Przed nami upalny tydzień. Wilgotność powietrza też nie ułatwia codziennej aktywności. Momentami jest naprawdę ciężko. Nie wszyscy wiedzą, co robić… Jedni przestają biegać, drudzy biegają jakby nigdy nic. Kieruje ten tekst do wszystkich amatorów biegania. Nie od dziś wiadomo, że bieganie w upale jest trudniejsze, niż to w chłodzie. Można to sobie nieco ułatwić. Jak? Wystarczy przeczytać ten wpis.
Odpowiednia pora
Bieganie w upalnie dni wymaga dostosowania się. Podstawą każdego planu treningowego jest regularność. Jednym z oczywistych sposobów unikania wysokiej temperatury jest bieganie skoro świt. O 5-6 rano temperatura powinna być komfortowa. Trzeba wracać przed godziną 7. Potem z każdą godziną wskazówka na termometrze idzie w górę. Jeżeli nie lubisz wstawać rano, a uwielbiasz bieganie, to możesz wybrać późny wieczór, a dokładnie okolice zachodu słońca. W czerwcu i lipcu jest to relatywnie łatwe, bo… dzień długi.
Odpowiednie miejsce
Są takie miejsca, gdzie słońce dociera w ograniczonym zakresie. Niezależnie od pory dnia. Tak, mam na myśli las. Temperatura w tym miejscu jest zdecydowanie niższa. Na dodatek tylko w nielicznych miejscach jesteśmy na pełnym słońcu. Jeżeli z różnych przyczyn nie możesz biegać wcześnie rano, a masz blisko do lasu – wiesz, gdzie biegać.
Odpowiedni ubiór
Wydaje mi się, że to najbardziej oczywista kwestia. Ubrania powinny być lekkie i przewiewne. Zalecam szorty i koszulkę bez rękawów. Trzeba uważać na oparzenia słoneczne (kremy z filtrem?). Choć muszę przyznać, że nigdy nie narzekałem z powodu oparzeń. To bardzo indywidualna sprawa. Dodatkowo warto pamiętać o ochronie głowy. I w tym miejscu warto znać dominację daszka. Dlaczego? Głowa w daszku paruje bez oporów. Natomiast biegając w czapce, utrudniamy ten proces. Osoby, które nie mają włosów na głowie, muszą uważać. Wiecie o co chodzi… 😉 Pod tym kątem bieganie w upale nie jest złe – trzy sekundy i jesteśmy ubrani/rozebrani, nie to co w zimie.
Odpowiednie nawadnianie
Wysoka temperatura sprzyja odwodnieniu. Pamiętajcie o tym, że nie da się „napić na zapas”. Sama woda to za mało. Polecam napoje izotoniczne – ogólnodostępne lub te domowej roboty. Należy pić wodę, co jakiś czas. Jeżeli wybierasz się na dłuższą aktywność, to zadbaj o zapas wody. Butelka w ręce, pas z bidonami, ewentualnie plecak z bukłakiem, softflask – arsenał jest naprawdę pokaźny. Pamiętaj, że optymalnie nawodnienie eliminuje ryzyko udaru cieplnego.
Rywalizacja w upalny dzień?
Obecnie zawody to prawdziwy rarytas. Niemniej, chętni skutecznie sobie z tym radzą. Lipiec i sierpień to jedne z najcieplejszych miesięcy w roku (w Polsce). Czy to oznacza, że trzeba rezygnować ze startów? Absolutnie nie, ale apeluje o zdrowy rozsądek. Równowagą dla wysokiej temperatury niech powinna być chłodna głowa! Moim zdaniem amatorzy nie powinni ryzykować własnym zdrowiem (też jestem amatorem, pracuje zawodowo).
Mam świadomość, że nie każdy potrafi zaakceptować słabości własnego organizmu. Cóż, zazwyczaj nie mamy na to wpływu. W momencie krytycznym należy odpuścić, przerwać bieg. Nie wstydźcie się prosić innych biegaczy o pomoc. Współczuje biegaczom, którzy kończą bieg w karetce na sygnale, ale zawsze sobie myślę, czy można by tego uniknąć? Musicie mieć świadomość, iż takie krytyczne wydarzenie może mieć negatywny wpływ na Wasze przyszłe bieganie. Co zatem robić? Planujcie docelowe tempo, uwzględniając warunki atmosferyczne. Pilnujcie punktów z wodą, nawadniajcie się i słuchajcie wskazówek organizmu. W ostateczności odpuszczajcie. To nie powód to wstydu. W końcu wiele biegów przed Wami! Organizmu nie da się oszukać, a lato nie trwa wiecznie.
Na koniec humorystyczny akcent. Trening w upale i słoneczne dni ma niewątpliwy plus. Bateria w zegarku, który ma funkcję 'solar’ powinna zawsze wskazywać wartości w okolicy 100%. Chyba najpopularniejsza seria to Garmin Fenix Solar (klik), a 6S Pro to jeden z szerokiej gamy dostępnych modeli.
12 czerwca, 2015
Dzięki za foto. Jakbym miał 3 ręce to brałbym 3 kubeczki. 😀
Ostatni bieg w Urszulinie pokazał jaki upał może mieć wpływ nawet na doświadczonych zawodników.
Ja w weekend nie będę wynurzał się z lasu.
2 czerwca, 2018
nawadnianie to podstawa!!! nawet lekkie odwodnienie powoduje spadek vo2 max o około 11 procent, żle wpływa na pracę stawów i powięzi a to grozi kontuzją(wysuszona tkanka łączna jest mało elastyczna i podatna na urazy). w upały traci się mnóstwo wody i elektrolitów(głównie chlorku sodu) wraz z potem. w gorące dni powinno się pić minimum 3-4litry wody. ale nie czystej !!! bo zaraz zostanie w toalecie tylko z odrobiną soli lub elektrolitów np. kapsułki salstick,activlab elektroactive. chlorek sodu z soli lub tab elektrolitowej zatrzymuje wodę w organiżmie i jest ważny dla pracy mięśni ,serca i nerwów. picie czystej wody w dużej ilości może spowodować przewodnienie hipotoniczne a nawet zgon! jeśli ktoś woli może czystą wodą popić szczyptę soli lub więcej solić potrawy. a co z ochroną oczu ? ostatnio biegałem w pełnym słońcu bez okularów przeciw słonecznych a po treningu miałem oczu jakbym się najarał trawy. napisz coś na temat okularów przeciwsłonecznych. jakie wybrać, które są dobre. może zamieścisz raport treningowy jednego tygodnia w maju?? cześć
10 sierpnia, 2020
Dla mnie bieganie w upale odpada. Nie lubię wzmożonego wysiłku fizycznego, kiedy za oknem ponad 30 stopni. Za to wieczory po upalnym dniu są super na bieganie. Polecam!
11 sierpnia, 2020
Najważniejsze jest to nawodnienie, o którym piszesz. Cięzko sie biega z butelką ale chyba w takie upały nie ma wyjścia. Ja polecam osobiscie wstawać w lecie wcześniej i przed pracą, gdy jest chłodno sobie pobiegać 🙂 orzeźwia, ładuje energie, koi umysł – to plusy biegania o 6 🙂
25 kwietnia, 2023
Ja zupelnie nie potrafie zrozumiec organizatorow ktorzy organizuja biegi dlugodystansowe 10km + latem w godzinach 10-12 ….. biegam bez problemu takie dystanse ale u mnie np. bieganie kilkunastu km juz w temperaturze powyzej 20 stopni na plusie jesli mam pocisnąć (zawody) jest lekko ryzykowne. Dlaczego takie biegi ludzie organizuja latem w tak dziwnych godzinach ….
20 września, 2021
Cześć. Na bieganie w upale trzeba uważać. Oczywiście każdy z nas ma inne predyspozycje. Ja kiedyś mogłem biegać w takich warunkach, a teraz raczej nie. Zawody w upale radzę odpuścić. No, może coś krótkiego, typu test Coopera albo ParkRun na 5 km – wtedy nie zdążymy się przegrzać.
Dobrze, że napisałeś, żeby obserwować własne reakcje i czasem odpuścić dalszy bieg. Nie ma w tym niczego złego, każdemu może się zdarzyć. A napieranie do oporu nie ma sensu. Jeśli ktoś walczy o medal olimpijski, to może i kalkuluje takie ryzyko i dla niego ma to sens. Ale dla amatora? Zdrowie na pierwszym miejscu. Zawsze. Pozdrawiam, Paweł
22 października, 2021
Nie sądziłam, w trakcie trwania treningu biegowego można pić. Zawsze starałam się wypić odpowiednią ilość wody przez bieganiem, ale jak teraz się nad tym zastanawiam, to faktycznie, niedostarczanie odpowiedniej ilości płynów podczas biegania w upale może mieć poważne konsekwencje. Zwłaszcza jeśli biega się samotnie i po terenach, gdzie rzadko można spotkać człowieka. Ostatnio czytałam też fajny artykuł (https://sbiegacza.pl/2019/06/22/w-czym-biegac-latem-aby-nie-bylo-za-goraco/), z którego dowiedziałam się, że podczas biegania w upalne dni trzeba osłaniać głowę. Z taką dawką nowej wiedzy będę podchodziła do tematu rozsądniej 🙂
22 lipca, 2022
Najważniejsze to się nawadniać i nie dostać udaru, Zawsze warto mieć ze sobą bidon albo flask https://trucht.com/pl/menu/bidony-i-flaski-378.html