Bieganie w zimie potrafi być przyjemne, ale trzeba spełnić kilka warunków. Odpowiednie ubranie to jeden z tych wymogów. W przypadku nieodpowiedniego ubrania ryzykujemy własnym zdrowiem. Choroba to największy wróg treningu. Zabija regularność. Kurtka to niezbędnik biegacza w okresie zimowym. Jest dla biegacza tym, czym zbroja dla rycerza. Chroni nas przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Niska temperatura, porywisty wiatr oraz deszcz ze śniegiem niejednego zatrzymały w domu. Z pewnością tym kimś nie jestem ja. Zapraszam do lektury testu kurtki Saucony Nomad Jacket.
Ciekawostki technologiczne
Jako, że jest to nietypowa kurtka biegowa, to wyjątkowo zacznę od opisu technologicznego. Pierwsza technologia (jest dominująca) to Flex Shell, która odpowiada za ochronę przed wiatrem oraz deszczem, choć muszę podkreślić – kurtka nie jest wodoodporna! Druga technologia Run Shield jest odpowiedzialna za utrzymywanie odpowiedniej temperatury ciała oraz optymalne odprowadzanie wilgoci. Sektet tkwi projekcie kurtki. Wszystko musi być na swoim miejscu. Flex Shell znajduje się w newralgicznych punktach, czyli tam, gdzie najwięcej obrywamy (wiatru, deszczu, śniegu) w trakcie treningu.
Flex Shell: przód, tył (fragment górny i dolny) oraz rękawy od części zewnętrznej.
Run Shield: tył (środek) oraz rękawy od części wewnętrznej.
To połączenie gwarantuje mi wysoki poziom komfortu termicznego w trakcie treningu (nie wyziębiam się i nie przegrzewam).
Sprzęt w akcji
Jeżeli termometr wskazuje mniej niż 10°C, to zawsze ubieram bieliznę termoaktywną (przypominam tekst na temat bielizny termoaktywnej). Przy temperaturze wyższej niż 5°C było mi w tej kurtce zwyczajnie za gorąco. Tę temperaturę uznaje za wartość graniczną (przed treningiem zawsze sprawdzam temperaturę, kieruje się wartością odczuwalną). W związku z tym zaliczam ten sprzęt do garderoby stricte zimowej. Kurtka nie jest wodoodporna (teoretycznie można to kwalifikować jako minus, ale należy pamiętać, że wodoodporne produkty charakteryzują się słabszym odprowadzaniem wilgoci), ale jeszcze nie zdarzyło się, aby całkowicie przemokła (producent zalicza produkt do kategorii wodoszczelnych). W trakcie deszczu da się zauważyć, jak krople spływają po specjalnej powłoce.
Ostatnimi czasy mieliśmy arktyczną pogodę. Niska temperatura oraz porywisty wiatr to doskonałe warunki do testowania sprzętu. Do temperatury -12°C biegałem w samej bieliźnie i kurtce. Poniżej tej wartości dorzuciłem trzecią warstwę (lekką oddychającą bluzę). Choć wynikało to bardziej z przyzwyczajenia, aniżeli realnej potrzeby. Wszystkie dobre kurtki na zimę mają wspólny mianownik – podniesiony kołnierz. Dzięki temu buff (niezbędnik na zimę) ma dobre trzymanie. Nie zsuwa się w trakcie treningu. Jest to szczególnie ważne w profilaktyce gardła.
Saucony Nomad Jacket to kurtka o dopasowanym kroju. Jestem szczupły, więc mi to odpowiada. Nie ma mowy o żadnym luzie, który sprzyja podwiewaniu. Kurtka posiada trzy kieszenie zamykane na zamek. Dwie boczne oraz jedną ekstra. Trzecia kieszonka jest umiejscowiona na wysokości klatki piersiowej (po lewej stronie). Idealnie sprawdza się do trzymania smartfona (tak, grzegorzmazur.pl, czasem mi się zdarza… 😉 ). Kurtka posiada wydłużone rękawy z miejscem na kciuka. Sam rzadko z tego korzystam, ale może kogoś to interesuje.
Na koniec poruszę kwestię ceny, ponieważ to wzbudza najwięcej emocji. Saucony Nomad Jacket kosztuje 499 zł (za Oceanem trzeba wyłożyć 120$). To dużo czy mało? Trudno powiedzieć. Na to pytanie musi sobie odpowiedzieć potencjalny zainteresowany. Saucony to marka premium. Posłużę się pewnym porównaniem (mocno uproszczonym). Sprawdziłem ceny kurtek w najpopularniejszym specjalistycznym sklepie dla biegaczy w Polsce. Do 499 zł zlokalizowałem 39 produktów. Kategoria kurtek męskich liczy łącznie 60 pozycji. Testowana kurtka mieści się zatem w 2/3 stawki.
Podsumowanie
Mówią, że bieganie to tani sport. Jeżeli ktoś biega 2-3 razy w tygodniu i nie zależy mu na wygodzie to prawda. Jednak jeżeli trenujesz tak jak ja i zależy Ci na komforcie, to sprawy się komplikują. Kurtka biegowa to obok butów najdroższy element garderoby biegacza. Długo zwlekałem z tym zakupem (z 2 lata?). Biegałem w różnych kurtkach. Zaczynałem z ortalionem à la cerata. Zabiegałem kilka kurtek Kalenji. W międzyczasie była kurtka Adidasa. Mam jakieś porównanie. Pod koniec października nabyłem kurtkę Saucony. Wysoka jakość produktów, ciekawy design to cechy, które cenię. Sprzęt dla biegaczy zaprojektowany przez… biegaczy. Niestety, marka nie jest rozpoznawalna w naszym kraju. Czy inne marki oferują produkty gorszej jakości? Trudno powiedzieć, zapewne nie. Ale ten dylemat pozostawiam tym, którzy poszukują kurtki do biegania w zimie. Ja już mam swoją i jestem zadowolonym użytkownikiem. Jednym zdaniem: nie żałuje żadnej wydanej złotówki. Kurtka posłuży mi jeszcze kilka ładnych lat… 😉 Być może trochę przesadziłem w tym tekście, ale z drugiej strony nie jestem z tych, którzy punktują na siłę…
8 stycznia, 2016
Witam Paweł
ile waży ta cud kurteczka?
8 stycznia, 2016
Cześć Jacek,
Nie ważyłem jej. Producent też nie podaje dokładnej wagi. Kurtka nie jest ciężka, spokojnie zakwalifikowałbym ją do kategorii light. Podobne recenzje zbiera na http://www.saucony.com
Pozdrawiam,
Paweł
12 sierpnia, 2016
widziałem ostatnio gdzies na zagranicznych stronach byla do wyrwana w cenie 40F, czyli w maire tanio jak na taki okaz
15 sierpnia, 2016
Zgadza się – jak dla mnie mega okazja!
Pozdrawiam,
Paweł
20 listopada, 2017
Paweł, jaki Ty masz rozmiar tej kurtki?
21 listopada, 2017
Mam M, ale teraz brałbym S. 😉
Pozdrawiam,
Paweł