> 14:00 obiad -> 14:30-16:00 drzemka -> 17:00 drugi trening -> 19:00 kolacja -> 19:30 czas wolny, wyjście na spacer -> 22:00 łóżko -> 22:30-23:00 sen do rana.
Dzięki temu, że naprawdę dużo spałem, byłem w stanie realizować wymagający trening. Spanie w dzień, to dla mnie żadne wyzwanie, kilka minut i odpływam. Z reguły po takiej drzemce, czuje się lepiej. Niestety, czasy się zmieniają i drzemki w trakcie dnia prawie, że wypadły z codziennego rozkładu dnia. Jestem tylko człowiekiem i czasami czuje się gorzej na treningu, jednak kiedy mam za sobą noc z małą dawką snu staram się realizować lżejsze jednostki treningowe. Mam świadomość, że nie istnieje coś takiej jak „odespanie” lub „wyspanie się na zapas”. Swoją drogą, podziwiam rekordzistę świata w niespaniu – Amerykanin, Tyler Shields, nie spał 40 dni. Co mnie nie dziwi, bolała go głowa, miał gorączkę i nie miał czucia w nogach… Ale jak się solidnie wyspał dolegliwości minęły.
Jeżeli dzięki lekturze tego tekstu zwiększyła się Twoja świadomość, co do tego jak istotny jest sen w codziennym życiu/treningu. I zaczniesz zwracać większą uwagę, żeby się zdrowo wysypiać. Na pewno poczujesz się lepiej – a o to w życiu chodzi. Run better, feel better 🙂



No Comments Yet.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.